Bez kategorii
Like

Akweduktowi polecam… do przemyślenia

12/12/2011
391 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Postaw się na jego miejscu i zapomnij….jakbyś potrafił

0


A potem pieprz te swoje androny o zapomnieniu:

 

Oczy miał suche 

Wrześniowa noc .

Sznur , ciężar , ciało za burtę . Miało nie wypłynąć .  Fachowcy , pewnie nie pierwszyzna dla nich  , podpłynąć zlikwidować , wszelkie ślady w kajucie wytarte bielizną osobistą ,której nigdy nie znaleziono.  Ciało wypłynęło po trzech tygodniach i pływało napuchnięte w kanale portowym w połowie zżarte przez ryby. Puścił węzeł. Ktoś niedokładnie zawiązał .

 

Telefon,  bo za dużo osób widziało ciało , proszę przyjechać zidentyfikować . Trzy tygodnie bezsensownej nadziei ulotniło się  . Czy nadzieja mogła mieć sens ? Gdyby miała nie byłaby nadzieją , choć do ostatniej sekundy myśl – a może to nie On .

 

Ta chwila , gdy dziewiętnastolatek staje się dorosły i mówi do Matki , zostań , jeśli to On , nie powinnaś go widzieć , zostań , masz Go zapamiętać takim jakim był za życia .

 

Te drzwi , przez które trzeba przejść , za nimi świat może się zawalić .     

 

Stół , cerata , lekarz i dwóch Sbeków . Lekarz podnosi ceratę . To Ojciec – mówi dziewiętnastolatek . Oczy miał suche .

 

Podpisz – rzuca Sbek . Spierdalaj – szeptem cedzi dziewiętnastolatek , który miał mord w oczach – rozmawiam tylko z lekarzem.

Sbek już się nie odezwał , lekarzowi trzęsły się ręce , gdy podawał papiery do podpisu .

 

Ciało zostaje , kilka kroków i drzwi. Za drzwiami Matka na stole zostało ciało jej Męża  . Znowu te drzwi , trzeba je przekroczyć i znowu zniszczyć świat .

Wzrok Matki tak pełen nadziei , że to nie On na tym stole . Najgorszy moment jego dziewiętnastoletniego życia , gdy musiał kiwnąć głową i zawalić świat.

Matka zgasła . Niósł ja na rękach do samochodu .

Oczy miał suche .

 

Nawet pogrzebu nie uszanowali – jakiś sbek czy ktoś pomagający sbekom wmieszał się w ludzi i krzyknął – To lipa kogo ksiądz  tu chowa ?

Brat zamordowanego – krzepki pięćdziesięcioletni, nie chce się znać na tym co wypada , ładuje gnojowi pięścią w żołądek i kopem w dupę posyła na ścieżkę między inne groby .Gnój wali ryjem w piach . Ludzie oniemiali , ksiądz nawet na sekundę nie przerwał .

Był piękny jesienny dzień , on rzucał garści piachu na trumnę. Wzrokiem szukał tych , którzy przyszli tam służbowo. Oczy miał suche.

 

Czarna owca rodziny , mąż siostry matki też przyjechał na pogrzeb.  Klasyczny nieuleczalny alkoholik . Trzymał pion i fason przez pięć dni . Czwartego dnia , dzień po pogrzebie dziewiętnastolatek mówi – Wujas napij się bo za chwilę padniesz , trzęsiesz się , pocisz , to już maligna. Wytrzymam – powiedział Wujas .

Wytrzymał .  

Napił się gdy opuszczał miasto , za rogatkami i pił przez całą Polskę  od zatoki po góry . Na pohybel komunistycznym skurwysynom i ich hersztowi Jaruzelskiemu  pił.

 

Matka nawet po 13 grudnia chodziła  po prokuraturach i składa pismo za pismem. Do prokuratur na służbie morderców . Jedyne momenty kiedy budziła się z odrętwienia .

 

Dziewiętnastolatek biega po Gdańsku i rzuca kamieniami na demonstracjach w ZOMOwców. Rzuca by trafić. Najchętniej by zabił i wie że byłby do tego zdolny . Straszliwe uczucie  chcieć zabić. Nie da rady tego uczucia zapomnieć nawet po latach . Wtedy zachowywał się jak berserk , nic go nie obchodziło. 

 

Sny.

Sny, gdy Ojciec żyje .

Nie chciał śnić .

Gdy się budził oczy miał suche.

 

W lutym 1982 Matka odbiera telefon – „masz jeszcze synów suko daj sobie spokój „. Nie słucha . Młodszy brat teraz dwudziestolatka ”przypadkiem” wpada pod kolejkę tak , że łamie sobie tylko miednice . Nocą telefon . Miałaś farta suko .

 

Dziewiętnastolatek potem dwudziestolatek przez cały czas ma oczy suche , aż któregoś wiosennego dnia biegając po lesie , zupełnie bez ostrzeżenia , bez jakiegokolwiek sygnału z wnętrza siebie , wali się na ziemię i płacze – potem wyje. Po pół godzinie wstaje i ma oczy suche .

 

Niemal codziennie przez najbliższe lata widzi szefa tych morderców w telewizji . Szef nazywa się Jaruzelski Dwudziestolatek oczy ma suche i zimne, gdy patrzy na tego ”sowieckiego psa ” , nienawiść ma być zimna .  

 

 

Nienawiść to dar , który pielęgnował przez te mroczne lata stanu jaruzelskiego. Nienawiść jak tarcza chroniąca  nawet od drobnego mentalnego ustępstwa za które musiałby się wstydzić .

Niemal codziennie wtedy sobie powtarzał – dla Jaruzelskiego  i jego sług , dla kapusiów i kolaborantów – dedykował te słowa wtedy w latach 80-tych im wszystkim Sbekom,ZOMOwcom,PZPRowcom,SDekom,ZSLowcom,OPZZetowcom i tym których mijał na korytarzach , ZSPowcom

 

 

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

 

                                               * * *

 

Minęło ponad 30 lat od tamtego czasu .

Dziś ma 49 lat i nadal nienawidzi , czas który nie leczy ran . Za młodość bez Ojca który był dla niego autorytetem , za brak tego najpiękniejszego pokoleniowego , gdy syn po raz pierwszy może powiedzieć – Tato zostaw , ja to zrobię , Tato pomogę .

Za ból Matki która nigdy już nie czekała na powrót męża , za lata pustki w Jej wzroku .

Za to że jego dzieci znają dziadka tylko ze zdjęć i nigdy nie powiedziały – Dziadku opowiedz – i zasłuchały się w opowieść.

 

Słaby z niego chrześcijanin , zdanie ”Jaruzelski wybaczam ci” nigdy nie przejdzie przez usta.       

 

Nie ma złudzeń , Jaruzelski nawet gdyby został za cokolwiek skazany i tak nie trafi do więzienia . Zbrodnia bez kary .

 

 

Czy czegoś chce?

Tak – dnia , gdy zobaczy nekrolog Jaruzelskiego i wie, że tego dnia doczeka.

 

To będzie dzień kiedy przestanie nienawidzić . Wcześniej nie da rady , bo Ojciec przewróciłby się w grobie. Zapomnieć – nie zapomni do końca życia .

 

W dzień śmierci Jaruzelskiego oczy będzie miał suche i po raz ostatni powie sobie  zza tarczy nienawiści , która od tego dnia okaże się zbędna ,

 

Powie to po raz ostatni , w jedynym miejscu , na grobie Ojca .

Powie to Ojcu.

 

inie przebaczyłem zaiste nie w mojej mocy
było przebaczać w imieniu tego którego zabito o świcie

 

Oczy będzie miał suche  

http://lestat.salon24.pl/372620,oczy-mial-suche

0

lancelot

"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyœść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśœmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/

915 publikacje
228 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758