Nowy impuls do działania konserwatywnej opozycji. Jeszcze nie wiadomo jaką drogą pójdzie nowe ugrupowanie czy przez tworzenie nowych kół od podstaw, czy przez federacje i jednoczenie licznych organizacji politycznych i wyznaniowych.
Kluczowym słowem w ekspose Donalda Tuska 4 lata temu było słowo zaufanie. Premier użył je 34 razy. W tym roku, po czterech latach sprawowania rządów, w ekspose słowo zaufanie nie padło ani razu. Prezes Rady Ministrów nie wspomniał o niespełnionych obietnicach. Nie przepraszał i nie obiecywał poprawy, bo i po co. Przecież elektorat PO wcale nie czuje się oszukany. Wielu żyło się lepiej a niektórym tak dobrze jak nigdy dotąd, że kosztem innych i na kredyt to co z tego. Pozostali nie mieli wyboru, jak powiedział Grzegorz Schetyna przed wyborami „przecież na PiS nie będziecie głosowali”.
Rozłam w Prawie i Sprawiedliwości spowodowany usunięciem grupy Zbigniewa Ziobro dał nowy impuls do działania konserwatywnej opozycji. Jeszcze nie wiadomo jaką drogą pójdzie nowe ugrupowanie Solidarna Polska czy przez tworzenie nowych kół od podstaw, czy przez federacje i jednoczenie licznych organizacji politycznych i wyznaniowych. Każda droga jest możliwa, były minister sprawiedliwości posiada duży kapitał zaufania dający swobodę wyboru. Cieszy się zaufaniem elektoratu konserwatywnego nie mniejszym, niż Jarosław Kaczyński a jednocześnie ma spory potencjał koalicyjny, którego obecny przywódca PiS jest praktycznie pozbawiony.
Janusz Palikot pokazał, że jest możliwe wprowadzenie nowego ugrupowania do parlamentu. Jeśli jemu się udało to aż trudno uwierzyć, że nie uda się Zbigniewowi Ziobrze.