Każde dziecko, które kończy szkołę podstawową ma przed sobą trudne zadanie. Musi wybrać gimnazjum, do którego będzie uczęszczało. Tak jak ja.
Jestem Wika, mam 12 lat i w przyszłym roku idę do gimnazjum. Pod uwagę wzięłam trzy warszawskie placówki:
-Gimnazjum nr 54 im.Adama Kazimierza ks. Czartoryskiego przy ul. Elbląskiej 51. Jest to jedno z pięciu gimnazjów w Polsce, które zajmuje się promowaniem młodych talentów. Są tam nie dwa, a trzy semestry. Nie ma dzwonków. Jedną klasę prowadzi dwoje wychowawców (w miarę możliwości kobieta i mężczyzna, czyli mama i tata). Pracują tam inteligentni ludzie, którzy wiedzą, że nauczyciele naciągają oceny na drugi semestr, więc w rekrutacji biorą pod uwagę oceny z pierwszego semestru. To jest coś dla mnie, ponieważ chcę odnaleźć swój talent i go rozwijać. (wszystkie klasy są ogólne, bo oni skupiają się na zajęciach dodatkowych). Minus jest taki, że mieszkam na Bródnie i musiałabym wstawać wcześnie rano.
-Gimnazjum nr 38 im.Marii Skłodowskiej – Curie przy ul. Świętokrzyskiej 18A. Jest tam świetna klasa literacko – dziennikarska. W klasie tej, dzieci mają dodatkowe zajęcia ze sławnymi dziennikarzami w terenie. Piszą gazetkę szkolną itp. Jedyne minusy są takie, że jest daleko i lokalizacja mi się nie podoba. Będą jakieś problemy, manifestacje np.: ta cała walka o Krzyż. To jest bardzo ciekawe, jak ja wtedy będę dojeżdżać do szkoły i o której wstawać.
-Gimnazjum nr 144 im.Szarych Szeregów przy ul. Turmonckiej 2. Trener klasy pływackiej (nowo powstała klasa w tym gimnazjum) chce mnie mieć u siebie w klasie. Cała klasa mnie zna, ponieważ chodzimy razem do podstawówki. Oni też się cieszą, że MOŻE będę z nimi w klasie. Idzie tam dużo znajomych – z jednej strony to plus bo łatwiejszy start, z drugiej to minus, bo nie wszyscy znajomi są OK. Szkoła ta jest blisko, bo to mój rejon. Minusy:
-szkoła pod względem nauczania jest słaba, a żeby udowodnić ten fakt, nadmienię tu pewną sytuację. Któregoś dnia, nasza wychowawczyni opowiadała nam, jak przyszedł do niej dwójkowy uczeń (dostał się tylko tam, bo to jego rejon) i pochwalił się, że dostał piątkę z jęz. angielskiego. Dobra, czasem tak się zdarza, że uczeń może się poprawić, ale bez przesady. Ta szkoła jest ostatnia w rankingu szkół na Targówku.
-drugi minus to taki, że ta klasa pływacka często wyjeżdża na jakieś zawody, kolonie, wyjazdy – to wszystko kosztuje ja nie jestem w zbyt dobrej sytuacji finansowej, więc boję się, że nie będzie mnie na to stać.
-trzeci minus to wstawanie ok. 5:00 rano bo mają o 6:00 treningi na basenie.
Najgorsze w tym wszystkim są te nerwy. Jeszcze za czasów mojej mamy funkcjonował system 8 i 4 czy 5 czy 3, tak? A teraz wprowadzili te reformy, nie reformy i system szkolnictwa jest okropny.
Chciałabym nadmienić, że występuje też problem, ze składaniem świadectw i wyników sprawdzianu kompetencji. W prawie wszystkich gimnazjach proszą o oryginały, bo chcą wiedzieć czy wybrałeś ich szkołę. Dobrze, ale co będzie jeśli się akurat tam nie dostaniesz – zostaje ci tylko ( w moim przypadku niezakonieczne) rejonowe. Co w takim wypadku może zrobić dziecko? Oczywiście, że nic, bo, jak twierdzą niektórzy ludzie, to tylko dzieciak. Niektórzy dorośli mnie irytują swoja postawą i poziomem inteligencji. Myślę, że w przyszłości, razem z moimi przyjaciółmi to zmienimy, bo dłużej tak już być nie może.
Mam 13 lat. Mam na imie Wiktoria. Mam wiele zainteresowan. Mam bloga na NE. :D