Alicja Węgorzewska Królową Qatar Opera House

Alicja Węgorzewska jest jedyną Polką, której udało się wystąpić w Qatar Opera House.
Miałam zaszczyt rozmawiać z Gwiazdą zaraz po zakończeniu spektaklu.

 

Katar jest kolejnym państwem , w którym Alicja Węgorzewska zdradziła swoje sekrety… 

 

 

Doha stolica Kataru– położone jest we wschodniej części Kataru nad samą Zatoką Perską.

Piękne promenady rozciągające się na całą długość Zatoki w kształcie półksiężyca,

zapierające dech w piersiach widoki , nowoczesna architektura,  to wszystko sprawia

   że Alicja Węgorzewska czuje się tutaj jak w bajce niczym bogini.

Sama twierdzi

 

„…To bardzo nowoczesne miasto, tętniące życiem , patrzące w przyszłość. Ludzie są tu bardzo mili, uśmiechnięci , życzliwi. Nie odczuwa się tu żadnej natarczywości… istny raj.

 Właśnie tu Al Fayed kupił księżnej Dianie przepiękną rezydencję z zapierającym dech widokiem na zatokę, jednak nie zdążyli w niej zamieszkać….

Nic dziwnego ,że właśnie w Doha i na jego przedmieściach mieszka około 80% mieszkańców Kataru…”

 

 Ambasada RP w Doha przy współudziale Delegatury UE w Rijadzie zorganizowała Wielki Koncert Galowy i wystawę artystyczno-promocyjną „European Tour  In Pictures”. Jest to największe wydarzenie artystyczne w regionie organizowane w ramach polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej.

 W Katarze jest wiele wyjątkowych wydarzeń. Jednak ta prezentacja kultur świata jest czymś wyjątkowym. O tej wyjątkowości świadczy fakt, że Gala odbyła się w przepięknej Qatar Opera House.

 

 

Tym razem Ambasada RP w Doha stanęła na wysokości zadania .

Koncert został zorganizowany z wielką elegancją i klasą.

Punktualnie o 19:30 zgasły światła i na scenie pojawił się elektryzujący duet

fortepianowo-skrzypcowy . Tamara Granat i zastępujący nieobecnego Daniela Proppera – Bogdan Kierejsza.

 

Następnie Qatar Opera House należała już tylko do naszej wspaniałej mezzosopranistki Alicji Węgorzewskiej.

 

Artystce towarzyszyli skrzypek Bogdan Kierejsza  oraz na fortepianie Tamara Granat .

 Opera wypełniona po brzegi… światła skierowane na scenę… cisza…

Na scenie pojawia się DIVA w czerwonej przesadzistej sukni.

 Kobieta zniewalająca swoim spojrzeniem , majestatyczna i zarazem delikatna.

Publiczność zamiera , czeka co się wydarzy dalej.

A dalej to mistrzowski popis umiejętności aktorskich, wokalnych, scenicznych…

Mówiąc krótko to „One woman show” w wykonaniu Alicji Węgorzewskiej.

 

Oglądając polską wersję „Divy For Rent” samoistnie  przeniosłam się do świata artystki.

Niezwykła kreacja sceniczna Pani Alicji wywołała dreszcze ,śmiech, łzy wzruszenia.

Byłam w świecie Aidy, Azuceny, Samsona i Dalii , Violetty i przewspaniałej Carmen…

 

Ciekawe dokąd przenieśli się widzowie Qatar Opera House?  

 

 

 

 Mimo ogromnego zmęczenia nasza wspaniała Gwiazda udzieliła mi krótkiego wywiadu bezpośrednio po swoim występie:

Pani Alicjo nie będę oryginalna i tradycyjnie zapytam jak było?

 

A.W:

 Przede wszystkim jestem dumna i szczęśliwa, że mogłam wystąpić z Divą w tak pięknej operze.

Proszę sobie wyobrazić, że jestem jedyną Polką w historii (uśmiech), która wystąpiła w Qatar Opera House. To dla mnie wielkie wyróżnienie.

Śpiewałam w operze , w której sam Maestro Lorin Mazel- jeden z najwybitniejszych na świecie dyrygentów, prowadzi królewską orkiestrę to cudowne uczucie.

Tuż przed spektaklem byłam niezwykle podekscytowana bowiem wśród publiczności był sam minister kultury Kataru, przybył cały korpus dyplomatyczny

Naliczyłam ok. 30 ambasadorów. Mnóstwo dziennikarzy, sponsorów, vipów.

Wszyscy niezwykle ważni… i poważni (śmiech).

Zastanawiałam się czy zrozumieją… czy uda mi się ich rozśmieszyć?

No cóż chyba zrozumieli bo prawie po każdej arii klaskali, był również śmiech w odpowiednim czasie więc zrozumieli.

 Otrzymałam owacje na stojąco zapoczątkowane przez ministra kultury Kataru!

Wstali ambasadorzy, wszyscy cała sala wstała i bardzo długo klaskali…

Były kwiaty, gratulacje,

Ambasador Słowacji z Kuwejtu widział przedstawienie 12 ale przyleciał dzisiaj do Kataru aby obejrzeć ponownie… jest zachwycony

To naprawdę wielkie szczęście i niesamowite uczucie.

 

No cóż mogę powiedzieć …wydaje mi się ,że wyczerpałam  wszystkie istniejące w języku polskim słowa wyrażające mój zachwyt … tym razem ograniczę się do minimum słów maksimum treści :

     Pani Alicjo : Chapeau bas…

 

A.W: (śmiech) Dziękuję z serca bardzo dziękuję.

 

Wiem, że jest Pani bardzo zmęczona ale  proszę  o krótki komentarz dotyczący skandalu dyplomatycznego jaki miał miejsce podczas Pani pobytu w Kuwejcie. Proszę powiedzieć czemu nie otrzymaliście wiz kto zawinił? 

A.W:

 Nie wiem , nie chcę komentować tej okoliczności. Mam nadzieję ,że sprawa się wyjaśni i wówczas będę mogła odpowiedzieć na pytanie kto zawinił? Jedno mogę stwierdzić. Nie było to miłe wydarzenie ,wręcz odwrotnie, nerwowe i bardzo stresujące .

 Tylko Ambasador Polski poleciał do Bahrajnu , my musieliśmy zostać w Kuwejcie . Nie dostaliśmy wiz… Mogę się tylko domyślać i snuć swoje przypuszczenia… czemu nie dostaliśmy tych wiz.

Czemu ? jakie są Pani przypuszczenia?

A.W.

 To Bahrain , może bali się , że coś opiszemy , że będą dziennikarze itd.

No ale to tylko moje przypuszczenia nie znam oficjalnej przyczyny.

Jest mi ogromnie przykro ,że doszło do takiego skandalu dyplomatycznego.

I wcale nie myślę o sobie… zostaliśmy dzień dłużej w Kuwejcie miałam czas na zakupy (śmiech).

Uważam, że takie incydenty psują wizerunek Polski w świecie. Trochę wstyd… przyjechali bardzo ważni wcześniej zaproszeni goście  z Arabii Saudyjskiej ,  Dubaju ,  Riadu a nas nie ma !!!

To jak w czeskiej komedii….

 

Pani Alicjo bardzo, bardzo dziękuję za rozmowę w imieniu swoim i wszystkich Pani Fanów  pozdrawiam i do usłyszenia z Abu Dhabi…

 A.W.

Dziekuję Wszystkim za zainteresowanie i ciepłe słowa pozdrawiam WAS KOCHANI…

 

Zastanawiam się cóż można jeszcze napisać po takiej rozmowie…

 

 myślę, że już wszystko zostało powiedziane i napisane.

Pozostaje mi tylko powtórzyć jedno:

 

 

Pani Alicjo: Chapeau bas….

 

MarylekP.