7 września 2012 roku Sąd Okręgowy w Opolu oddalił apelację prokuratora okręgowego, który sprzeciwił się rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej.
– To, że nie ma narodowości śląskiej w ustawie, to nie oznacza, że jej w ogóle nie ma – powiedziała sędzia Anna Korwin-Piotrowska.
1.
– Czy zatem pani zdaniem można zarejestrować stowarzyszenie osób narodowości francuskiej, skoro nie ma takiej narodowości wymienionej w ustawie? – pytała sędzia.
Prokurator odmówiła odpowiedzi, zasłaniając się tym, że jej wywody mogłyby być pochopne, jak i potem, gdy sędzia zapytała o to, czy napaść na osobę o narodowości francuskiej mogłaby być karana z par. 119 mówiącego o szykanach ze względu na wyznanie czy narodowość. Prokurator nie podała też innej definicji narodowości niż ta, która figuruje w ustawie o spisie powszechnym, a którą to ustawę prokuratura nazwała epizodyczną i już nieobowiązującą. Powołała się jedynie na orzeczenia Sądu Najwyższego, który to dwukrotnie (w 1998 r. i 2007 r.) odmówił rejestracji stowarzyszeń mających narodowość śląską w nazwie.
2.
Po odzyskaniu przez Polskę pełnej suwerenności, gdy stała się państwem w pełni demokratycznym, wolno obywatelom działać wszędzie tam, gdzie prawo tego nie zakazuje. Niestety gdzieniegdzie do dziś pokutuje pozytywistyczna szkoła prawna, że wszystko, co człowiek może uczynić, musi być zapisane w prawie – mówiła. – A wolność jednostki to wolność stowarzyszania się – dodała. Wyjaśniała, że wolno zakładać dowolne stowarzyszenia, a prawo przewiduje pewne obostrzenia, by cele danego stowarzyszenia nie godziły w innych.
– Odchodzi się od pozytywistycznego myślenia na rzecz jednostki. Zatem stowarzyszenie nie musi udowadniać, że jego cele są zgodne z prawem. Trzeba raczej wykazać, że stoją z nim w sprzeczności. Cele te mogą być przecież najbardziej fantastyczne, a podmiot nie musi istnieć, stąd mamy np. stowarzyszenie Krasnoludek– uzasadniała sędzia Korwin-Piotrowska.
Zbiła też argument, że zarejestrowanie stowarzyszenia nie skutkuje przyznaniem jego członkom przywilejów mniejszości narodowych i etnicznych, m.in. wyborczych; ponieważ Kodeks wyborczy nie definiuje mniejszości, przyjąć należy więc stosowną ustawę, a ta wymienia konkretne mniejszości, i tylko one z praw i przywilejów korzystają.
– I choć to postanowienie sądu nie przesądza, czy jest narodowość śląska, czy nie jej ma, bo nie to było przedmiotem sprawy, to jednak Polska nie może ignorować międzynarodowych ustaleń jak Krata Praw Podstawowych. Nie może ignorować zapytań o uwzględnienie tego, że aż 812 tys. osób zdeklarowało taką narodowość w ostatnim spisie powszechnym– dodała.
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,12443674,Stowarzyszenie_Osob_Narodowosci_Slaskiej_jest_legalne.html
3.
Jedni pewnie będą chcieli widzieć w tym zagrożenie integralności Polski.
Inni – że to Europa wreszcie nieodwołalnie wkracza do Polski.
4.
A mnie się przypomina Konopielkai rozmowa sekretarza z powiatu z taplarskimi:
– Ludzie, wy jesteście Polakami!
– … nie…
– To wy NIEMCY?
– …nie…
– TO KTO?
– Tutejsi.
5.
Ślązacy są tutejsi.
Tak samo Górale.
I Kaszubi.
Najdłużej w Polsce.
6.
Niemcy godajom, że my som Poloki.
Poloki godajom, że my som Niemce, a tak po prowdzie to my som Ślonzoki, a przede wszystkim ludzie.
( Janosch, Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny)
Pamiętajcie o tym.
7 09. 2012