Nam płaci Gazprom i wszyscy jesteśmy rosyjskimi agentami
Fot. Łukasz Głowala, Mieszkańcy kaszubskich gmin bronią się przed eksploatacją gazu łupkowego http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/jak-cos-znajda-koniec
Odpowiada i dezinformuje! (moja uwaga) eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski w rozmowie nagranej na wideo z Dominiką Cosic
(…) Ci, co mają zagwarantowane stałe dostawy gazu klasycznego na wiele, wiele lat, czyli Niemcy oraz ci, co dostarczają tego gazu klasycznego, czyli Rosja.(…)
Jest to jedno z wielu propagandowych kłamstw, euro-kolaboranta, który chce pozbawić Polskę własnej suwerenności. Wolski "zapomina" o umowie z Gazpromem. Z niej wynika, że nie tylko Niemcy, ale i Polska musi sprowadzać aż do 2022 r. 1,5 raza więcej gazu niż potrzebuje. Czyli Polska gazu łupkowego nie potrzebuje i nie będzie potrzebować jeszcze długo. Polska będzie zapchana drogim gazem z Rosji.
Wskazuję na tylko jeden aspekt dezinformacji Wolskiego, gdyż na jego dalsze, niesolidne, tanie wypowiedzi szkoda mojej uwagi – ten poseł kłamie w co trzecim zdaniu np., że wydobycie gazu z łupków oraz gaz z rurociągu Nabucco mają zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Polski, – jeśli Polska musi rocznie odbierać więcej gazu z Gazpromu niż zużywa, jednocześnie nie mając pozwolenia na sprzedaż niezużytej reszty gazu, to dodatkowy odbiór gazu z rurociągu Nabucco (patrz mapę poniżej) prowadzi do dalszego zadłużenia i niszczenia polskiej gospodarki, logiczne ?!
Dalej, wg Wolskiego gaz łupkowy ma być 2-3 razy tańszy niż gaz klasyczny – przy urządzeniach amerykańskich Halliburtona i milionów ton drogiej chemii, kosztach walki z mieszkańcami, kosztach wysiedlenia ludzi i kosztach zatrucia wody – gaz łupkowy będzie zawsze droższy niż łatwo produkowany gaz z Syberii.
Koszty naprawy środowiska, a przede wszystkim zakupu wody w okolicach zatrutych przez szczelinowanie, będą przekraczać każdą kalkulację opłacalności tego gazu przez najbliższe 20 lat w Polsce.
Dlaczego nie zostawić złóż niekonwencjonalnych gazu następnym pokoleniom? Gaz łupkowy to nie są wirtualne ( w komputerze) obligacje bankowe tylko mogą stanowić kapitał przyszłych pokoleń Polaków. Poczekać na nietrujące (może nawet polskie) technologie wydobycia, które nie niszczą ani geotermii ani wód pitnych.
Wolski także tutaj kłamie za Amerykanami mówiąc o "zielonych" chemikaliach i nowoczesnych technologiach. Dla multilateralnego hydroszczelinowania Multi Fracced Horizontal Well ("MFHW") używa się substancji toksycznych o stężeniach przekraczających setki -tysiące razy dopuszczalne normy dla środowiska naturalnego.
Jeszcze tylko ustosunkuję się do insynuacji pani Cosic – strona internetowa http://iddd.de/ posiada informacje aktualniejsze niż to, co D. Cosic mówi, polecam do przeczytania pani Domenice. Mówienie na wideo o technologiach starych, z przed 20-30 lat to niestety pani wkład w propagandę Euro-Wolskiego. Ruchowi oporu w USA, Kanadzie, Niemczech, a teraz w Polsce przeciwko terrorowi łupkowemu, chodzi o techniki i technologie hydroszczelinowania z ostatnich 6 lat.
Amerykański wzrost wydobycia gazu z łupków nastąpił dopiero w roku 2005 za rządów Busha Juniora, byłego prezydenta USA, nieukaranego jeszcze zbrodniarza wojennego. Bush Junior zniósł dla firm wydobywczych prawo ochrony środowiska takie jak "Safe Drinking Water Act". Dopiero wtedy dla korporacji wydobywczych jak Halliburtona na czele z szwagrem Busha Dickiem Cheney (reżyserem wojny w Iraku i pomysłodawcą tajnych obozów tortur CIA), stało się możliwe bez oglądania się na szkody w środowisku, zastosowanie intensywnego chemicznego hydroszczelinowania skał, co spowodowało wzrost wydobycia ponad poziom nieopłacalności. Ale z tą opłacalnością to jest wg analiz inwestorów sprawa bardzo niepewna i aktualne forsowanie wydobycia gazu łupkowego globalnie przez USA, ma raczej sens w związku z planem strategicznym USA zniszczenia gospodarczego Rosji, patrz:
Opłacalność wydobycia gazu łupkowego w USA nie jest potwierdzona!
http://iddd.de/Frac2.htm#opla
Od perspektywy amerykańskiego sępa do perspektywy bakterii: rozmnażać i zarażać
http://iddd.de/Frac2.htm#sepy
"Kulisy umowy gazowej między Polską a Rosją" to tytuł artykułu Leszka Szymowskiego w numerze 23/2011 "Najwyższego Czasu" z 4 czerwca 2011 roku. Można go przeczytać na stronie internetowej "NCz!"
http://nczas.home.pl/publicystyka/kulisy-umowy-gazowej-miedzy-polska-a-rosja/
– strona iddd.de dysponuje też oryginalnym artykułem wydrukowanym w formacie pdf, 10 MB
http://iddd.de/rys/gazlupkow/PawlakzdradaSzymowskiNCz04062011.pdf
Omówione w nim są dwa protokoły (tzw. protokoły zdrady) podpisane w dniu 29.10.2010 przez Waldemara Pawlaka oraz Igora Sieczina. Zawierają one postanowienia skrajnie niekorzystne dla Polski.
Aż do 2022 r. będziemy sprowadzać 1,5 raza więcej gazu niż potrzebujemy. Nasz kraj stracił kontrolę nad Europol Gazem, zajmującym się przesyłaniem gazu. Firma ta umorzyła Gazpromowi 1,2 mld złotych długu. Szymowski pisze: "Mamy, więc do czynienia z gigantyczną aferą, której skutki będziemy odczuwać, co najmniej przez 11 lat."
Redakcja "Najwyższego Czasu" dotarła do tekstu dwóch protokołów podpisanych w dniu 29.10.2010 przez Waldemara Pawlaka i wicepremiera rosyjskiego rządu Igora Sieczina. Zmieniają one kontrakt jamalski podpisany w 1993 r. i zawierają postanowienia skrajnie niekorzystne dla strony polskiej. Aż do 2022 będziemy kupować od Rosji 1,5 raza więcej gazu niż potrzebujemy, bez prawa odsprzedaży. Uniemożliwi to dywersyfikację źródeł jego dostaw. Polski rząd stracił kontrolę nad Europol Gazem SA, a spółka ta nie może już ustalać cen przesyłu. Z kolei po 2022 roku zgodnie z umową będziemy kupować niemal cztery razy więcej gazu. Rząd Polski zgodził się na ceny przesyłu nieuwzględniające unijnych przepisów, co może skutkować karami nałożonymi przez KE. Co więcej, Polska umorzyła Gazpromowi 1,2 mld złotych długu, Szymowski pisze: "Mamy, więc do czynienia z gigantyczną aferą, której skutki będziemy odczuwać, przez co najmniej 11 lat."
Komentarze ze strony niezależna.pl – my informujemy oni kłamią:
http://niezalezna.pl/11646-szymowski-oskarza-pawlaka-i-rzad-protokoly-zdrady
Warto tu przypomnieć, iż pierwotnie porozumienie, miało obowiązywać aż do 2045 r. Tylko sprzeciw Unii Europejskiej spowodował, że tak się nie stało. Co u licha mogło skłonić polski rząd, a w szczególności Waldemara Pawlaka do forsowania czegoś tak dla Polski niekorzystnego? Pierwsza możliwość to "wariant Schrödera", czyli zwykłe przekupstwo. Za kilka lat może się okazać, że Gazprom zafunduje Pawlakowi i jego kolegom dobrze płatne posady. Druga – to szantaż, na przykład sprawą Smoleńska. Jest bardzo prawdopodobne, że Rosjanie są w stanie ujawnić coś, co całkowicie pogrąży cały obecny rząd Polski. Ze strachu przed tym Pawlak zgodził się na wszystko.
Na zakończenie tej notki chciałabym napisać kilka słów o drugim sygnatariuszu tych protokołów, Igorze Sieczinie. Jest on wicepremierem Rosji odpowiedzialnym za sprawy energetyki, reprezentantem resortów siłowych Rosji. Według WikiLeaks, to on stał za odcięciem w roku 2006 dostaw ropy naftowej do zakupionej przez Orlen rafinerii w Możejkach. Podobno aranżował też kolejne procesy Chodorkowskiego. Ostatnio było o nim głośno pod koniec marca 2011, gdy prezydent Miedwiediew zmusił go do rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Rosniefti.
Jestem za wprowadzeniem ustroju Demokracji Bezposredniej w Polsce. Popieram wszystkie referenda lokalne na wniosek mieszkanców, rozpowszechniam terminy!! Prosze siebie i Polski nie skracac w komentarzach do 26 liter angielskiego alfabetu.