W piątek, 2 marca 2012 roku do laski marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy, który powinien zakończyć wojnę Derdziuka z przedsiębiorcami. Diabeł jednak tkwi w szczegółach.
1.
Wniesiony przez anonimową grupę posłów PO projekt ustawy zakłada:
– umorzenie składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowym oraz wypadkowe z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności w rozumieniu art. 8 ust. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ( Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz.1585, z późn. zm.) za okres od 1 stycznia 1999 roku do 28 lutego 2009 roku wraz z należnymi odsetkami i innymi opłatami, w tym kosztami egzekucji;
– umorzenie w/w następuje na wniosek płatnika składek (przedsiębiorcy – HD) złożony najpóźniej w ciągu 12 miesięcy od wejścia ustawy w życie.
2.
Ustawa nie dotyczy tych przedsiębiorców, którzy w okresie od 1 stycznia 1999 roku do 28 lutego 2009 roku jako płatnicy składek zgłaszali do ubezpieczeń społecznych osoby, które następnie były decyzjami ZUS wyłączane z tych ubezpieczeń (art. 3 projektu).
3.
Uzasadnienie projektu zaklada, że ta swoista „abolicja” w istocie stanowić będzie pomoc publiczną de minimis.
4.
Wg autorów projektu:
Szacuje się więc, że umorzenie objęłoby należności w wysokości:
– na ubezpieczenia społeczne – ok. 549,5 mln zł (w tym 256,0 mln zł odsetek)
– na ubezpieczenie zdrowotne – ok. 275,8 mln zł (w tym 116,7 mln zł odsetek)
– na Fundusz Pracy – ok. 43,2 mln zł (w tym 21,3 mln zł odsetek).
5.
Sceptyczni posłowie uważają, że z w/w kwoty868,5 mln zł w ciągu najbliższego roku można by odzyskać niespełna 8 %.
Skoro więc ponad 90% i tak pójdzie na drzewo, to może warto ulżyć kilkunastotysięcznej rzeszy (wedle sejmowych szacunków) i odsunąć od nich widmo zagrożenia.
6.
Jeśli więc uznać, że projekt zgłoszony jest w dobrej wierze, i rzeczywiście popiera go klub parlamentarny PO, to jest szansa na to, że rząd Tuska przerwie trwający od 2009 roku spór pomiędzy rządem, a drobnymi przedsiębiorcami.
7.
Wg Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP problem nagłej zmiany interpretacji prawa i obciążenie zaległymi składkami na ubezpieczenie społeczne przedsiębiorców dotyka co najmniej 500.000 osób.
Przy założeniu, że średnie zadłużenie wyliczone wg ZUS to ok. 40.000,- zł na jednego przedsiębiorcę, spodziewany przychód budżetowy to 20 mld złotych.
Owi przedsiębiorcy, którzy znaleźli się na celowniku naszego Państwa, to najczęściej osoby samozatrudnione – kioskarki, kwiaciarki, drobni rzemieślnicy.
Osoby, które na całym świecie są poważane dlatego, że nie wyczekują biernie na zasiłki z opieki społecznej.
Wzięły swoje sprawy w swoje ręce.
I, jeśli płacą, to tylko w wymiarze odpowiadającym ich skromnym przychodom.
Tylko w Polsce tworzona jest fikcja ich zamożności.
Polski przedsiębiorca musi opłacać składkę na ubezpieczenie społeczne od podstawy w wysokości….60% prognozowanej średniej płacy z pierwszego kwartału następnego roku.
Nie ważne, czy i jaki dochód osiąga faktycznie.
Za to emeryturę dostanie taką sama, jak ktoś zarabiający ustawowe minimum.
8.
Jeśli członkowie stowarzyszenia nie mylą się, to powstaje pytanie, czy budżet wytrzyma utratę takiej kwoty?
Nawet, jeśli jest wirtualna?
9.
Odpowiedź daje uzasadnienie projektu.
Proponowane umorzenie należności będzie stanowiło pomoc publiczną i podlega przepisom ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej (Dz. U. z 2007 r. Nr 59, poz. 404 z późn. zm.) oraz przepisom wspólnotowym. Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako podmiot udzielający pomocy będzie zobowiązany do dokonania oceny udzielanych środków pod kątem wystąpienia przesłanek określonych w art. 107 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) – wersja skonsolidowana traktatu – Dz. U. UE C 83 z dnia 30 marca 2010 r., tj. do dokonania oceny, czy udzielenie
danego środka przedsiębiorcy będzie stanowiło pomoc publiczną oraz prawidłowej kwalifikacji danego środka jako pomocy de minimis lub innej niż de minimis. Analiza ta musi być przeprowadzona w oparciu o przedłożoną przez przedsiębiorcę dokumentację pozwalającą na stwierdzenie, czy nie nastąpi przekroczenie progów ustalonych dla pomocy de minimis oraz czy przedsiębiorca nie znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej w rozumieniu Wytycznych wspólnotowych dotyczących pomocy państwa w celu ratowania i restrukturyzacji zagrożonych przedsiębiorstw (Dz. U. UE C 244 z dnia 1 października 2004 r.), co wyklucza udzielenie pomocy de minimis. W takiej sytuacji udzielenie środka będzie dopuszczalne dopiero wówczas, gdy Komisja Europejska wyrazi zgodę na udzielenie przedsiębiorcy pomocy publicznej.
10.
I jesteśmy w domu.
Bezrobotna kwiaciarka z Brzegu, bezrobotny krawiec z Tarnobrzegu, bezrobotny zdun ze Świętochłowic itp. mogą liczyć na umorzenie składek tylko wówczas, gdy zgodzi się na to Komisja Europejska.
A ta nie zajmuje się sprawami zwykłych ludzi, nawet wtedy, gdy są zadłużeni.
Bezrobotni ci będą musieli zatem „oddać cesarzowi, co cesarskie”.
A jeśli nie dadzą rady, to ZUS sięgnie do kieszeni ich najbliższych – zlicytuje dom, mieszkanie.
Nawet śmierć nic nie pomoże, bo wtedy odpowiedzialnymi za długi staną się spadkobiercy.
11.
ZUS tego nie ukrywa.
Na swojej e-stronie podaje:
Pomoc de minimis nie może zostać udzielona, m.in. przedsiębiorcy znajdującemu się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
12.
Co ma zatem zrobić przedsiębiorca, który znajduje się w takiej sytuacji?
13.
Przedsiębiorca ubiegający się o pomoc indywidualną na restrukturyzację, wraz z wnioskiem o udzielenie pomocy ma obowiązek przedstawić:
· informacje dotyczące wnioskodawcy i prowadzonej przez niego działalności gospodarczej,
· informacje o otrzymanej pomocy publicznej innej niż de minimis albo
· oświadczenie o nieotrzymaniu pomocy innej niż de minimis,
· plan restrukturyzacyjny.
14.
Plan restrukturyzacyjny powinien określać działania mające na celu przywrócenie przedsiębiorcy długookresowej zdolności do konkurowania na rynku. Istotne jest, aby planowana restrukturyzacja opierała się na realistycznych założeniach, a jej efekty nastąpiły w możliwie krótkim czasie.
Plan restrukturyzacyjny powinien, m.in.:
· wskazywać przyczyny trudności przedsiębiorstwa,
· zawierać informacje o jego sytuacji ekonomiczno-finansowej,
· zawierać analizę rynku, na którym przedsiębiorca prowadzi działalność gospodarczą,
· określać koszty wszystkich działań restrukturyzacyjnych oraz źródła finansowania działań zmierzających do przywrócenia przedsiębiorcy rentowności oraz długookresowej zdolności do konkurowania na rynku,
· określać przewidywaną pomoc publiczną, która powinna ograniczać się do wielkości niezbędnej dla osiągnięcia celów restrukturyzacji,
· zawierać prognozę sytuacji przedsiębiorcy po zakończeniu restrukturyzacji.
15.
Zgodnie z obowiązującym prawem na w/w pomoc nie mogą liczyć przedsiębiorstwa istniejące na rynku mniej niż 3 lata.
Pomoc publiczna na restrukturyzację podlega notyfikacji Komisji Europejskiej i nie może zostać udzielona do czasu podjęcia przez Komisję decyzji zezwalającej na jej udzielenie lub uznania takiej decyzji za podjętą.
16.
Tak więc z powyższych danych wynika mniej więcej taki obraz:
Na umorzenie zaległych składek zusowskich mogą liczyć jedynie ci przedsiębiorcy, którzy nadal prowadzą działalność gospodarczą i nie znajdują się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Przy czym przedsiębiorstwo może być uznane za znajdujące się w trudnej sytuacji ekonomicznej, gdy wystąpią typowe oznaki: rosnące straty, malejący obrót, zwiększanie się zapasów, nadwyżki produkcji, zmniejszający się przepływ środków finansowych, rosnące zadłużenie, rosnące kwoty odsetek itp.
W warunkach narastającego kryzysu malejący obrót jest powszechny, podobnie jak zmniejszający się przepływ środków finansowych.
Powyższe dodatkowo więc ogranicza krąg ewentualnych beneficjentów projektowanej ustawy.
Ustawa pozostawia zbyt szeroki margines uznaniowości urzędnikom.
Natomiast pewne jest, że oprócz przedsiębiorców wymienionych w projekcie ustawy na tę swoistą „abolicję” liczyć nie mogą ci, którzy zostali zmuszeni do zlikwidowania swojej działalności.
Przeważająca grupa przedsiębiorców, głównie samozatrudnionych, aby móc korzystać z dobrodziejstw ustawy, musiałaby zatrudnić biegłego księgowego, specjalistę od dokumentów unijnych, opracować biznes-plan, przedstawić plan marketingowy z analizą rynku itp.
Kosztowne.
Trudne.
Z uwagi na spodziewany efekt całkowicie bezsensowne.
17.
Ustawa abolicyjna zatem, jeśli wejdzie w życie, tak naprawdę niczego nie zmieni.
Będzie takim samym zadęciem propagandowym, jak słynna już ustawa o upadłości konsumenckiej.
5.03 2012