W życiu jak w sporcie, też liczy się końcówka. To co się działo w ten weekend w Warszawie w rocznicę smoleńskiej katastrofy daje nadzieję, że koniec tego roku należeć będzie do tych, którym III RP się nie podoba.
Nieważne jak się zaczyna, ale jak kończy. Wisła prowadziła w 66. minucie z Koroną w Kielcach 2:0, mimo to nie wygrała. Zwyciężyła wreszcie – też w końcówce – Jagiellonia i skróciła dystans do lidera. Stołeczna Polonia – ku rozpaczy Czarnego Borysa – zwycięskiego gola strzeliła Lechowi na 7 minut przed końcem meczu. Legia uratowała remis z Zagłębiem w 92. minucie, a Śląsk wyrównał stan meczu z Widzewem dopiero w 95. minucie.
W życiu jak w sporcie, też liczy się końcówka. To co się działo w ten weekend w Warszawie w rocznicę smoleńskiej katastrofy daje nadzieję, że koniec tego roku należeć będzie do tych, którym III RP się nie podoba. Trzeba grać do końca, im bliżej gwizdka sędziego – a arbitrami będziemy my – tym ostrzej atakować rywala. To groźny przeciwnik, ale w końcówce może pęknąć. To możliwe. Sześć lat temu pękł. Strzeliliśmy mu dwa gole w ostatniej chwili. Pamiętacie? No to do ataku!
21. kolejka Ekstraklasy: GKS Bełchatów – Górnik Zabrze 1:1, Polonia Warszawa – Lech Poznań 1:0, Ruch Chorzów – Polonia Bytom 0;2, Cracovia Kraków – Lechia Gdańsk 3:0, Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 2:2, Śląsk Wrocław – Widzew Łódź 2:2, Korona Kielce – Wisła Kraków 2:2, Jagiellonia Białystok – Arka Gdynia 1:0.
W tabeli prowadzi Wisła (41 pkt.) przed Jagiellonią (35), Legią (32), Lechią (31), Górnikiem (31), Śląskiem (30), Bełchatowem (30) i Lechem (29).
UWAGA. Jeśli ktoś chce obejrzeć wszystkie gole zdobyte w 21. kolejce Ekstraklasy niech kliknie TUTAJ 🙂 Miłego oglądania
Nie tylko o sporcie - w blasku slonca, bez sciem i mrocznych tajemnic.