Bez kategorii
Like

Andrzej Kunert posłuszny ukraińskim nacjonalistom

07/06/2011
411 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

….ze względu na naciski nacjonalistów ukraińskich ze „Swobody” w czasie pogrzebu nie może być ani polskich transparentów, ani żadnych przemówień.

0


 

Dzisiaj odbywa się ponowny pogrzeb arcybiskupa ormiańskiego Józefa Teofila Teodorowicza (1864-1938), który przeszedł do historii przede wszystkim jako polski gorący patriota i wybitny parlamentarzysta. W latach 1902-1918 zasiadał w Sejmie Krajowym we Lwowie i w Izbie Panów w Wiedniu, gdzie bronił spraw polskich. W 1905 r. jako jedyny biskup galicyjski zaangażował się w sprawę strajków szkolnych w Wielkopolsce. Był też bardzo aktywny w działaniach przywrócenia Górnego Śląska do Macierzy. Utrzymywał bardzo dobre kontakty z papieżem św. Piusem X, który był mu wdzięczny za pomoc w wyjaśnieniu wątpliwości wobec listu papieskiego „Poloniae populum”.
Dzięki tym kontaktom udało się abp. Teodorowiczowi umieścić w Kurii rzymskiej zaufanego polskiego kapłana na stanowisku tajnego radcy papieskiego (powołanie oficjalnego ambasadora nie było możliwe, gdyż państwa europejskie nie uznawały istnienia Polski), którym został ks. Adam Stefan Sapieha.
Abp Teodorowicz zmarł 4 grudnia 1938 r. we Lwowie. Przeżył 74 lata, w tym 52 lata kapłaństwa i 36 lat biskupstwa. Za zasługi dla Ojczyzny pochowany został na Cmentarzu Orląt Lwowskich na Łyczakowie. Niestety, zawiłe losy łyczakowskiej nekropolii sprawiły, że ciało ostatniego arcybiskupa ormiańskiego nie mogło spoczywać w grobowcu, w którym złożono jego szczątki w dniu pogrzebu. Albowiem współpracownicy i wychowankowie Teodorowicza, obawiając się profanacji grobu ze strony władz radzieckich, przenieśli po kryjomu ciało arcybiskupa do grobowca jednej z rodzin lwowskich.
Stąd więc ponowny pochówek arcybiskupa ormiańskokatolickiego Józefa Teodorowicza, o który bardzo zabiegał m.in. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.  I co się okazało? Otóż tuż przed pogrzebem arcybiskupa do Związku Ormian jego imienia w Gliwicach zadzwonił pracownik Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i stwierdził, że ze względu na naciski nacjonalistów ukraińskich ze "Swobody" w czasie pogrzebu nie może być ani polskich transparentów, ani żadnych przemówień. Inna natomiast osoba z ROPWiM rozsyłała do współpracowników ks. Isakowicza-Zaleskiego linki do stron nacjonalistów ukraińskich, którzy w związku z pogrzebem bezpardonowo atakowali całą uroczystość.
I dalej, jak informuje na swym blogu ks. Sakowicz-Zaleski, Andrzej Kunert robił wszystko, by na tym pogrzebie jego przede wszystkim nie było. Rozsyłając bowiem informacje o pogrzebie, starannie dobierał adresatów, pomijając wiele organizacji kresowych, w tym tę prowadzoną przez ks. Isakowicza-Zaleskiego, do którego do 6 czerwca nie dotarło ani zaproszenie, ani nawet informacja o tymże pogrzebie.
Andrzej Kunert zaraz po objęciu funkcji po śp. Andrzeju Przewoźniku pokazał jakie męczeństwo i pomniki chce chronić, doprowadzając do odsłonięcia pomnika w Ossowie. Teraz tylko potwierdza, że bynajmniej ochrona polskiej historii, jej bohaterów i tradycji nie jest dla niego istotą przewodzenia ROPWiM.
Bardzo słaba jest dzisiaj Polska, skoro nacjonaliści ukraińscy decydują kto może i jak ma się zachowywać na pogrzebie polskiego patrioty.
 
inf. i zdj. www.isakowicz.pl; www.lwow.com.pl
0

Mirek

Czem sie dzieje, ze lud, co tyle ukochal ziemie swoja, który na jej oltarzu zlozyl tyle ofiar i poswiecen (...)czem sie dzieje,ze naród taki przyszedl do upadku? K. Libelt O milosci ojczyzny

324 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758