To, że Polacy są największymi antysemitami w Europie (nie mówiąc już o świecie) wiadomo od dawna. Raz po raz media z różnych państw dla przypomnienia nam tego faktu serwują artykuły na temat ,,polskich obozów koncentracyjnych’’. Nawet hitlerowcy (nie mylić z Niemcami) przy nas to niewiniątka.
To jasne jak słońce. Jednak zawsze sobie zadawałem pytanie: ilu nas jest, tych złych? Przypadkowo znalazłem odpowiedź w książce Artura Żmijewskiego ,,Drżące ciała. Rozmowy z artystami’’ . Natrafiłem tam (przepraszam nie tam, tylko tu: http://historiaimedia.org/2008/12/11/lego-oboz-koncentracyjny/) na znamienne słowa Zbigniewa Libery: ,,Jak prowadzić kampanię pamięci na ich temat? [obozów koncentracyjnych] A że jest potrzebna szczególnie w Polsce – to nie ulega wątpliwości w obliczu siedemdziesięciu procent antysemicko nastawionej społeczności’’. To jest aż nas tylu? W kraju liczącym 30 milionów ludzi mających prawa wyborcze (według ostatnich wyborów; przypuśćmy, że pan Libera nie oskarżałby o antysemityzm dzieci i młodzież, chociaż ,,czym skorupka za młodu nasiąknie…’’) 21 milionów to antysemici. Sporo. I to w samym środku Europy!
W swoich tekstach chciałbym się skoncentrować na historii Rosji Sowieckiej, zwłaszcza: bolszewickim zamachu stanu czy systemie obozów w ZSRS.
Jeden komentarz