Assange zapowiada bankructwo WikiLeaks
25/10/2011
488 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
WikiLeaks – którego spektakularne publikacje dokumentów wstrząsnęły międzynarodową dyplomacją prawdopodobnie w ciągu tygodnia zaprzestanie działania – zapowiedział Julian Assange.
Przyczyną są blokady możliwości dotowania WikiLeaks spowodowane przez amerykańskie spółki finansowe w porozumieniu z Rządem i Armią USA.
„Jeżeli WikiLeaks nie znajdzie sposobu na usunięcie lub ominięcie blokady to po prostu nie będziemy w stanie dalej funkcjonować” – powiedział założyciel portalu dziennikarzom w Club Frontline w Londynie.
W związku z sytuacją nadzwyczajną, Assange stwierdził, że jego grupa w terminie kilku dni zaprzestaje kontynuowanie „operacji publikacji” – jak sam to nazwał – ale zaczyna skupiać się na gromadzeniu funduszy. Dodał, że WikiLeaks, która zatrudnia około 20 pracowników, wymaga dodatkowych 3.500.000 dolarów by utrzymać swoją działalność w 2013 r. – „Jeśli nie znajdziemy tych funduszy do końca tego roku, ostatecznie ulegniemy rozwiązaniu na przełomie roku”.
Jedne po drugim, MasterCard Inc, Visa Europe Ltd., Bank of America Corp Western Union Co i Ebay Inc PayPal przerywanały strumienie darowizn na Wikileaks. Chętnych darczyńców nie brakuje, ale nie mają jak zapłacić.
Kristinn Hrafnsson Rzecznik WikiLeaks zwrócił uwagę, że w 2010 roku przeciętne miesięczne wpłaty do WikiLeaks przekraczały 100.000 euro (140.000 dolarów), podczas gdy już w 2011 oku kwoty te zmniejszyły się do poziomu 6.000 i 7.000 euro.
Assange zwrócił uwagę, że blokady są całkowicie bezprawne, ponieważ są stosowane podobnie jak w stosunku do American KKK, czy Brytyjskiej Partii Narodowej, z tym, że w WikiLeaks żaden z pracowników nie został oskarżony o jakiekolwiek przestępstwo.
Czyżby amerykanom poprzez ucięcie finansów udało się zniszczyć nawet tak niezależną inicjatywę? Być może, chyba, że pojawi się teraz zastrzyk gotówki (w formie gotówki) od darczyńców prywatnych, albo pojawi się skuteczny atak hakerów na instytucje finansowe.
Za Huffingtonpost.com