Dobrze byłoby gdyby Premier spotkał się na przykład z pracownicami wielkopowierzchniowych obiektów handlowych pracującymi przy wykładaniu towarów na półki sklepowe, kasjerkach w tych sklepach, czy z pielęgniarkami i salowymi w szpitalach.
1. Premier Tusk w dalszym ciągu konsultuje projekt ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat o 2 lata dla mężczyzn i o 7 lat dla kobiet. Spotkał się już ze wszystkimi klubami poselskimi w Sejmie ale szczególnie upodobał sobie konsultacje ze środowiskami kobiecymi.
Są to jednak szczególne środowiska kobiece. Spotkał się więc z Parlamentarnym Zespołem Kobiet pod przywództwem posłanek z Platformy, uczestniczył w spotkaniu z kobietami zorganizowanym przez przez wicemarszałek Sejmu Wandę Nowicką z Ruchu Palikota, wreszcie już dwukrotnie spotkał się przedstawicielkami Kongresu Kobiet, którego przywódczynią jest Henryka Bochniarz.
Po konsultacjach tych słyszymy z reguły poparcie dla rządowych propozycji podwyższenia wieku emerytalnego, a jedna z celebrytek podczas konsultacji z premierem zadeklarowała, że będzie pracowała do 100 lat.
2. Wczoraj Premier Tusk znowu był na spotkaniu z przedstawicielkami Kongresu Kobiet, a na konferencji prasowej z udziałem Henryki Bochniarz i Danuty Huebner, tłumaczył, że projekt podwyższenia wieku emerytalnego ma także służyć „rewaloryzacji starszego człowieka w oczach młodych ludzi”.
Szkoda, że Premier Tusk chce budować szacunek dla starszych ludzi dopiero po blisko 5 latach swojego rządzenia i to w taki sposób. Wcześniej nie był taki łaskawy dla tego środowiska.
To on jako pierwszy użył obraźliwego zwrotu „ moherowe berety” odnoszące się do starszych kobiet, to środowisko Platformy wspierało akcję w kampanii wyborczej 2007 roku „schowaj babci dowód”, z mocną sugestią utrudnienia starszym kobietom głosowania w wyborach parlamentarnych.
3. Ta „rewaloryzacja starszych ludzi” ma się dokonywać przez programy zatrudnienia osób, które stracą pracę w wieku powyżej 50 lat. Tyle tylko, że te dotychczasowe się bardzo słabo sprawdzają.
Już teraz bowiem można stwierdzić, że poważnym problemem związanym z podwyższeniem wieku emerytalnego jest nieskuteczność programów adresowanych do ludzi starszych,którzy z różnych względów stracili dotychczasową pracę.
Niebezpieczeństwu wypychania z rynku pracy osób w wieku 50+, towarzyszy katastrofalnie niska efektywność dotychczasowego rządowego programu dla tej kategorii osób.
Program zaczął być realizowany jeszcze w 2009 roku wydano na tę realizację do końca 2010 roku około 8 mld zł i zatrudnienie w tej grupie wiekowej wzrosło zaledwie o 2% (i to raczej na skutek likwidacji emerytur pomostowych), a więc przeciętnie zatrudnionych jest zaledwie 37% osób z tych roczników.
Zapowiadanie więc teraz kolejnych programów aktywizacji zatrudnieniowej, np. 60+ jest swoista próbą mydlenia oczu ludziom, którzy po 50 – ce stracą pracę i na swoje świadczenie emerytalne będą musieli w tej nowej sytuacji czekać kilkanaście lat.
4. Ponieważ czas konsultacji prowadzonych przez Premiera Tuska powoli się kończy, więc najwyższy czas aby udał się on do tych środowisk pracowniczych w tym w szczególności kobiecych, które wręcz sobie nie wyobrażają pracy do 67 roku życia.
Dobrze byłoby gdyby spotkał się na przykład z pracownicami wielkopowierzchniowych obiektów handlowych pracującymi przy wykładaniu towarów na półki sklepowe, kasjerkach w tych sklepach, czy z pielęgniarkami i salowymi w szpitalach.
Myślę, że właśnie w tych środowiskach, uzyskałby wreszcie prawdziwe informacje o tym co myślą zwykli ludzie o jego propozycjach podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat, a także funkcjonowaniu programu 50+ , który miał pozwalać poprzez nabycie nowych umiejętności na znalezienie nowego zajęcia osobom powyżej 50 roku życia, które straciły pracę.
Prowadząc konsultacje z celebrytkami, na pewno tych informacji nie uzyska.