Jun Yang i inni podkreślają, że rocznie światowy przemysł polimerowy wytwarza ok. 140 mln ton polietylenu. Większość ma postać reklamówek, butelek czy pudełek, które prędzej czy później trafiają na wysypisko. By wyeliminować odpady, naukowcy próbowali wykorzystać bakterie, ale dotąd zabieg ten wymagał uprzedniego wystawienia polimeru na działanie światła lub temperatury. Tymczasem zespołowi Yanga zależało, by wszystko odbywało się w jednym etapie.
Naukowcy wyizolowali z jelit gąsienicy 2 szczepy bakterii – Enterobacter asburiae YT1 i Bacillus sp. YP1 – które radziły sobie z rozkładaniem polietylenu. Podczas 28-dniowej inkubacji na błonach PE wytworzyły się żywotne biofilmy i spadła hydrofobowość polimeru. Za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego i mikroskopu sił atomowych zaobserwowano, że na powierzchni błony PE powstały zagłębienia i otwory o głębokości 0,3–0,4 μm. Degradację potwierdzał wzrost stężenia grup karbonylowych. Potwierdzano to m.in. za pomocą rentgenowskiej spektrometrii fotoelektronów.
Hodowla bakterii YT1 i YP1 w zawiesinie (108 komórek/ml) mogła w ciągu 60 dni zniszczyć, odpowiednio, ok. 6,1 ± 0,3% i 10,7 ± 0,2% stugramowego filmu polietylenowego. Akademicy zaobserwowali występowanie 12 rozpuszczalnych w wodzie produktów rozpadu.
Autor: Anna Błońska
Na podstawie: American Chemical Society
Źródło: Kopalnia Wiedzy