Niemiecka ksenofobia? Istnieje. I to nie tylko w wykonaniu neonazistów. I nie tylko wobec cudzoziemców. W Berlinie szczególnie nielubiani są Szwabowie – podaje wp.pl.
Burzę rozpętał Wolfgang Thierse, wiceprezydent Bundestagu i polityk lewicowej SPD. W wywiadzie dla dziennika Berliner Morgenpost i tygodnika Spiegel, Thierse skrytykował Szwabów – pochodzących z Badenii-Wirtembergii i Bawarii – nowych migrantów w Berlinie. – Życzyłbym sobie, by Szwabowie w końcu pojęli, że są w Berlinie, a nie w swoim małym miasteczku z obowiązkowym Kehrwoche (tydzień, w którym każdy z lokatorów sprząta klatkę schodową domu – red.) – powiedział w wywiadzie dla dziennika "Berliner Morgenpost". – Młodzi przyjeżdżają do Berlina, bo tu jest kolorowo, multikulturowo i fascynująco – mówi Thierse. – A po krótkim czasie chcą mieć tu tak, jak u siebie – dodaje. To w Berlinie nie przejdzie, przekonuje polityk.
Rodowity Berlińczyk, to wymierający gatunek
Co konkretnie oburzyło polityka? A to, że w piekarni w swojej dzielnicy, Prenzlauer Berg, coraz częściej nie oferuje się mu Schrippe, tylko Wecke. Jedno i drugie określenie oznacza bułeczkę, pierwsze w dialekcie berlińskim, drugie w szwabskim. Zamiast berlińskiego Pflaumenkuchen sprzedawane jest Pflaumendatschi (oba oznaczają placek śliwkowy). – Czuję się w obowiązku bronić naszego dialektu – deklaruje Thierse. Berlińskość jest ze stolicy wypierana przez migrantów, wprowadzających obce zwyczaje, przekonuje.
– Jako jeden z nielicznych rdzennych mieszkańców, powinienem chyba znaleźć się pod ochroną, jako wymierający gatunek – stwierdził Thierse. Jak twierdzi, od zjednoczenia Niemiec 90 procent jego sąsiadów wyprowadziło się, "wypartych przez nowych mieszkańców Berlina".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Niemcy-nie-lubia-Niemcow-ale-tylko-tych-ze-Szwabii,wid,15250600,wiadomosc.html?ticaid=1fe34
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."