Odszedł dobry aktor i reżyser. Pozostały jego filmy i pamięć o rolach teatralnych
W sobotę nad ranem zmarł Andrzej Łapicki. Miał niespełna 88 lat. Był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów i reżyserów. W swoim dorobku miał ponad 100 ról teatralnych oraz kilkadziesiąt telewizyjnych i filmowych.
O śmierci artysty poinformowała żona Kamila.
Odszedł dzisiaj nad ranem, spokojnie w domu, we śnie
– powiedziała.
Andrzej Łapicki urodził się 11 listopada 1924 roku, w Rydze. Podczas okupacji rozpoczął studia w tajnym Polskim Instytucie Sztuki Teatralnej. Dyplom uzyskał już po wojnie. Na scenie zadebiutował w 1945 roku w krakowskim teatrze im. Juliusza Słowackiego w "Weselu" w reż. Jacka Woszczerowicza.
W 1947 r. został lektorem Polskiej Kroniki Filmowej – zajmował się czytaniem tekstów do propagandowych kronik filmowych. Z tej pracy zrezygnował w 1956 roku.
Rok 1972 przyniósł wielkie filmowe role Łapickiego m.in. w "Piłacie i innych" Andrzeja Wajdy oraz w "Jak daleko stąd, jak blisko" Tadeusza Konwickiego. Łapicki nie po raz pierwszy współpracował z tymi reżyserami – z Konwickim spotkał się już w 1968 roku przy "Salcie", a w 1969 roku zagrał we "Wszystko na sprzedaż" Wajdy. W 1974 – zagrał Trawińskiego w "Ziemi Obiecanej". Dał się też zapamiętać jako Ketling w serialu "Przygody pana Michała" i poeta w telewizyjnej wersji "Wesela" Wyspiańskiego.
Mimo wielu znaczących ról Łapicki uważał, że film to niespełniona dziedzina jego działalności twórczej.
Film to moja niewypełniona karta
– mówił.
Łapicki przejdzie do historii również jako wybitny reżyser. Zadebiutował w 1957 roku przedstawieniem „Uśmiech Giocondy” Aldousa Huxleya. W 1980 roku otrzymał nagrodę teatralną tygodnika „Przyjaźń” za adaptację, reżyserię i rolę Porfirego w przedstawieniu „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego w Teatrze TV. Reżyserował m.in. „Śluby Panieńskie” (1984) – nagroda indywidualna za mistrzowską realizację na opolskich XI OKT – i „Damy i huzary” (1986) Fredry..
Dwukrotnie był rektorem stołecznej PWST (1981-1987, 1993-1996). Przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich (31 X 1989 – 5 IV 1996), a w latach 1989-1991 był też posłem na Sejm z ramienia "Solidarności".
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Choć nie specjalnie byłem sympatykiem jego talentu to daj mu Panie pokój wieczny Amen.
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/