Głupota nie boli.
Byłem arogancki. Przyznaję się bez bicia. W następstwie swojego karygodnego zachowania spotkała mnie kara.
Co takiego zrobiłem? Ano, dyskutowałem z sędziami. Mało tego, podważałem ich kompetencje. Naoglądałem się różnych durnowatych filmów i programów i myślałem, że życie to ekranowa bajka. Przepraszam.
Może nieco mnie usprawiedliwi fakt, że było to dawno temu. W czasach gdy naiwnie myślałem, że sędziowie też są ludźmi. I tak jak ludzie są omylni. Przepraszam.
Bo kiedyś naiwnie myślałem, że tylko Bóg jest nieomylny. Dopóki nie poznałem tych herosów w spódnicach. Przepraszam. W togach.
A więc dopóki ich nie poznałem żyłem w mroku. Że nie powiem chaosie. Wierzyłem w naturę, naukę i rozum. O naiwności! Dzięki nim teraz wiem, że wszystko to jest tylko jakimś bełkotem, nie mającym kompletnie żadnego znaczenia w świecie realnym. W którym uczciwość to tylko jeden z objawów głupoty.
Żeby nie być gołosłownym dam przykłady. Swojej głupoty.
Natura. Ludzie naiwnie myślą, że jej prawa są nie do pokonania. Np, że kobieta chodzi w ciąży dziewięć miesięcy. Że inaczej się nie da. Nasze sądy udowodniły, że Polak potrafi. Jestem tego żywym, jeszcze, przykładem. Oraz ojcem dziecka, które przyszło na świat w wyniku kilkuletniej ciąży. Kobieta nosiła je od 1992 roku, a urodziła w grudniu 1996 roku.
Niemożliwe? też tak z początku twierdziłem. Żebym odzyskał rozum byłem wielokrotnie więziony. Straciłem zdrowie. Nie mogę samodzielnie egzystować. A rozumu jak nie było, tak nie ma.
Nauka. Żeby wyników badań nie dało się sfałszować i były niepodważalne wymyślono badania DNA. Ja mam ich więcej niż jedno. I końca nie widać. Dalej jestem winny. Gdyby ludzie zasiedlili wszystkie planety naszego układu słonecznego prawdopodobieństwo pomyłki dalej wynosiło by zero. O oszustwie nie ma nawet co mówić. Co najwyżej można próbkę zanieczyścić. Ale badanie to wykaże.
Dużo mówi się o tragedii smoleńskiej. Do końca nie ma pewności czy zrobiono chociaż jedno badanie DNA. Olewnikowi zrobiono jedno. W sprawie o mord. Mi zrobiono już więcej min. w tym samym zakładzie medycyny sądowej. Na zlecenie i pod nadzorem prokuratury. Widocznie sprawa jest znacznie poważniejsza. Tylko to media trzymają w tajemnicy.
Teraz będzie trochę o niekompetencji. I dalej o mojej naiwności. A podejrzewam, że takich jak ja może być więcej. Wiem, wiem. Wkraczam na grząski grunt teorii spiskowych.
Powiedziałem sądowi, aby poinformował osobę mnie oskarżającą o mówieniu prawdy. Usłyszałem, że nie będę pouczał sądu. Teraz po latach tą osobę sąd uniewinnił. Bo wcześniej nie poinformował.
Prokuratura stwierdziła kiedyś coś dziwnego i wymykającego się mojej logice: osoba raz skazana za jakieś przewinienie nie może już być drugi raz karana za to samo. Więc kolejny raz się głupio spytam: czy jak kogoś zabiję i zostanę za to skazany, to potem mogę już mordować bezkarnie? Bo tak to rozumiem.
Przez lata byłem okradany. Myślałem, że po wyroku coś się zmieni. Ale dalej byłem okradany. Prokuratura była bezsilna: zrobiliśmy co w naszej mocy. Nie można przecież człowieka karać za to samo dwa razy.
Kobieta brał podwójne alimenty. Ode mnie przez komornika i z funduszu. Bo ja nie płacę. Komornik wystawił jej odpowiednie zaświadczenie. Czym tu się przejmować jeśli sądy i prokuratura jest obstawiona przez rodzinę?
Kiedyś uważałem, że przepisy są zarówno dla zwykłych ludzi jak i tych którzy mają tego prawa pilnować. Zostałem skazany w 1999 roku. Obowiązywał wtedy art.5kpc, który w ówczesnym brzmieniu zobowiązywał sąd do udzielenia uczestnikom postępowania występującym bez adwokata, potrzebnych wskazówek. Zobowiązywał. Ale widocznie z wyłączeniem mojej osoby.
Wcześniej bym pomyślał, że to niekompetencja. Teraz myślę już inaczej. Widocznie nie wiem co dla mnie dobre. Zresztą tak mi powiedziała kiedyś jakaś Pani sędzia: teraz tego nie rozumiem, ale jak się nad tym głębiej zastanowię…Bo co by to było gdyby ludzie lekceważyli przepisy.
Jest mi naprawdę przykro, że jestem takim niewdzięcznikiem.
I się zastanawiam co jest gorsze: arogancja czy niekompetencja.
…………………………………………………………………………………………………………………………………
Choruję na chorobę neurologiczną. O pracy nawet nie ma mowy. Napisałem wspomnienia o swoich przeżyciach w więzieniach. Niemieckich i polskich. http://wydaje.pl/e/wiezienia4
……………………………………………………………………………………………………………………………………….