Pochodzący z północno-wschodnich terenów USA smakowity borowik wysmukły, który pod koniec XX wieku został zawleczony na Litwę, rozprzestrzenia się na północy Polski. Niewykluczone, że wyprze z lasów nasze ojczyste borowiki – wynika z badań dr Marty Wrzosek z UW.
W odróżnieniu od przysadzistego polskiego prawdziwka, Boletus projectellus jest znacznie bardziej wysmukły (przypomina pokrojem długonogiego koźlarza), co znalazło odzwierciedlenie w oficjalnej polskiej nazwie. W styczniu 2014 r. dr Marta Wrzosek przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Mykologicznego, wystąpiła do Komisji ds. polskiego nazewnictwa grzybów, działającej przy Polskim Towarzystwie Mykologicznym, o utworzenie polskiej nazwy dla amerykańskiego borowika – borowik wysmukły. Nazwę zaakceptowano.
Boletus projectellus ma pomarańczowy kapelusz z charakterystyczną „falbanką” na brzegu i żółty lub brzoskwiniowy trzon. Podane w oficjalnym opisie cechy charakterystyczne pozwalają na bezbłędne odróżnienie od innych borowikowatych. Kapelusz jest wypukły, nigdy nie wypłaszczający się całkowicie, szeroki i dość gruby z suchą, gładką, rudawa skórką o nieco zamszowej strukturze, która tworzy zwisającą falbankę na krawędzi kapelusza. Przekrój przez grzyb ma odcień różowawy, przy czym barwa ta nie zmienia się pod wpływem utlenienia. Wąskie rurki mają kolor od jaskrawożółtego do żółtozielonego. Aby się dobrze rozwijać, potrzebuje obecności sosen, z którymi tworzy symbiotyczny układ – mikoryzę. Polskie sosny chętnie wchodzą w układy z amerykańskim borowikiem.
Boletus projectellus jest w Polsce gatunkiem inwazyjnym, występującym na wybrzeżu Bałtyku. Na razie znane są trzy stanowiska (dwa w rejonie Białogóry i w rejonie Wydmy Lubiatowskiej). Lokalna ludność nazywa go „borowikiem wrzosowym”.
Grzybiarzy nie martwi inwazja jankeskich borowików – w sezonie zbierają ich całe wiadra. Mają przyjemny zapach i są bardzo smaczne.
Autorstwo: Paweł Wernicki
Zdjęcia (CC BY-SA 3.0): Włodzimierz Wysocki I.G. Safonov
Źródło: PAP – Nauka w Polsce