Demokracja to przeciwieństwo wolności. Jej konsekwencją jest zbydlęcenie, koniec człowieczeństwa. Czas pomyśleć o alternatywie.
O tym, dlaczego demokracja jest zaprzeczeniem wolności i suwerenności człowieka napisałem w poprzedniej notce: "Kocham demokrację!" – rzekł Szatan… To był wstęp do tego aby dziś zastanowić się wspólnie – jaka jest alternatywa?
Mam wrażenie, że popularne jest BŁĘDNE przekonanie, że alternatywą dla demokracji jest dyktatura. Domyślam się dlaczego – otóż są to dziś praktycznie jedyne znane na świecie ustroje a w mediach regularnie przewija się temat "obalania jakiejś dyktatury i zastąpienia jej demokracją". Niestety ludzie nie zdają sobie sprawy, że demokracja to też jest swojego rodzaju dyktatura – tyle, że dyktatura większości– a nie pojedynczego tyrana.
Prawdziwą alternatywą dla demokracji (i dla każdej dyktatury) jest NORMALNOŚĆ.
Nie żyjemy już w średniowieczu żeby potrzebować nad sobą władcy. Nie jesteśmy niczyimi PODDANYMI, żeby ktoś musiał nami RZĄDZIĆ. To społeczeństwo jest suwerenem i "właścicielem" kraju, w którym żyje – a nie ci, którzy sprawują z naszego wyboru najwyższe funkcje państwowe.
To społeczeństwo wynajmuje i opłaca funkcjonariuszy państwowych, i powinno mieć nad nimi włądzę – A NIE NA ODWRÓT!!! To społeczeńśtwo powinno decydować o tym co wolno premierowi i prezydentowi, a co nie – A NIE NA ODWRÓT!!!
To funkcjonariusze państwowi (od zwykłego urzędnika po premiera) powinni zdawać sprawozdanie przed obywatelami – tak jak podwładny staje przed szefem – tłumaczyć się i rozliczać z tego jak sprawują POWIERZONE im funkcje – a nie obywatele tłumaczyć się przed URZĘDNIKAMI z tego jak żyją, ile zarabiają i na co wydają SWOJE ciężko zarobione pieniądze!!!
Wszyscy przecież kochamy wolność bo człowiek jest istotą wolną – posiada wolną wolę. Czasem pojmujemy tę wolność na opak – czasem ją różnie definiujemy – ale wszyscy się zgodzimy, że WOLNOŚĆ JEST DLA NAS WAŻNA, że wolna wola to między innymi to, co odróżnia nas od zwierząt – a więc jest to istota człowieczeńśtwa.
Skoro masz wolną wolę, Drogi czytelniku – to NORMALNE jest np. to, że tylko Ty masz moralne prawo i kompetencje żeby o sobie decydować. Albo patrząc z drugiej strony masz nieograniczoną władzę – ale tylko nad sobą i swoją własnością.
Normalne jest też to, że skoro np. Twój sąsiad nie ma żadnego prawa decydować o Tobie ani decydować za Ciebie o tym jak masz żyć (to by dopiero było, prawda?!) – to nie może takiego prawa (którego NIE POSIADA) nikomu przekazać, np. upoważnić swojego przedstawiciela do decydowania o Tobie!!!
To jest chyba aż nadto logiczne i oczywiste, prawda?
I to jest właśnie normalność.
W demokracji jest dokładnie ODWROTNIE – sąsiad nie ma prawa decydować o Tobie ale jego przedstawiciele, których wybrał w głosowaniu już takie prawo mają! SKĄD?!?! Jakim cudem ludzie, którzy nas reprezentują w sejmie mają prawa, których my NIE MOGLIŚMY IM DAĆ przekazując im tzw. "władzę"??!! To skąd sobie nagle takie prawa przywłaszczyli?!
To jest właśnie NIENORMALNE i NIEMORALNE w demokracji.
Alternatywą dla demokracji jest NORMALNOŚĆ– a więc ustrój, w którym aparat państwowy SŁUŻY społeczeństwu – a nie nim RZĄDZI.
Ustrój, w którym pańśtwo stoi na straży wolności (wolnej woli) człowieka – a nie ją ogranicza wydając ciągle nowe przepisy wg własnego widzimisię.
Ustrój, w którym państwo nie może sobie przywłaszczyć praw, których nie posiadają jego obywatele. Ustrój, w którym społeczeństwo wybiera sobie PRACOWNIKÓW do realizowania określonych funkcji paśtwa – a nie WŁADZĘ, która będzie nim rządzić.
Śmiem twierdzić, że to jest właściwa koncepcja państwa XXI wieku – kiedy podobno jesteśmy wolnymi ludźmi żyjącymi w wolnym społeczeństwie.
Jak te filozoficzne podstawy mają wyglądać w praktyce?
Najważniejsze jest rozróżnienie i zrozumienie 3 rzeczy:
1) Wybór samych przedstawicieli to jedno (prezydent, premier, kanclerz, król – wszystko jedno) – i jest to wtórna kwestia, nie mająca większego znaczenia – tzn. i w dzisiejszej demokracji i w proponowanym NORMALNYM ustroju może nawet wyglądać tak samo – nie to jest istotą niniejszej notki.
2) Funkcje państwa– czyli jak państwo ma służyć obywatelom – to druga kwestia – i również nie jest to istotne z punktu widzenia normalności. Normalny ustrój może być zarówno w państwie minimum (tylko obronność wewnętrzna i zewnętrzna) jak i w pełnym socjalu, gdzie istnieje "nieodpłatne" szkolnictwo, szpitale, programy żywieniowe dla najuboższych, itp. (celowo nie napisałem "darmowe" lub "bezpłatne" – bo takie rzeczy nie istnieją – to tylko wymysł propagandy w dyktaturach demokratycznych – za wszystko trzeba zapłacić, zawsze – dzisiaj np. płacimy za to wszystko z góry, taki pre-paid – więc idąc do lekarza już "nie płacimy drugi raz podczas wizyty" – dlatego napisałem "nieodpłatne")
3) Zakres kompetencji i możliwości zmiany prawa przez aparat państwowy – czyli ingerencja państwa w życie spełeczeństwa. To trzecia i NAJWAŻNIEJSZA kwestia. To jest sedno ustroju i to jest istotą tej notki.
W NORMALNYM ustroju aparat państwowy – a więc ludzie WYNAJĘCI i opłacani przez społeczeństwo (p.1.) po to aby sprawnie realizować funkcje państwa (p.2.) nie mają ŻADNEGO PRAWA INGEROWAĆ w życie społeczeństwa, w życie każdego z nas.
Nie mają prawa decydować o tym co jest dla nas dobre a co nie, co mamy robić a co nie, itp. itd. Nie mają takiego prawa – bo NIKT im takiego prawa dać nie może – tak jak nikt z nas nie ma prawa decydować o życiu sąsiada!
Proszę zrozumieć, że to są trzy kompletnie RÓŻNE kwestie.
Możemy nawet mieć parlament i prezydenta wybieranych tak jak dziś – państwo może "zapewniać nam" to samo co dziś, czyli np. nieodpłatne szkolnictwo, lecznictwo, emerytury, nawet zasiłki dla bezrobotnych – ale to przecież NIE OZNACZA, że musi jednocześnie koncesjonować ponad 300 rodzajów działalności gospodarczej !!! Że ma prawo nam narzucić jedyny słuszny program edukacyjny dla naszych dzieci !!! Że ma prawo nam mówić co nam wolno palić i zażywać we własnym domu !! Albo uprawiać we własnym ogródku! Albo zabronić nam przewożenia własnego dziecka bez fotelika – ale pozwolić na to obcemu taksówkarzowi !!! Albo zakazać nam prowadzenia jakiejś działalności gospodarczej! Albo kazać lub zabronić używać jakiś żarówek?!
Przecież takich rzeczy są dzisiaj TYSIĄCE!
KTO DAŁ IM PRAWO DECYDOWAĆ O NASZYM ŻYCIU- skoro żaden człowiek takiego prawa nie posiada? To jest nienormalne!
Każdy z nas jest człowiekiem, każdy z nas ma wolną wolę – a więc władzę absolutną nad samym sobą i nikim więcej. JEDYNE logiczne prawo jakie z tego wynika – to prawo człowieka do obrony. Do obrony swojej wolności (wolnej woli) – do obrony przed jakimkolwiek przymusem.
I to jest pierwsza i podstawowa funkcja państwa! Pomóc nam i wesprzeć nas w tej obronie wtedy kiedy tego potrzebujemy. Albo zapewnić nam tą obronę kiedy sami nie jesteśmy w stanie się bronić. Umożliwić nam tę obronę bez używania przemocy – kiedy na przykład jakaś firma chce nas oszukać. Itp, itd. I ta najważniejsza funkcja pańśtwa – o ironio – jest w demokracji najmniej realizowana.
OBRONA LUDZKIEJ WOLNOŚCI – a nie ingerowanie przepisami w nasze życie – to jest podstawowa różnica między normalnością a dyktaturą więszkości – czyli demokracją.
Ponadto od rozstrzygania sporów między ludźmi – powinien być sąd – a nie tysiące ciągle zmieniających się przepisów. I wystarczyłoby do tego proste prawo: "Każdy człowiek jest wolny – ma wolną wolę. Wolność człowieka – rozumiana jako brak jakiegokolwiek przymusu – podlega ochronie zawsze i wszędzie"
Brak przymusu oznacza, że wszelkie relacje między ludźmi są dobrowolne – i żaden urzędnik NIE MA PRAWA zakazywać lub nawet kontrolować tych relacji. Dobrowolność wyklucza oszustwo, nieuczciwość, podstęp, celowe wprowadzenie w błąd, itp. praktyki oraz przymusowe godzenie się na coś na co nie wyraziliśmy wcześniej zgody.
Oczywiście w praktyce można stworzyć listę najbardziej typowych sytuacji spornych – z wyjaśnieniem co wynika z tego prawa w danej sytuacji – czyli de facto przepisy uszczegóławiające – ale też to powinien orzekać sąd – a nie politycy. Politycy i cały aprat państwowy ma sprawnie realizować funkcje pańśtwa – a nie uprzykszać życie własnym obywatelom.
Zapraszam więc Was Przyjaciele do NORMALNEGO kraju, tylko razem możemy taki zbudować!
Normalność = dobrobyt.
(zaproszenie jest otwarte więc przekażcie je dalej 😉
"Kocham demokrację!" << prev || next >> Najgłupsze pytanie na świecie