Bez kategorii
Like

Aktualność „Karczmy na bagnach”

18/07/2011
475 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Telewizyjna Jedynka przypomniała wczoraj film z 1982 r. wyreżyserowany przez Zygmunta Lecha, wg powieści Jerzego Gierałtowskiego „Karczma na bagnach”.

0


 

Jak widać powstał on w czasie, gdy lepsi artyści bojkotowali telewizję, ale mimo to film ten ma klimat i co ważniejsze historyczny wydźwięk. Uderzyła mnie jego aktualność chyba większa niż w czasach, kiedy powstał. Rzecz dzieje się w 1770 roku, czyli tuż przed zaborami. W karczmie, do której przypadkowa trafia szlachcic z kompanią, trafiają również, jakby w jego śnie diabły – polski Boruta Łęczycki, rosyjski Dydko Smoleński (już to w kontekście ostatnich wydarzeń jest zadziwiające) i niemiecki Smętek. O czy prawią te diabły, ano o Polsce, o jej zaściankowości, o tym, że „tu musi być Europa” – i jest, jak chciały! Ubolewają nad tym, że społeczeństwo polskie jest zbyt obywatelskie, zbyt zainteresowane losami swojego kraju. Na oczach zdumionego porucznika Gierałtowskiego Dydko i Smętek dzielą Polskę między siebie, Borucie zostawiając rząd dusz, czyli ludzi do otumanienie. Ma on za zadanie podzielić i skłócić ich, bo Polska, w której panowałaby zgoda byłaby trudna do pokonania. Musi sprawić, by ludzie dla godności i stanowisk skakali sobie do gardeł – coś Wam to przypomina? Jest w tej karczmie i o. Jacek, który wybiera się do Łęczycy na egzorcyzmy, ale jest na tyle ślepy, że nie umie zauważyć tego, że biesiaduje z diabłami. Sen kończy się walką miedzy pułkownikiem i Borutą. Gierałtowski jest trudny do pokonania, ale zdradzieckie uderzenie w tył głowy przez rosyjskiego diabła przechyla szalę zwycięstwa na stronę Boruty. Zacierając ślady obecności diabłów niemiecki Smętek morduje ludzi i podpala karczmę. Gdy szlachcic budzi się rano wszystko okazuje się snem – ale czy naprawdę wszystko?

Ten film warto obejrzeć. To dobry thriller polityczny o szerszym przesłaniu. Myślę, że współczesny widz lepiej je zrozumie, niż ci, którzy oglądali ten film w latach osiemdziesiątych. Nie stracił on nic na swojej aktualności, a teksty wypowiadanie przez diabły przypominają to co mówią obecnie niektórzy politycy. Trzeba zauważyć, że przy tak niewielkim nakładzie środków, udało się stworzyć obraz wymowny, symboliczny, gdzie w alegorii wydarzeń historycznych ukryto przestrogę dla Polaków. Wyraźnie widać, że historia lubi się powtarzać. Szkoda, że nie uczymy się na błędach wcześniejszych pokoleń.

 

0

sgosia

Wsród rzeki zla szukam dobra, które jest w nas.

72 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758