Przeczytałem ostatnio we Frondzie jeden z większych popisów ignorancji jakim mógł się pochwalić katolicki ksiądz.
Ów moralista z KUL – ks. Piotr Kieniewicz – wskazuje na to, iż w protestach przeciwko ACTA bierze udział lewica, bierze udział Palikot – wg ks. Kieniewicza sam ten fakt powinien już być zastanawiający. Dalej jest tylko lepiej. Możemy przeczytać słowa Św. Pawła o tym, że „prawo jest stanowione po to, żeby karać złoczyńców, a nie być utrapieniem dla ludzi sprawiedliwych. Kwestią zastanawiającą jest to, na ile dla ludzi uczciwych umowa ACTA stanowi jakieś zagrożenie.” Ciekawe, czy gdyby ksiądz żył 70 lat wstecz byłby jednym z tych którzy w imieniu kościoła wspierali Hitlera jako tego, który zaprowadza „boży” porządek na tej ziemi?
Ks. co prawda zauważa totalitarne tendencje świata zachodu w kierunku inwigilacji jednak po wypowiedzeniu A ciężko mu wypowiedzieć B czyli jak to mówią i panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.
Więcej cytować nie będę, kto chce może się udać do oryginału:
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/czy_katolik_moze_protestowac_przeciw_acta__18689
Jak dla mnie ksiądz Kieniewicz zapędził się w te rozważania w oderwaniu od rzeczywistości. Mentalność tego typu prowadzi do sytuacji gdy odruchy obronne uruchamiają się dopiero gdy jesteśmy na odcinku między wyładunkiem z wagonu towarowego a wejściem do komory gazowej.
Zdecydowanie inną postawę – znacznie bliższą mojemu postrzeganiu zaprezentował na łamach Niezależnej, lider "Naszości" – Lisiewicz. Wskazał on, na porażkę lewicy przykładem właśnie szerokich grup niezadowolenia oraz niemożnością przypisania ich sobie przez Palikota, tak jak miało to miejsce w przypadku „Wolnych Konopi” które stały się zakładnikiem tego sprytnego hipokryty.
To właśnie odwrotna do prezentowanej przez ks. Kieniewicza postawa „ulicy” spowodowała, że ruch póki co nie jest kojarzony z żadną opcją polityczną czego bardzo życzyła sobie wyborcza i inne media szeroko rozpisując się o maskach Palikota. Obecność katolików, ateistów, lewicy, prawicy, centrum pokazuje szansę na masowe obudzenie społeczeństwa z mainstreamowego matrixa oraz zasiania w młodym pokoleniu nieufności względem „wiodących” tytułów, które ich zawiodły, bo nie poinformowały w porę o nadchodzących przepisach. To że owe były ukrywane przez polityków PO a i politycy Ruchu Palikota jakoś się nie kwapili jeszcze nie tak dawno by o tym alarmować, można zrozumieć. Nie można natomiast zrozumieć, że media głównego nurtu mające stać na straży obywatelskich swobód i bezpieczeństwa politycznego temat podjęły dopiero wówczas, gdy na ulice wyległy tysiące ludzi skrzykniętych przez Facebooka. Gdzie był Kamil Durczok, gdzie była Monika Olejnik, no i gdzie był redaktor Lis? Oni wszyscy nic nie wiedzieli.
Ten świat, ten system którego chce bronić ks. Kieniewicz swoją moralizatorską woltyżerką ZAWIÓDŁ na całej linii, jaki ksiądz, jaki kapłan mógłby chcieć tego bronić? Tylko dlatego że to trochę pachnie uliczną rewolucją? Więc z obawy przed „czerwonym” nalotem, mielibyśmy siedzieć w domach i grzecznie czekać aż po nas przyjdą o 6:30 nad ranem, bo jeden nagrał bestialstwo policjanta, inny nagrał jak jeden polityk drugiemu daje w łapę a trzeci białym wywiadem obalił przypadkiem rząd? Oby jak najmniej takich księży, bo naprawdę – pewnego dnia obudzi nas nie stukot do drzwi o 6:30 ale łoskot otwieranych wagonów na bocznicy kolejowej, gdy będą nas prowadzić do obozów FEMA na pomorzu i innych miejscach Polski i w odróżnieniu od II wojny światowej te obozy będą w pełni „polskie”. Szczęść Boże.
Gdy zdecyduje sie na nowy portal blogerski, podam tutaj linka do swojego nowego bloga. Póki co mozna mnie czytac i ogladac moje materialy tutaj: http://www.youtube.com/user/ewidentnyoszust https://www.facebook.com/EwidentnyOszust