Aż 3.5 miliona ludzi na smyczy Tuska
20/07/2012
340 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
urzędnicy, których liczba w zależności od przyjętej definicji wynosi od 0,4 mln do prawie 1 mln osób,.arobki w sektorze publicznym są wyższe niż w prywatnym. ok 30 proc
Bieda coraz większa , bezrobocie rośnie , emigracja wyniszcza kraj . Tutaj warto przypomnieć w kwestii emigracji analizy ekonomistów dotyczące zacofania i zablokowania rozwoju jaki był skutkiem innej emigracji, emigracji przymusowej . Chodzi o wywóz niewolników z Afryki . Polaków do fabryk na Zachodzie co prawda nie wywozi się statkami niewolniczymi , czy wagonami bydlęcymi socjalistycznej Rzeszy ,bo II Komuna wypędza ludzi uciskiem podatkowym. , ale skutki jakim jest pogłębienia zacofania kraju i depopulacji będą dokładnie takie same jak w wypadku łapania i wywożenia niewolników .
Tuskowi znowu rośnie w sondażach. Jedni snują teorie masowej pandemii choroby psychicznej na jaką zapadli Polacy, tak zwanego Syndromu Sztokholmskiego . Syndrom jest chorobą umysłową objawiającą się miłością ofiary do oprawcy. Choroba wyjątkowo upodlająca chorego . Innym wyjaśnieniem jest Syndrom Korei Północnej . Pomimo zagłodzenia na śmierć dwóch milionów ludzi przez socjalistycznych kryminalistów posiadających Koreę lojalność niewolników wzrosła . Paniczny strach przed karą , jaką było zagłodzenie , zsyłka do obozu koncentracyjnego wzmocnił służalczość w stosunku do kasty panującej i atrofie takich uczuć jak empatia , współczucie, solidarność w stosunku do wyniszczanych grup.
Przerażające opublikowane w Rzeczpospolitej dane dotyczące skali zależności społeczeństwa polskiego od reżimu II Komuny skłaniają mnie do tezy że mamy do czynienia ze zjawiskiem znanym nam z funkcjonowania reżimu Kimów w Korei Północnej .
„W Polsce
sektor publiczny zatrudniał ok. 3,5 mlnosób na koniec zeszłego roku. Najwięcej osób pracowało
w oświacie, prawie milion. Niewiele mniej w szeroko pojętej administracji „…..”Z analizy wynika, że
zarobki w sektorze publicznym są wyższe niż w prywatnym.W zeszłym roku
różnica sięgała ok 30 proc. „…..”Ekonomiści policzyli, że polski
sektor publiczny zatrudnia 21,6 proc. wszystkich pracujących„…..”Z raportu wynika, że p
rawie milion osób państwo zatrudnia w oświacie (2010 roku)„….”Drugą równie liczną grupą są p
racownicy administracji publicznej, obrony narodowej i obowiązkowego ubezpieczenia społecznego, których w 2010 roku również było
prawie milion.. „….”Należy jednak pamiętać,
że urzędnicy, których liczba w zależności od przyjętej definicji wynosi od 0,4 mln do prawie 1 mln osób,„….”Pomimo rosnącego znaczenia sektora prywatnego w usługach związanych z ochroną zdrowia, obszar ten wciąż jest zdominowany przez sektor publiczny, w którym z
atrudnionych jest ponad pół miliona osób. „…..”W jednym ze swoich raportów ekonomiści OECD stawiają hipotezę, że gdyby przeprowadzono odpowiednie reformy to polskie PKB per capita mogłoby
wzrosnąć dodatkowo o 17 punktów procentowych w ciągu najbliższych 10 lat „….(
źródło )
Im większa nędza Polaków, im mniej ludzi wyniszczonych podatkami będzie mogło cieszyć się dziećmi, normalnym życie rodzinnym tym większe poparcie będzie otrzymywał reżim Tuska od grup od niego zależnych . Te 30 procent różnicy w w zarobkach , nowe miejsca pracy dla dzieci w patologicznym , pasożytniczym sektorze publicznym to być albo żyć w nędzy . To główna coraz bardziej chora psychicznie na podłą lojalność podpora reżimu II Komuny .
Aby wrócić do normalności musimy w pierwszej kolejności zlikwidować przymusowe,zacofane pruskie ubezpieczenia społeczne ,oraz a jakże wymyśloną przez Prusy państwową , totalną kontrolę nad uczniami i szkolnictwem. Musimy wyrwać smycz na której Tusk trzyma miliony Polaków , musimy podnieść ich z klęczek na których liżą rękę pana .
Marek Mojsiewicz
Mam na facebook u ponad pięć tysięcy znajomych. Osoby chcące otrzymywać informację o nowych tekstach kliknięcie „lubię to „ na moje stronie publicznej Marek Mojsiewicz