Bez kategorii
Like

A R T Y S T A

04/03/2012
451 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

ALE: Kto przeczyta informację na stronie internetowej SWS, że prezes Wojciech Borowik wypowiadał się jedynie we własnym imieniu? Jaka jest gwarancja, że nie podejmie ponownie podobnych działań?

0


 

W programie [Jana Pospieszalskiego: przyp. TS] zostałem przedstawiony jako podziemny drukarz, a obecnie prezes Zarządu SWS. Dlatego też byłem przekonany, że występuję jako dawny opozycjonista. Jeżeli ktoś zrozumiał, że jest to stanowisko SWS, to wyjaśniam, że w programie reprezentowałem tylko i wyłącznie siebie.

 

Wojciech Borowik

 

 

Kontrowersje wokół prezydenta RP i konfidenta SB i WSW Lecha Wałęsy nie słabną. Zbudowany przez generała Czesława Kiszczaka i ludzi w jego służbie: jawnej i tajnej „okrągły stół” – system uwłaszczenia nomenklatury PRL uniemożliwiający restytucję II RP – głównego wroga postępowej Polski i legalizujący polityczne status quo, polegający na całkowitej zależności Polski od Rosji nigdy nie miał się lepiej.

W tej oligarchicznej, nieco niepełnosprawnej, Polsce Tuska poszedłem do multipleksu 3D na francuski film niemy „Artysta”, opowiadający historię gwiazdy kina niemego, która w wyniku rewolucji technologicznej nakładającej na aktorów nowy warunek brzegowy – posiadanie głosu, traci popularność i pracę, ale zyskuje miłość.

To zupełna odwrotność historii naszego byłego Prezydenta, który dzięki informacjom o bliźnich których chętnie udzielał moskiewskim tajnym służbom uzyskał popularność i zatrudnienie, ale miłość i szacunek Narodu stracił.

Pisałem wielokrotnie o naszym największym nieszczęściu – tysiącach Wałęsów i Jaruzelskich, którzy stanowią nową okrągłostołową arystokrację. Dla nich konfident Wałęsa jest symbolem sukcesu, a operacja bezpieki i wojskówki „okrągły stół” to „zdobycie niepodległości”, po którym własny sprany sweter szpicla zastąpiony został garniturem od Armaniego okrągłostołowego prezesa.

W obronie „symbolu Polski” w programie Jana Pospieszalskiego „Bliżej” wystąpił prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowik, omyłkowo jak się okazuje w imieniu Stowarzyszenia. Omyłka prezesa Wojciecha Borowika została dostrzeżona parę dni po wystosowaniu zainicjowanej przeze mnie petycji o rezygnację ze stanowiska. http://www.petycje.pl/petycja/8465/wezwanie_do_natychmiastowej_rezygnacji_z_funkcji_prezesa_sws.html

 

Opozycja koncesjonowana, parlamentarna nie poparła petycji domagającej się rezygnacji niesprawnego prezesa, lecz zaproponowała Prezesowi Borowikowi, aby na stronie internetowej Stowarzyszenia poinformował opinię publiczną o swojej pomyłce.

 

ALE: Kto przeczyta informację na stronie internetowej SWS, że prezes Wojciech Borowik wypowiadał się jedynie we własnym imieniu? Jaka jest gwarancja, że nie podejmie ponownie podobnych działań? W imieniu koncesjonowanych list podpisała także Zofia Romaszewska, żona niewybranego kandydata na senatora Zbigniewa Romaszewskiego, który dzięki inicjatywie prezesa Wojciecha Borowika otrzymał Order Orła Białego od Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Nie wiem, czy się należało, ale jedno jest pewne: nie było żadnej dyskusji wewnątrz SWS. Niepopularny senator dostał Orła…

 

http://sws.org.pl/index.php/component/content/article/146-sws-pisze-do-prezydenta-rp

 

 

 

Innym przykładem mataczenia może być dostrzeżenie przez TW „Bolka” sobowtóra trybuna ludowego, który zdaniem byłego Prezydenta miał zadanie go zlikwidować. Nie wiadomo, jakie były dalsze losy terminatora, ale jedno jest pewne: Lech Wałęsa żyje, ma się dobrze i humor mu dopisuje jak nigdy, podczas gdy III RP nie udało się skazać żadnego z morderców tysięcy Polaków ani żadnego z konfidentów, których donosy przyczyniły się do ich śmierci.

 

Mam coraz mniejszą nadzieję na pozytywną rolę Prawa i Sprawiedliwości w dziele dekomunizacji – Bronisławowi Wildsteinowi OAS kojarzy się z Algerią, a system polityczny III RP nazywa demokracją.

 

O czym ze smutkiem informuje czytając gazietę umieszczoną na monitorach warszawskiego metra w drodze powrotnej ze spotkania Bronisława Wildsteina w siedzibie Stowarzyszenia Solidarności Walczącej przy ul. Niepodległości w Warszawie.

 

Na koniec akcent optymistyczny:

 

http://www.facebook.com/events/255417134537828/

 

 

 

0

Tomasz Sokolewicz

"Dzialacz niepodleglosciowy. Wspóltwórca "Ucznia Polskiego", Federacji Mlodziezy Szkolnej i Polskiej Armii Krajowej. Pedagog, manager i germanista. Ulubione motto: "Milsza mi niebezpieczna wolnosc niz bezpieczna niewola” Rafal Leszczynski XV"

153 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758