Nikt dzisiaj nie może stwierdzić jak długo Clostridium perfringens bytowała sobie w wodociągowej wodzie w Bobowej, bo, jak zaświadczają dokumenty (zob. poniżej), badanie z 24 kwietnia wykonano w ramach monitoringu kontrolnego i przeglądowego. Czy takie badania wykonuje się codziennie, nie zostałem jak dotychczas poinformowany przez Dorotę Popielę, sprawująca, jak wiadomo, bez konkursu, funkcję kierownika Gminnej Jednostki Usług Komunalnych.
Dzisiaj można natomiast powiedzieć, że burmistrzowi Wacławowi Ligęzie afery ze skażeniem środowiska naturalnego w tle, weszły już w krwioobieg. Jeszcze nie ucichły echa wywozu kilkudziesięciu ton kurzego gnoju na działki w Wilczyskach, należące do Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Bobowej a potem pompowania nieczystości z szamba Szkoły Podstawowej w Stróżnej do Stróżnianki, a w wodociągu bobowskim, jak gdyby nigdy nic, zamieszkała sobie bakteria kałowa Clostridium perfringens (patrz ANEKS).
Z bakteriami kałowymi burmistrz Wacław Ligęza ma zresztą też nieliche doświadczenie. Jak wiadomo, jakiś czas temu, wraz ze swoimi urzędnikami Renatą Ziomek i Grzegorzem Janotą, obdarował nimi rodziny Gawlików i Wojtaczków w Jankowej i na dodatek nic im o tym nie powiedział. Sprytny gość z tego burmistrza! Teraz jednak afera ma o wiele szerszy charakter i zasięg, bo dotyczy kilku tysięcy ludzi.
26 kwietnia 2017 roku w protokole z posiedzenia Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Bobowej napisano:
By w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji i zachować dodatkowe środki ostrożności Burmistrz Bobowej, podjął decyzję o zakupie i montażu filtra z lampami UV. Urządzenie zostanie włączone do eksploatacji, a woda w miejskim wodociągu zyska drugi dodatkowy stopień dezynfekcji.
Brawo panie burmistrzu Ligęza! Ma pan znakomity refleks. Rządzi pan gminą i Gminą Bobowa od 2002 roku i po 15 latach wpadł pan wreszcie na pomysł, żeby „zachować dodatkowe środki ostrożności” w tak newralgicznym systemie zbiorowego zaopatrzenia jak miejski wodociąg. Ważniejsze jednak były kilometrówki, ekwiwalenty za niewykorzystany urlop, procesy z obywatelami, perły samorządu i inne “duperele”.
Czy ja już kiedyś nie napisałem, że będę głosował na burmistrza Wacława Ligęzę w nadchodzących wyborach? I tylko na niego. Żaden z ewentualnych i potencjalnych kandydatów nie dostarczy nam tylu kałowych emocji, co urzędujący samorządowiec. Nie ma takiej możliwości!
Poniżej wszystkie (mam nadzieję, że niczego nie ukryto) dokumenty na temat afery kałowej w sieci wodociągowej w Bobowej. Tego nie znajdziecie na portalu „Bobowa24” w „Naszej Bobowej” i w „Regionalnej Telewizji Gorlickiej”. Przy okazji zwracam Państwa uwagę na skład Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Bobowej: między innymi Wacław Ligęza – spec od kryzysów (afera gnojowa, afera jesionowa, jar im. Wacława Ligęzy i Tomasza Taraska, bakterie coli w Jankowej etc.), Dorota Popiela – bezkonkursowy szef GJUK, Tomasz Kiełbasa – zdaje się, że to właśnie on nie potrafi odróżnić wierzby od jesiona, Piotr Rutka – tutaj występuje jako informatyk, ale to i redaktor naczelny i podwykonawca zleceń dla Gminy Bobowa. W sumie doborowe antykryzysowe towarzystwo.
Tutaj dokumetacja udostępniona przez Dorotę Popielę, bezkonkursowego kierownika GJUK w Bobowej: SKMBT_C35317051012310, SKMBT_C35317051012311, SKMBT_C35317051012320, SKMBT_C35317051012321, SKMBT_C35317051012322, SKMBT_C35317051012330, SKMBT_C35317051012331, SKMBT_C35317051012332, SKMBT_C35317051012333, SKMBT_C35317051012334, SKMBT_C35317051012340, SKMBT_C35317051012341, SKMBT_C35317051012342, SKMBT_C35317051012350, SKMBT_C35317051012351, SKMBT_C35317051012352, SKMBT_C35317051012353, SKMBT_C35317051012360, SKMBT_C35317051012361, SKMBT_C35317051012362, SKMBT_C35317051012363, SKMBT_C35317051013100.
ANEKS (znalezione w Internecie)
Clostridium perfringens
Jest to bakteria beztlenowa (laseczka). Jest wszechobecna w środowisku i może być odnaleziona jako normalny składnik kompostu, osadu dennego czy układu pokarmowego człowieka i innych kręgowców, ale również owadów czy gleby.
Niestety bakterie te w odróżnieniu od E. coli i innych bakterii z grupy coli przeżywają
w wodach przez długi okres i są bardziej odporne na działanie czynników fizycznych
i chemicznych (w tym powszechnie stosowanych metod dezynfekcji). Mogą one świadczyć o odległych w czasie lub sporadycznych zanieczyszczeniach dlatego są przydatne do celów kontrolnych i diagnostycznych.
Jest to przede wszystkim problem wód powierzchniowych, dlatego obowiązujące przepisy sanitarne nakładają obowiązek kontroli Clostridium w wodach powierzchniowych, bądź zmieszanych z wodami podziemnymi. Do głównych przedstawicieli Clostridium należy Clostridium perfringens, która może wywoływać zatrucia pokarmowe, ale również zakażenia ran czy zakażenia szpitalne. Do zatrucia dochodzi w wyniku spożywania żywności, bądź wody skażonej sporami, które są niestety bardzo odporne na temperaturę i dezynfekcję.
Clostridium jest bardzo odporne na chlorowanie. Najbardziej skuteczną metodą eliminacji tej bakterii jest promieniowanie UV.
Clostridium uchodzi za wskaźnik informujący o obecności Cryptosporidium i Giardia bowiem wykazuje bardzo podobną oporność na dezynfekcję.
PS Czy prokurator Tadeusz Cebo nie powinien przypadkiem sprawdzić prewencyjnie kto ponosi odpowiedzialność za wyżej opisaną aferę kałową w bobowskim wodociągu? Taka historia nie miała prawa się wydarzyć! Nie sądzę, jednak, żeby prokuratorowi Tadeuszowi Cebo bakterie kałowe spędzały sen z powiek…