Polska, kraj w którym społeczeństwo mówi NIE emigrantom narzuconym przez Niemców, a tzw. „rząd” mówi TAK… To tak jakby właściciel firmy powiedział NIE dla zakupu nowego samochodu, a dyrektor powiedział TAK (mając właściciela gdzieś) i kupił ten samochód… ciekawe jak szybko przestałby być dyrektorem w tej firmie ???
Oczywiście imigranci to tylko jeden z wielu przykładów wsłuchiwania się „rządzących” w głos społeczeństwa. Odnoszę wrażenie że mają nas wszystkich za niedorozwiniętych intelektualnie osobników, którym można „wcisnąć” każdy kit i dalej robić to na co ma się ochotę.