PGNiG ma problemy z pozyskaniem ziemi pod wiercenia w poszukiwaniu gazu łupkowego na Pomorzu.
Od kilku miesięcy pracownicy spółki próbują wydzierżawić grunty od właścicieli. "Nikt nie chce z nami rozmawiać" – mówi dyrektor w PGNiG Maciej Nowakowski
Nikt, kto nie obejrzał filmu o Gaslandzie, terytorium w Ameryce, na którym wydobywa się gaz łupkowy i nie zdał egzaminu ze znajomości chemicznych, fizycznych i higienicznych właściwości substancji chemicznych używanych przy szczelinowaniu w procesie wydobycia gazu łupkowego nie powinien mieć prawa głosu w tej sprawie.
W pierwszym rzędzie takie prawo głosu powinno być odebrane fizykom, którzy najpierw wsadzili nas w nieprzemyślaną energetykę atomową (czyli pod deszcz), a obecnie z wielką ochotą zamieniliby atom na gaz łupkowy (czyli z dzikim entuzjazjem chcą nas wsadzić pod rynnę).
Tych, którzy o tym nie wiedzą informuję, a tym, którzy zapomnieli informuję, że urodziłem się w Malborku. Mieście znanym nie tylko z Zamku Krzyżackiego, ale i … z wody.
Nie wiem jak jest dzisiaj, ale za moich czasów woda w Malborku miała specjalne walory zdrowotne, szczególnie dla profilaktyki zębów. Ta woda zawierała dużo fluoru, a więc dzieci urodzone w Malborku otrzymywały naturalną fluoryzację uzębienia.
Woda była tak miękka, że ludzie nieprzyzwyczajeni do tak miękkiej wody mieli kłopoty z myciem się w niej.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!