Apel do ministry Muchy- niech Pani zadzwoni do PZHL!
15/05/2012
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
To są jaja! Oto informacja ze strony Polskiego Radia, o tym, że Polski Związek Hokeja na Lodzie nie potrafi doprosić się stanowiska polskiego rządu w sprawie odebrania Łukaszence Mistrzostw Świata w hokeju w 2014 roku.
"W czwartek w Helsinkach rozpoczyna się Kongres Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie. Podczas kongresu będzie poruszona sprawa mistrzostw świata na Białorusi w 2014 roku – obrońcy praw człowieka, opozycja białoruska i zachodni politycy chcą by przenieść je w inne miejsce. Mogłyby wrócić do Mińska wtedy, gdy Aleksander Łukaszenka uwolni wszystkich więźniów politycznych.
Polscy działacze hokejowi przekonują, że czekają na "wskazówki" jak mają głosować między innymi od ministerstwa sportu. Resort odpowiada, że żadnego oficjalnego pisma nie dostał więc i odpowiedzi też nie będzie. Patryk Rokicki rzecznik prasowy Polskiego Związku Hokeja na Lodzie przekonuje, że do tej pory na ich działaczy polscy politycy w tej sprawie nie wywierali presji. Rzecznik w rozmowie z IAR podkreśla, że dla "bezpieczeństwa" związek wystąpił o sugestie, jak ma postępować na Kongresie do ministerstwa sportu, ale reakcji nie ma. – Zwróciliśmy się z prośbą o wskazówki do ministerstwa sportu jak mamy postępować podczas obrad kongresu, ale do tej pory nie ma żadnej odpowiedzi – przyznaje Patryk Rokicki.
Rzecznik prasowy ministerstwa sportu Katarzyna Kochaniak powiedziała jednak IAR, że żadne oficjalne pismo związku do resortu nie wpłynęło, więc i odpowiedzi też nie będzie. – Polski Związek Hokeja na Lodzie nie zwrócił w żadnej oficjalnej formie z prośbą o rekomendacje, dlatego też jej nie będziemy przygotowywać – zastrzega rzecznik prasowy resortu sportu."
Okazuje się, że w na dwa dni przed kongresem, który zaczyna się w Helsinkach, Polski Oddział nie ma bladego pojęcia, jak głosować. Od tygodnia koordynuje akcję pisania listów i telefonowania do Związku,
a pani Ministrze Musze nie chciało się nawet odpowiedzieć na mój list, wysłany do niej przed miesiącem. Oto jego treść:
"Dr Marek Migalski
Poseł do Parlamentu Europejskiego
ul. Warszawska 10/37
40-006 Katowice
Dr Joanna Mucha
Ministra Sportu i Turystyki
ul. Senatorska 14
00-082 Warszawa
Szanowna Pani Ministro,
Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie podjęła decyzję o przyznaniu Białorusi zaszczytu organizacji mistrzostw świata w tej dyscyplinie w 2014 roku. Każde zawody sportowe są świętem mającym promować szlachetną ideę czystej rywalizacji i fair play. Są także wydarzeniem skupiającym uwagę miłośników sportu z całego świata, co sprawia, że stanowią one okazję do promocji danego kraju na arenie międzynarodowej. Jestem przekonany, że jeżeli mistrzostwa w 2014 roku zostaną zorganizowane na Białorusi, staną się narzędziem promocji dla ostatniego dyktatora w Europie. Będzie to jawne instrumentalizowanie sportu dla potrzeb politycznych. Podobnie, jak wielu ludzi popierających wniosek o zmianę lokalizacji mistrzostw, nie wyobrażam sobie sytuacji rozpoczęcia tak ważnej sportowej imprezy przez Aleksandra Łukaszenkę, przez którego wielu białoruski opozycjonistów odbywa kary długoletniego więzienia, nie pozbawione tortur i nacisków psychicznych. Każdy dzień mistrzostw na Białorusi będzie dniem budowy pozytywnego wizerunku przywódcy, który za nic ma prawa człowieka, demokrację oraz inne wartości budujące wspólnotę europejską.
W związku z powyższym zwracam się do Pani Minister z apelem o zajęcie oficjalnego stanowiska w sprawie lokalizacji mistrzostw świata w hokeju w 2014 roku. Proszę także o podjęcie tego tematu w trakcie spotkań z przedstawicielami świata sportu z innych krajów.
Jestem przekonany, że działając solidarnie jesteśmy w stanie wpłynąć na decyzję Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie w sprawie zmiany lokalizacji mistrzostw świata
Z poważaniem,
Dr Marek Migalski
Poseł do Parlamentu Europejskiego"
To są jaja! Czy naprawdę polskie państwo musi tak działać? Jak będzie sukces, i helsiński kongres, odbierze Łukaszence tę imprezę, to – oczywiście – cała czołówka PO stanie w zwartym szeregu do odznaczeń i orderów, za twardą postawę wobec białoruskiego reżimu. Ale wysłać zwykłego pisma do Związku oddalonego o parę kilometrów, lub spotkać się z jego szefem, to już nie ma za bardzo komu. Od czwartku będę w Helsinkach na zaproszenie białoruskich organizacji i razem będziemy demonstrować, przed gmachem, gdzie będzie odbywać się kongres. Mam nadzieję, że nie najem się tam wstydu słuchając tego, że polscy delegaci nie wiedzieli jak głosować, bo pani ministra nie zdążyła zapoznać się z tematyką.
Pani Ministro, proszę wykręcić warszawski numer 628 80 63 i poprosić o połączenie z prezesem Zdzisławem Ingielewiczem. Nie musi Pani za dużo mówić i za dużo rozumieć. Wystarczy, że powie Pani: "Głosujemy za odebraniem Mistrzostw". Da Pani radę? Wierzę w Panią! Darz bór.
P. S. A rzecznik PZHnL niech nie kłamie, że nikt z polityków na nich nie naciskał. No, chyba, że ja jestem puzonistą, a nie politykiem.