A2
21/05/2012
460 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Autostrada A2 na miarę możliwości Tuska.
Mój syn jechał samochodem z Warszawy do Wrocławia w dniu "gospodarskiego przelotu" Tuska nad autostradami i miał, wraz z innymi pasażerami tego samochodu, niezłą zabawę, przyglądając się, jak budujący drogę rozpościerali po jej poboczach szerokie płachty czarnej foli, poszerzając optycznie drogę. Żartownisie uznali, że teraz wystarczy utwardzić te folie jakimś sprajem i autostrada gotowa.
Autostrada A2 na miarę możliwości Tuska.
Nie wiem tylko, czy taka autostrada spodoba się kibicom, którzy przyjadą do Polski na mecze. Nie mieć w kraju autostrad, to dla nich, jak nie mieć telefonu komórkowego, czegoś całkowicie oczywistego w cywilizowanym świecie. Ale nie w kraju rządzonym przez złodziei, aferzystów, nieuków i zera moralne.