Bez kategorii
Like

Action directe

06/01/2012
582 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

W świetle nowej ustawy oddanie nierasowego psa w dobre ręce byłoby nielegalne.

0


 

Lula – mieszaniec mastifa- przybłąkała się w lesie do dzieci ze szkoły, w której uczy moja córka. Spędziła kilka dni w ich domu, ale nie mogła tam zostać, gdyż rodzina oczekiwała narodzin 8 dziecka. Trafiła do nas jako dwumiesięczny szczeniak, wychudzona, z wyniszczająca biegunką. Nie mogła zostać u nas, gdyż nie zaakceptował jej nasz stary, schorowany pies. Nie byłoby jej zresztą dobrze w śródmieściu Warszawy.

Mamy w takim przypadku ustaloną dawno procedurę. Leczenie, odrobaczanie i poszukiwanie dobrego miejsca.

Lula trafiła do domu w lesie, nad jeziorem. Odwieźliśmy ją na miejsce z siostrzeńcem.

Jej nowy pan to prawdziwy  „zaklinacz psów” . Wszystkie znane mi psy ( w tym moje) zawsze łaziły za nim, choć ich nie karmił i nie zaczepiał.. Nie tresuje psów, nie karci ich, pozwala im rozwinąć naturalne umiejętności.

 

Lula prowadzi teraz światowe życie. Właśnie pojechała do Niemiec remontować wiatraki. Potem jedzie do Holandii.

Nie rozstaje się ze swym panem, chodzi z nim nawet do lokali. Nie potrzebuje smyczy ani kagańca.

 

Znajoma powiedziała mi, że zamiast ratować psa powinnam wpłacić  pieniądze na fundację Owsiaka, która ratuje dzieci. Oburzyła się gdy powiedziałam jej, że uznaję tylko działania bezpośrednie, bo nie mam zaufania do stowarzyszeń i fundacji.

 

W świetle nowej ustawy oddanie nierasowego psa w dobre ręce byłoby nielegalne. Aby uniknąć wysokiej grzywny musiałabym oddać Lulę do schroniska, gdzie siedziałaby w klatce, albo została ( dla własnego dobra oczywiście) uśpiona.

0

Iza

181 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758