Tak skwitował Kazimierz Kutz wybijanie łomem okien we wraku Tupolewa!
Tak skwitował Kazimierz Kutz słowa Arkadiusza Mularczyka w dyskusji o podpisie pod zdjęciem, pokazującym rozbawionego rosyjskiego żołnierza rozbijającego łomem okna wraku Tupolewa. Ze strony tego byłego reżysera nie można było zauważyć ani przez chwilę refleksji nad tym, że nawet jako wrak ten samolot nadal jest polską własnością i powinien stanowić ważny dowód w śledztwie wyjaśniającym przyczyny katastrofy. Dla Kutza, fakt wybijania okien był tak oczywisty i nie budzący u niego żadnych kontrowersji, jak – by pozostać już w tej konwencji
– zamordowanie Krzysztofa Olewnika, które z pewnością skwitowałby stwierdzeniem:
A co, porywacze mieliby go całe życie pilnować!
albo uprowadzenie, zgwałcenie i zamordowanie 14-to letniej Ewelinki ze Służewa:
A po co tędy jechała do szkoły!
Oczekuję teraz na kolejne podobne wypowiedzi innych autorytetów, dzielnie wspierających Platformę Obywatelską i Bronisława Komorowskiego.
Andrzej Wajda, jako "specjalista" od Katynia, gdy zetknie się z wypowiedzią wyrażającą oburzenie, że ruscy żołnierze mordowali polskich jeńców strzałem w tył głowy, odparuje ten cios w dobre imię swoich kremlowskich przyjaciół, słowami:
A co, mieli młotka używać!
Może wypowie się także wierna na wieki w swej miłości do Stalina Wisława Szymborska na temat zdradzieckiej napaści na Polskę 17 września 1939 roku i to bez bez wypowiedzenia wojny:
A co, mieli ostrzegać, by trudniej ich było pozabijać lub wtrącić do niewoli!
No cóż … I co mam na to poradzić, że też widzę słowa Zbigniewa Herberta, jako najlepszą puentę:
"…
Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść
Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu
Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory
…"
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.