Zasady, czy reguły? sądzić, czy roz-sądzać? Jakie prawo w przyszłej Polsce?
Dziś prawo tworzy reguły na wszystko. Jakie pytania zadaje sobie prawo oparte na filozofach niemieckich?
Przykład;
Bić, czy nie być dzieci? Jeśli bić, to kiedy, do którego roku życia. Czy są ”prawa dziecka”, gdzie są granice czego, jak powinien być karany rodzic, co z dzieckiem, czy odebrać? Prawo stawia tysiące pytań, tworzy setki tysięcy stron ustaw. Tymczasem każde dziecko jest inne, unikalne, i każda sytuacja różna, i rodzice są różni. Jak napisać prawo obejmujące wszystkie przypadki i sytuacje? Czy można stworzyć reguły dla wszystkiego? To jest niemożliwe.
Czy tak szczegółowe prawo jest funkcjonalne i potrzebne? Pomaga, czy stwarza chaos, cierpienie, mąci w głowach, powoduje straty podatnika i tysiąc innych szkód ?
O ileż łatwiej polegać na formacji sumień, naturalnym wyczuciu rodziców, pomocy dziadków i środowiska, wszak mamusie większą część czasu omawiają to z innymi mamami i babciami, sąsiadami, u spowiednika, słuchają porad w RM.
Gdzie są więc granice regulacji? Nie da się ich ustalić, jak nie da się ustalić od którego dnia płód jest człowiekiem. W każdym akcie działania woli jest tylko Tak, albo Nie wobec dobra i nie ma rozkroku. W każdym akcie Boga jest tylko TAK, bo wszystko co uczynił było dobre.
Bóg objawił w prawie naturę tego ”Tak”. TAK jest jedną główną Zasadą, a jej imię miłość, jako postawa dobrej woli (nie uczucie).
Działanie składa się więc z mnóstwa zerojedynkowych wyborów. Tak, lub nie dla miłości (dobrej woli)
Jeśli więc nie reguły, to zasady.
Zasada sądzenia i roz-sądzania jest jedna- miłość bliżniego uformowana miłością Boga. Każdy więc proces winien być unikatowy, jak człowiek i sytuacja. Sąd sądzi z miłością, dla dobra. Nic więcej.
By sędziowie byli zdolni do sądzenia według tej zasady, winni studiować teologię katolicką i kulturę, by znać ludzi, pogłębiać wrażliwość na piękno i dobro. Sędzia winien być trochę artystą i wizjonerem, by prostować sumienia, przewidywać i zasiewać najlepsze w nich owoce, wydobywać z nich dobro ( bez aresztów wydobywczych, którą są pokraką prawa)
Zbyt śmiała wizja?
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas