Tytuł notki to fragment komentarza Łarzącego Łazarza.
W całości ten akapit brzmi tak:
„Uwolnij umysł a zobaczysz tą rzeszę, której nie zagospodaruje PiS a która może pomóc w osunięciu skompromitowanych szuj z PO od władzy, a może nawet w rządzeniu Polską.”
Przyznam, że kolejny tekst na ten temat (obiecałem jego publikację) miał być znacznie dłuższy, lecz ostatecznie skróciłem go do niżej prezentowanych wymiarów. W międzyczasie ciężkie przeziębienie spowodowało, że tekst publikuję dopiero dzisiaj. Za opóźnienie przepraszam.
Miałem przedstawić swoją propozycję, alternatywną dla propozycji, tworzenia przez wyborami nowej partii, więc to czynię.
Mój poprzedni wpis na ten temat znajduje się TUTAJ
Miało być krótko, więc będzie krótko.
W tej chwili, bezpośrednio przed wyborami, należy podjąć współpracę z PiS.
Są jednak dwa problemy.
Problem pierwszy: media
Kto sądzi, że media nowej partii nie przyprawią gęby i przy deklaracji wspierania PiS-u nie okrzykną jej emanacją PiS, która przebrała się w nowe szatki i pokazuję inną gębę, ten jest zwyczajnie naiwny. O ile nie lubię przewidywać wyników wyborczych, to w tym przypadku jestem gotów założyć się, że tak będzie na 100 a nawet na 200 procent. Nie pomogą tu żadne zaprzeczenia, czy inne deklaracje.
Problem drugi: prezes
Nie wiem jak prezes Kaczyński potraktuje propozycję współpracy (nie pytałem ani prezesa, ani nikogo z PiS), ale sądzę, że po doświadczeniach z kluzikowcami może on być pod tym względem bardzo ostrożny, a na pewno nie wykaże się entuzjazmem. Dlatego wiele zależy od liderów nie powstałej jeszcze nowej partii czy też ruchu. Od tego jakie będę mieli argumenty za współpracą. Argumenty nie mogą oczywiście wykazywać tylko korzyści jakie odniesie nowa partia (ważna jest przy tym siła struktur partii czy też ruchu, a to po to, by nie dać się zepchnąć do roli chłopca na posyłki), lecz jakie korzyści z takiej współpracy odniesie przede wszystkim PiS. Realna prezentacja siły nowej partii czy też ruchu jest, według mnie, sprawą zasadniczą dla podjęcia współpracy z partią, która posiada swoje struktury terenowe i rzeszę zwolenników. W tym wypadku widzę nawet pewne korzyści, jeśli chodzi o nowe idee, nowe inicjatywy, nowy wizerunek, które można wspólnie zrealizować.
Nie sposób przewidzieć efektów takich rozmów, za którymi optuję. Ja nie mogę dać żadnych gwarancji i chyba nikt nie jest w stanie tego zagwarantować. Ale możemy się tego dowiedzieć, pod warunkiem, że takie kroki zostaną uczynione. Trzeba po prostu zagrać w totolotka, puścić kupon, bo bez tego będziemy tylko teoretycznie rozważać różne warianty, lecz wiedzy nie posiądziemy.
Jest jeden, tak mi się wydaje, cel, którzy zarówno zwolennicy PiS, jak i ci, którzy niekoniecznie lubią PiS, ale są niechętni także Platformie Obywatelskiej:
Konieczna jest próba konsolidacji tego wszystkiego, co jest i co może być spoiwem cywilizowanego współżycia w polskim społeczeństwie. Trzeba odwoływać się do sfery podstawowych wartości, także do sfery patriotycznej. Następuje degradacja Polski, rozkład pozytywnych mechanizmów życia społecznego. Nie ma na to żadnej innej rady, jak odebranie władzy ludziom, którzy do tego doprowadzili.
Na tym celu, odkładając na nieco później inne, należy w tej chwili się skupić.