Leżę sobie w łóżku z małżonką, ale jakoś nie mogę spać. Rano już chyba. Za oknem szaruga. Słyszę dzwon bijący na 6? 7? Trochę bolą mnie plecy po wczorajszym treningu i chyba dlatego tak się przekładam z jednego boku na drugi. Najgorsze jest to, że wiem, że już nie zasnę i tak czy siak będę musiał...