Adolf Hitler bylby idealnym ministrem infrastruktury.
08/09/2011
411 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Jak slusznie zauwaza Michalkiewicz, taki z Nergala satanista, jak z koziej rzyci puzon.
Nawiasem mówiąc, ten piewca Szatana to jednak cienki Bolek, bo kiedy potrzebował szpiku, nie odwoływał się do wartości lucyferycznych, czyli nienawiści i egoizmu, tylko do pogardzanych przezeń na co dzień wartości chrześcijańskich: altruizmu i miłości bliźniego – bo przecież bez tego nikt nie dałby mu żadnego szpiku, a co najwyżej – kopa w tyłek z okrzykiem: do zobaczenia w piekle! Taki z niego demon, jak ze mnie chiński mandaryn, a jego przypadek pokazuje, że w Polsce aż roi się od blagierów.
I pomyslec teraz, ze takiego cieniarza tygodnik “Wprost” lansuje na 4 stronach ( “i lansowal ja przez dwie godziny” )
Rzeczniczka telewizji Joanna Stempień-Rogolińska twierdzi, że TVP interesują "głównie muzyczne i wokalne kwalifikacje Nergala". Umowa z Nergalem "nie przewiduje żadnych wypowiedzi ze sfery pozamuzycznej".
Szkoda, ze znany malarz Adolf Hitler nie zyje – jak nic bylby idealnym ministrem infrastruktury w miejsce nomen-omen Grabarczyka.
Rzecz jasna rzad PO interesowalyby “glownie infrastrukturalne kwalifikacje Hitlera” i jego powolanie do rzadu “nie przewidywaloby zadnych dzialan w sferze poza-infrastrukturalnej”. A fachowcem byl znakomitym i dzieki jego betonowym autostradom do dzis mozna dojechac samochodem do Szczecina …