Polska Agencja Prasowa informuje: Przestępcy, którzy nauczyli się robić przekręty na złomie, zarabiają dziś grube miliony na prętach do zbrojeń budowlanych:
"Zgłaszają się do nas pośrednicy, którzy chcą kupić wyroby stalowe i zawieźć na rynek zagraniczny. Pośrednik kupuje stal i odlicza VAT, bo za granicą ma stawkę zero. Odbiorca za granicą powinien zgłosić transakcję w swoim urzędzie celnym i zapłacić podatek, ale tego nie robi. Stal faktycznie nawet nie wyjeżdża z Polski, a obrót jest tylko papierowy" – opowiada Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu.
Czytałem tą informację tyle razy, że aż mnie znudziło, ale nic z tego nie rozumiałem. Przecież walka z tym zjawiskiem jest bardzo prosta.
Huta wyprodukowała pręty w cenie X.
Przyszedł Dystrybutor i kupił je w cenie (X + VATh) = Y
VATh – VAT naliczony przez Hutę
Do Dystrbutora zawitał Pośrednik i kupił od niego pręty w cenie Y + Kd +VATd (nie ma nakmniejszego sposobu, żeby go zwalniać z VAT, gdy zakupuje pręty na wewnętrznym rynku!)
Kd – koszty + zysk Dystrybutora
VATd – VAT naliczony przez Dystrybutora
Na koniec okazało się, że Pośrednik wyeksportował te pręty.
Otrzymuje od Importera podpisaną przez niego fakturę i dokument potwierdzający fakt zgłoszenia tej transakcji do urzędu podatkowego Importera.
Z tymi dwoma dokumentami, oraz dokumentami potwierdzającymi dokonanie eksportu (Urząd Celny Eksportera), Pośrednik zwraca się do swojego Urzędu Skarbowego po zwrot spłaconego VAT.
Czysto, klarownie i bez żadnych afer.
Macie trochę czasu, to pomyślcie i … postarajcie się udowodnić mi, że nie mam racji.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!