Co mogło spowodować Katastrofę? Odpowiedź na to pytanie powinna być dla wszystkich jasna już od prawie roku. Od czasu efektownego… pytania zadanego przez dziennikarzy GW:
Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowski:Czy naleganie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego ludzi, by 12 sierpnia 2008 wylądował pan w objętej wojną stolicy Gruzji, mogło mieć wpływ na decyzje kpt. Arkadiusza Protasiuka 10 kwietnia 2010 r.?
Dla przypomnienia, wcześniejsza zagrywka Gazety Wyborczej, również z kwietnia 2010 roku:
– Pan, Panie Prezydencie. – To proszę wykonać polecenie i lecieć do Tibilisi – powiedział prezydent i wyszedł nie czekając na wyjaśnienia" – to fragment relacji kapitana Grzegorza Pietruczuka, który w sierpniu 2008 roku dowodził rządowym samolotem lecącym do Azerbejdżanu".
Niespodziewanie, wersji wydarzeń przedstawionej przez GW nie poparł jednak były prezydent Litwy Valdas Adamkus, a sama Gazeta… zatarła ślady po swoim artykule..(Pamiętny lot do Tbilisi w 2008r. Załoga odmówiła wykonania rozkazu…).
Elity medialne nie odpowiedziały ciagle na kilka podstawowych pytań stawianych przy tego typu okazjach:
1) Dlaczego pilot nie znał języka rosyjskiego?
2) Czy z tego powodu mógł mieć problemy ze zrozumieniem poleceń ministra Klicha?
3) Czy znał chociaż język polski?
4) Czy potrafił odczytać cyferki na zegarku lepiej niż redaktor Bater?
5) Czy pilot mógł być pijany?
6) Czy pijany był także minister Klich?
7) Co tym razem pili?
8) Czy pilot wcześniej latał już rządowym samolotem?
9) Czy latał już jakimkolwiek innym samolotem?
10) Czy latał jako pilot, czy zawsze jako pasażer?
Jeden z dziennikarzy (prosił o zachowanie anonimowości) Gazety Wyborczej zdradził, że do udzielenia odpowiedzi na te pytania moze sie już przygotowywać, zaprawiony w polemicznych bojach, profesor Wojciech Sadurski. We współpracy z szefem Fundacji Batorego Aleksandrem Smolarem.
"Politycy sa jak krowy. Bez naszej troskliwej opieki zawsze wleza w szkode"."