Globalnie i Lokalnie
Like

Akty ludobójstwa w Iraku i Syrii

16/08/2014
1019 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Akty ludobójstwa w Iraku i Syrii

Media i internauci ubolewają nad śmiercią znanego aktora Robina Williamsa, a tymczasem w opuszczonym przez Amerykanów Iraku i ogarniętej wojną domową Syrii są popełniane straszliwe zbrodnie. Dopiero co obchodziliśmy 20. rocznicę ludobójstwa w Rwandzie, o którym możesz przeczytać tutaj, a na Bliskim Wschodzie człowiek znów przypomniał, że potrafi z największym okrucieństwem zabijać w imię religii i/lub ideologii. Portal mpolska24.pl, gdzie regularnie udzielam się publicystycznie, opublikował ostatnio zdjęcia muzułmanów mordujących chrześcijan i innych „innowierców”. Możesz je obejrzeć tutaj. Ostrzegam, że są bardzo drastyczne.

0


Państwo Islamskie

Aktów ludobójstwa w Iraku i Syrii dokonuje Państwo Islamskie (inne nazwy: ang. Islamic State of Iraq and ShamISIS lub Islamic State of Iraq and the LevantISIL), organizacja terrorystyczna i samozwańczy kalifat w jednym. Organizacja ta powstała podczas interwencji Stanów Zjednoczonych w Iraku w 2003 roku. Jest złożona głównie z sunnickich ekstremistów, słynących z przemocy, od której odcinał się ponoć nawet Osama bin Laden. Oficjalnym celem organizacji jest ustanowienie na terenie Iraku, Syrii i Libanu państwa wyznaniowego opartego o prawa Koranu. Po obaleniu Saddama Husajna przez Amerykanów Państwo Islamskie działało jako partyzantka, dokonując m.in. ataków terrorystycznych i organizując liczne porwania. Sytuacja zaogniła się w 2011 roku, kiedy to amerykańskie wojska wycofały się z Iraku. Wraz z marginalizacją sunnitów przez szyicki rząd Nuriego al-Malikiego ekstremiści zaczęli mordować szyitów, co doprowadziło Irak na skraj wojny religijnej.

Po wybuchu wojny domowej w sąsiedniej Syrii ugrupowanie przeniknęło do tego kraju, by pomóc w obaleniu prezydenta Bashara Al-Assada. W 2010 roku Syria zaproponowała Stanom Zjednoczonym wspólne zwalczanie stosunkowo słabego wówczas Państwa Islamskiego. Amerykanie odmówili. Zamiast tego zaczęli dostarczać Państwu Islamskiemu broń. Gdy rok później wybuchła rebelia przeciwko prezydentowi Basharowi Al-Assadowi, terroryści byli już świetnie uzbrojeni, co pozwoliło im szybko zająć spore połacie kraju (wcześniej przejmowali również arsenały słabej irackiej armii). W efekcie 29 czerwca 2014 roku Państwo Islamskie proklamowało na zajętych terenach kalifat. W praktyce oznacza to, że utworzyli własne państwo.

Kto jest winny

Irak, Afganistan, Libia, Syria. To nie mogło skończyć się inaczej. Przed konsekwencjami mieszania się w politykę wewnętrzną państw islamskich ostrzegał w 2013 roku Aleksander Łukaszenko:

„Boicie się terroryzmu, a już go macie, stworzyliście go własnymi rękami. (…) Nie wybaczą wam tego miliony pomordowanych i ich rodzin, a wiecie, co to znaczy u muzułmanów krwawa zemsta. Nigdy wam tego nie wybaczą. Nigdy”.

Sam Łukaszenko rzecz jasna nie jest ani wzorem cnót, ani symbolem praworządności, jednak coś w tych słowach jest. Podsycana do granic możliwości nienawiść w końcu wybuchła i rozlała się na sąsiednie kraje. Pewnie za chwilę Stany Zjednoczone do spółki z Europą „obudzą się” i zaczną bombardować pozycje islamistów. Znowu zadziała klasyczna w psychologii zasada: problem-reakcja-rozwiązanie. Amerykanie swoją agresywną polityką na Bliskim Wschodzie doprowadzili do mordowania chrześcijan (problem); teraz świat krzyczy, żeby coś z tym zrobić, bo przecież „mordują naszych” (reakcja); Amerykanie zaproponują zbrojną interwencję (rozwiązanie). Zasada ta tak samo dobrze sprawdza się w socjotechnice i psychologii, jak i w polityce. Wypada zadać pytanie, jak długo jeszcze będziemy powierzać rozwiązanie naszych problemów tym samym ludziom, którzy je stworzyli?

Pozwolę sobie pominąć aspekty religijne. Jestem ateistą i niezbyt mnie one interesują. W Rwandzie zabijano na tle etnicznym i politycznym, to samo w byłej Jugosławii; tutaj z kolei oprócz motywów politycznych mamy do czynienia z motywem religijnym, choć należy wyraźnie zaznaczyć, że ci uśmiechnięci zwyrodnialcy ze zdjęć mordują nie tylko chrześcijan, lecz także szyitów, Kurdów, a nawet umiarkowanych sunnitów (czyli teoretycznie „swoich”). Ale w przypadku ludobójstwa przyczyny są nieistotne. Zawsze masowo giną wtedy niewinni ludzie. W takich sytuacjach nie wolno nam milczeć, bo inaczej w pewnym sensie przykładamy do tego rękę. Na koniec polecam dokument na temat Państwa Islamskiego. Naprawdę warto obejrzeć.

Link do filmu: https://news.vice.com/show/the-islamic-state.

Źródła zdjęć:
1. Dżihad: www.jihadology.net.

Polub bloga na Facebooku:
http://www.facebook.com/thespinningtopblog.

Zobacz też: Śmierć jak główka kapusty (1).

0

The Spinning Top Blog http://www.kamilcywka.pl

68 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758