Bez kategorii
Like

Antypolonizm w niemieckich mediach – pierwsze sygnały sprzeciwu

17/04/2011
507 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Zniesławianie i rasistowskie stereotypy – to potępia podobno cały świat! Podobno, ponieważ w niemieckich mediach traktowanie Polaków jako untermenschów ma długą, hitlerowską i wciąż żywą tradycję. Pojawiły się pierwsze oznaki sprzeciwu.

0


W jednym z naszych alertów pisaliśmy (Humoreski na żołdzie neoGoebbelsa?):

 

W Niemczech można zrobić karierę na powielaniu antypolskich stereotypów w komicznej formie o niesmacznym charakterze. Okazuje się, że już od kilku lat na scenach niemieckich miast pojawia się człowiek ubrany w czerwoną koszulkę z białym orłem na piersiach oraz obwisłych spodniach od dresu, celowo mówi nieskładnie po niemiecku, z polską wymową. Nosi artystyczne nazwisko Marek Fis i udaje człowieka na wiecznym kacu oraz najniższym poziomie intelektualnym.

 

Obrzydliwsto, które za tym stoi sprowadzało się między innymi do następującego rasistowskiego chamstwa:

Oczywiście w swoim programie „artystycznym” komik nie porusza żadnych drażliwych czy niewygodnych kwestii dla Niemców. Jest więc jednostronny i pokazuje, że każdy z nas, Polaków jest prostakiem, pijakiem, katolikiem (to śmieszne naturalnie!), dresiarzem i mówi wciąż „k…”.

Kariera, którą robi, jest zapewne związana z podatnym gruntem, czyli rynkowym zapotrzebowaniem. Smutna to prawda, ale ofiar się nie lubi. Ofiary się dehumanizuje. Wyobraźmy sobie, że w Polsce podobny komik parodiuje tak Niemców (stereotyp nazisty, obozy, gwałty, grabieże itd.). Czy przeszłoby to naszym kraju? Otóż nie. Nie tylko z tego powodu, że „dorabia to gębę Niemcom”, ale przede wszystkim nie byłoby to śmieszne, bo my dobrze wiemy, jak naprawdę wyglądały tamte czasy.

Tymczasem na widowni w Niemczech siedzą potomkowie polakobójców, a nierzadko także pewnie neonaziści czy starzy weterani Drang nach Osten i śmieją się z untermenchen. A współczesny Goebbels zaciera ręce i hojnie wynagradza za to, że ktoś publicznie zarysowuje wyraźnie granicę pomiędzy rasą panów a robactwem ze Wschodu.

Marek Fis mówi przy tym, że swoją (ob)sceniczną działalnością próbuje łamać antypolskie stereotypy! Czy to jest ten paradygmat równości, szacunku i zrozumienia, który pojawia się na ustach polityków?

 

Wreszcie pojawiły się jakieś reakcje. Oczywiście, nie ze strony MSWIA, które chętnie reaguje na występki ksenofobiczne i antysemickie, ale niestety t o l e r u j e w dużej rozciągłości antypolonizm – przynajmniej nic mi nie wiadomo o zdecydowanych reakcjach na tego typu wybryki w stylu neonazistowskim.

 

List napisało Stowarzyszenie Katolickie Dziennikarzy, zacytujmy fragmenty:

 

Niemieckie telewizje prywatne (SWR, RBB, RTL 2, WDR) prezentują widzom kabaret, w którym niejaki Wojciech Oleszczyk kreuje wśród Niemców wizerunek Polaka jako ordynarnego złodzieja i chama; człowieka głupiego, brudnego, zapijaczonego i wulgarnego. Jako scenicznego stroju używa dresu, na którym widnieje napis Polska i wielki biały orzeł, obiekt kpin kabareciarza. W swoich występach często w niewybredny sposób drwi także z polskiego Kościoła katolickiego.

Wszystkie programy, w których występuje są zwykłymi paszkwilami obrażającymi Polskę i Polaków. Również występujący w tych samych programach niemieccy konferansjerzy, zapowiadając jego występy zachęceni postawą Oleszczyka, opowiadają niewybredne dowcipy o Polkach. Granice dopuszczalne przez satyrę, zostały wielokrotnie pogwałcone. Jako polscy dziennikarze ostro protestujemy przeciwko wyświetlaniu takich filmów. Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy jest oburzone faktem, iż tego typu praktyki są promowane przez niemieckie media. Zwracamy uwagę, iż w obliczu dobrosąsiedzkich stosunków takie sytuacje są niedopuszczalne.

Trudno nam sobie wyobrazić, by pomimo trudnej historii pomiędzy naszymi narodami w polskim kabarecie z taką intensywnością, monotematycznością i chamstwem przekraczano tak dalece granice przyzwoitości sprowadzając naród niemiecki do z kolei jemu przypisywanych stereotypów. Zapewne Niemcy nie byliby zachwyceni, gdyby na identycznej zasadzie czyniono satyrę na Niemców ludobójców, antysemitów i dajmy na to prekursorów inhalacji gazowych.To ostatnie sformułowanie (pseudosatyryczne, ale na poziomie Wojciecha Oleszczyka) nie było grzeczne, ale miało służyć jedynie egzemplifikacji na konkretnym przykładzie poziomu humoru prezentowanego przez prywatne stacje niemieckiej telewizji.

 

Jest jasne, że nie powinna to być jednostkowa reakcja KSD (choć chwała im za takową), lecz zbiorowy protest różnych społecznych organizacji i inicjatyw, zwłaszcza tych, które na sztandarach niosą hasła walki z dyskryminacją, rasizmem i złymi stereotypami. Będziemy dążyć w tym kierunku, aby stworzyć platformę, która pozwoli nie tylko reagować na antypolonizm nietolerancyjnych zaściankowych-heimatowo-podobnych, ale także lobbować na rzecz takich samych praktycznych praw dla Polaków, jakie posiadają inne narody i grupy wyznaniowe.

 

Patrz więcej:

Humoreski na żołdzie neogoebbelsa. Jak w Niemczech robi się karierę na antypolonizmie.

Niemiecki "komik" szerzy antypolski stereotyp w niemieckich mediach

Cytaty SDK za: ww.polityce.pl

0

SejsmoAntypolonizmu

Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.

158 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758