Polacy boją się słowa „federalizm”, ale chcą jego praktyki – powiedziała w TOK FM europosłanka PO – podaje tokfm.pl.
Janusz Palikot uważa, że czas głosić ideę federalizmu europejskiego. – Kraje byłyby jak landy w Niemczech, czy stany w USA. Językiem urzędowym musi być język angielski – mówi. – Jestem zwolenniczką federalizmu, ale federalizm to nie jest kwestia jednego języka. Nie lubię porównywania do Landów czy Stanów, bo Unia Europejska to zupełnie inny eksperyment – komentowała w TOK FM Róża Thun, europosłanka PO.
Jak mówiła, porównywanie do Stanów Zjednoczonych jest tym bardziej nietrafione, że Europa jest zupełnie inna kulturowo. – I to różnorodność kulturowa jest ogromnym bogactwem Unii Europejskiej. To ma być silna, wspólna Unia z bardzo różnymi kulturami i językami – podkreślała.
Co oznacza federalizm według Róży Thun? – Danie szansy i przedsiębiorcom, i konsumentom funkcjonowania na całej przestrzeni europejskiej. Mamy np. bardzo różne prawa handlowe, potrzebujemy jednego europejskiego – mówiła w TOK FM. – Tak samo szybsze podejmowanie decyzji politycznych. Obronnych lub zbrojnych. My ciągle nie mamy wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, którą można by traktować poważnie – wyliczała Thun.
– Polacy boją się słowa "federalizm", ale chcą jego praktyki – uważa. – Federacja to jest danie możliwości sprzedawania produktów żywnościowych w każdym kraju, to jest otwieranie rynku. Polski producent jabłek czy mięsa tego chce – przekonywała europosłanka.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13273410,Thun__Polacy_boja_sie_slowa__federalizm___ale_chca.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."