Bez kategorii
Like

Bajka o mistrzu ringu.

08/06/2011
464 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

Pewien bokser, mistrz wszechwagi…

0


 

Pewien bokser, mistrz wszechwagi,
Co dziesiątki miał medali,
Dumny był ze swej odwagi.
Przeciwnicy uciekali.

Jeśli jednak stanął śmiałek
I próbował stawiać gardę
Liczył się z podbiciem gałek.
Okazywał mistrz mu wzgardę.

Chełpił się nasz władca ringu,
Że mu żaden tu nie stanie
Taki, co mimo dopingu
Spuści mu sromotne lanie.

Jakie jednak było zdziwko
Kiedy nagle mistrz się trzęsie,
No bo w ringu na przeciwko
Jest ten, kto gustuje w mięsie!

Bokser mistrza przeciwnikiem,
Chociaż wagi niemal muszej,
Mistrz uciekał z wielkim krzykiem.
Był on pieskiem, dodać muszę!

Mały Jasio gwizdnął cicho.
Pies podskoczył i się łasi.
Mistrz zawołał: "Co za licho?"
A Jaś na to: "Coś nie pasi?"

Poczerwieniał mistrz ze złości,
Lecz gdy ujrzał kły zwierzaka,
I z obawy o swe kości
Rzekł, że przegrał. Dał drapaka.

Jaki morał? Gdyś jest chuchro,
A drab jakiś wciąż cię nęka,
Nie przetrzepiesz jego futro,
Niech to zrobi inna ręka!

0

Praczuk

Wierszyki i fraszki

423 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758