Arogancja, kłamstwa, Kopacz…
07/07/2011
427 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Wywiad pani minister Kopacz dla dziennika „Rzeczpospolita” z 4 lipca 2004 pokazał, jak w pigułce, całą arogancję i bezczelność władzy w Polsce.
Wywiad pani minister Kopacz dla dziennika "Rzeczpospolita" z 4 lipca 2004 (skądinąd wypowiadała się tuż po tym, jak owa gazeta wraz z tygodnikiem "Uważam Rze" zostały przejęte przez nowego właściciela, wydającego tygodnik "Przekrój"…) pokazał, jak w pigułce, całą arogancję i bezczelność władzy w Polsce. Na nieśmiałe wtrącenie dwóch dziennikarek: "Politycy opozycji skarżą się, że rząd z nimi nie współpracował przy przygotowaniach do prezydencji…" minister zdrowia, a jednocześnie wiceprzewodnicząca PO i prawa ręka Tuska (lewą ma być rzecznik rządu Paweł Graś), powszechnie6 uważana za jednego z dwóch najbliższych współpracowników premiera lidera Platforny, odpowiada z charakterystyczną dla tej partii pogardą: "Ale co oni mają do zaproponowania? Demonstracje?".
Minister Kopacz, uważana przez polską opinię publiczną za jednego z najgorszych ministrów rządu Donalda Tuska, ale też jednego z najgorszych ministrów zdrowia w historii III (i IV) RP zamiast zajmować się pacjentami i katastrofalnym stanem służby zdrowia, wystawia cenzurkę opozycji, przy czym oczywiście chodzi o Prawo i Sprawiedliwość: "Oczywiście, opozycja zachowuje się, jakby jej głównym celem było wiecznie i za wszystko krytykować rząd. Jeśli jest krytyka, to ja bym oczekiwała konstruktywnej dyskusji. A nie przypominam sobie jakichś sensownych postulatów czy ustaw zaproponowanych przez opozycję". Doktor Ewa jest, niestety, z życia, a nie z serialu, pracuje nie dlatego, że ma takie hobby, tylko za nasze pieniądze, choć ze wskazania PO. I kłamie też za nasze pieniądze. Gdy mówi, że nie przypomina sobie żadnych sensownych ustaw, czy rozwiązań proponowanych przez opozycję (PiS) to łże w żywe oczy, bo przecież zdaje sobie sprawę, że marszałkowie sejmu z Platformy: Bronisław Komorowski i Grzegorz Schetyna przetrzymali w tzw. sejmowej zamrażarce około 70 projektów ustaw zgłoszonych przez PiS. Kopacz ich jakoś dostrzec nie chce.
Gdy minister zdrowia (!) mówi, że rząd Tuska nie miał wpływu na czas prezydencji, że przypadła ona- o przypadku!- na okres wyborów w Polsce, to albo nie wie (co świadczy o jej ignorancji), albo kłamie, że nie wie (to świadczy o jej nieuczciwości), że datę prezydencji UE ustalono 3 lata temu w porozumieniu z rządem Tuska, bo już wtedy PO była u władzy…
Minister Kopacz jest wizytówką PO: jej arogancja, ignorancja i kłamstwa również. Także kłamstwa moskiewskie i okołosmoleńskie: te, że asystowała przy sekcjach zwłok i te, że ziemia na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem była… przekopana przez Rosjan na głębokość jednego metra! Pani Kopacz to po prostu PO w pigułce.