Kolejna druga nieudana próba sformowania rządu w Grecji i zapowiedź trzeciej – której też mało kto rokuje powodzenie – powoduje, że coraz więcej analityków bardzo poważnie bierze pod uwagę wyjście Aten z eurolandu.
Kolejna druga nieudana próba sformowania rządu w Grecji i zapowiedź trzeciej – której też mało kto rokuje powodzenie – powoduje, że coraz więcej analityków bardzo poważnie bierze pod uwagę wyjście Aten z eurolandu.
W tej chwili eksperci uważają, że ten scenariusz jest wielce prawdopodobny. Kiedy? Są trzy warianty:
1. Do końca 2012;
2. W pierwszej połowie następnego roku;
3. Do końca 2013 roku.
Jak zwał, tak zwał – ale jeśli mówi się w perspektywie najdalej 1,5 rocznej, to brzmi to niebywale serio. Oczywiście analizy są różne. Jedni taką możliwość szacują na 75% (eksperci Citi Group), inni minimalizują ryzyko i mówią o jedynie 15 % (Credit Suisse). Te wszystkie ekspertyzy służą temu, żebyśmy się z tym oswoili. Oswoili z perspektywą zmniejszenia się eurozony o co najmniej jedno państwo. Bo może to być przecież zasada domina: w kolejce, choć dalej stoi Lizbona…