W piatek wybrałam się na ”Międzynarodową Konferencję i Zlot Fanów G.K. Chestertona” której tematem było ”G. K. Chesterton a sprawa polska”.
Spóźniłam się i żałuję. Konferencja odbywała się w pięknej sali Muzeum Historycznego ( które ostatnio stało się przytułkiem dla prześladowanych przez taksówkarza żydów). Muszę dodać, że w pięknym holu muzeum stoi blaszana budka w stylu nam znanym, ze strażnikami odwiedzanymi przez barwne towarzystwo, by przypomnieć komu winniśmy wdzięczność.
W sali było ok. 40 przedstawicieli różnych klas społecznych i wiekowych, co stanowiło 1/3 miejsc zajętych. Mało.
Przy stole prezydialnym i w pierwszych rzędach siedziało kilka znakomitych pod każdym względem osób, z osiem na moje oko, wśród nich najstarszy wiekiem ksiądz* katolicki, promieniujących pokojem i dostojeństwem.
Wykład który się właśnie rozpoczynał wygłaszał anglojęzyczny profesor ( tłumacz był fatalny, ale potem wyręczyła go P. Jaga Rydzewska, tłumaczka dzieł Chestertona, jak się później domyśliłam). Dowiedzieliśmy się jak ważna była dla Chestertona Polska i jak olbrzymie nadzieje pokładał w niej on sam i jego przyjaciel Belloc i jak w każdym prawie publicznym wystąpieniu głosił sprawę polską.
“Polacy”, pisał w swojej autobiografii: “zawsze mieli do wyboru jakiś rodzaj zła”. Uważał, że wielkość polskiego narodu tkwiła w odmowie przyjęcia tak postawionego wyboru. Polska przyzwoitość i godność gruntownie nim poruszały, polskie cierpienie raniło do głębi, a polska wolność i niezależność przyniosły mu radość. Wolna bądź skuta łańcuchami Polska była dla Chestertona metaforą wszystkich chrześcijańskich narodów XX wieku. To, co przetrzymała, przetrzymać mogą inni. To, czym się radowała, również innych może cieszyć.
Chesterton był w Polsce, kresowej też, wiele razy. O Polsce wiedział wszystko dzięki polskim przyjaciołom i jego osobistej pasji do Polski, którą kochał jak samego Chrystusa. Chesterton twierdził i udowadniał, oraz wiele o tym pisał, że naród polski jest Chrystusem narodów. Kochał szczególnie polską wieś z jej dworami, kościołami, gospodarowaniem, tradycją, szlachetną prostotą obyczaju, dobrocią i gościnnością, umiłowaniem Boga, polską szlachetną duszą. Zapamiętałam niewiele, ale padły takie argumenty, że Polacy nigdy nie walczyli interesownie, o siebie, ale o najwyższe dobro – tu przytoczone były różne fakty historyczne w interpretacji teologicznej, kiedy Polska była krzyżowana, umierała i Zmartwych-wstawała , a ciałem Polski jak eucharystią dzieliły się inne narody. Wierna Matce, swojej Królowej jak jej Syn, naśladowała Syna, swojego Mistrza okazując najwyższy heroizm- Ogrójec, biczowanie, męczeńską śmierć i zmartwychwstanie. Autor wspomniał, że tę wiedzę i przekonanie o naszej roli podzielała i podziela do dziś europejska elita nie tylko katolicka, że wie o tym również wróg. Chesterton znał myśl narodową Dmowskiego i Konecznego, Pawła Włodkowica, Mickiewicza i Słowackiego, proroctwa dotyczące Polski i Objawienia. [Chesterton zmarł w 1936 roku, nie doczekał II wojny, komunizmu i papieża, a przecież jego myśl miała swoją kontunuację].
Autor wykładu wiedział też o Krąpcu, Szkole Lubelskiej, RM i o tym co dziś się dzieje w Polsce.
Po tym wykładzie ładnie i rozsądnie mówił Paweł Kaliniecki o dystrybucjonizmie ( teorii ekonomiczno-gospodarczej głoszonej przez Chestertona i Belloca), twórca portalu pod tą nazwą.
Zobaczcie czym jest;
http://www.dystrybucjonizm.pl/tag/pawel-kaliniecki/
Po tym były jeszcze pytania. Pan o imieniu Jarema ( chyba kojarzę go z Frondy, przybył ze Szczecina) pytał, czy ten dystrybucjonizm nie przerodzi się w to, co jest teraz, czy nie wyłonią się z tego korporacje i wyścig.
Ktoś inny pytał, czy z tego nie zrobi się socjalizm i liberalizm i czym to się różni. Goście odpowiadali z angielskim dowcipem i wielką znajomością filozofii. Wspomnieli o złych prądach filozoficznych, np. angielskim ”sentymentalizmie” jako przykładzie zepsucia.. Na końcu dostałam mikrofon i wspomniałam, że prawdziwym zagrożeniem dla świata jest nie tyle angielski sentymentalizm, co jego żródło w Lutrze i filozofach niemieckiego idealizmu, i że dystrybutyzm jako myśl katolicka jest wolny od protestanckich przypadłości, więc rokuje nadzieje.
Goście się ożywili kiwając głowami i wyraźnie ucieszyli na ten głos z sali, który przekonał ich, że nie mówią do ściany. Widać było, że oni to wszystko wiedzą, nie wiedzieli tylko czy my to wiemy.
To zakończyło cełe zebranie, dostaliśmy zaproszenia do Klubu Sarmacja, ale ja poszłam do domu, bo bałam się nawrotu przeziebienia. Może szkoda, bo zapomniałam im szczerze podziękować i zapewnić, że Polacy mają pełną świadomość tej walki i ze teraz walczymy modlitwą i pokutą . Modlą się miliony z Radiem Maryja. Mam jednak nadzieję, że oni to gdzieś duchem i rozumem widzą i czują.
To było spotkanie niesamowite, zadziwiające. Odnosiliśmy chyba wszyscy wrażenie, że przyjechało do nas poselstwo, emisariusze światowych elit, podnieść naszego ducha i powiedzieć, że są z nami i w nas pokładają nadzieję.
Mam nadzieję, że wykłady w formie dźwiękowej lub tekstowej ukażą się w necie.
Szkoda, że było nas tak niewielu. Ta notka jest spłatą długu za ten gest ludzi świadomych, zarówno po polskiej, jak i niepolskiej stronie.
Tu strona Konferencji
Augurowie, znając wieszczą mowę,
Dziś z lotu ptaków wyczytać by mogli
Czym wśród pierzastych dziwów są dwugłowe
Orły, a pośród nich ów orzeł czarny!
I gdy spadają w boju bitne ptaki,
Gdy w ślad za nimi sępy nadlatują,
Wiemy już jaka łaska, pokój jaki
Każe wciąż milczeć naszym władcom małym.
Ludzie, co kupczą tym, co inni tworzą,
Jak sęp, co czeka na cudzą ofiarę,
Pióro zestawią z piórem i powiedzą:
Nic nie jest czarne już, a wszystko szare;
Szare jak owe gołębie, co były
W rękach handlarzy chciwie szacowane;
Widząc Chrystusa gniew, trwożnie się zbiły
I spadły między kramy połamane.
Lecz wyniesione to godło zostało
Od chwili, kiedy Bóg gniew okrył chwałą,
I gdy zawisły nad domostwem sławy
Znów orły czarne oraz sępy szare.
W nim to, gdzie wojna świętsza jest niż pokój
I gdzie nad miłość nienawiść zachwyca.
Zabłysł straszliwy jak sam Duch Święty
Orzeł, co bielszy jest niż gołębica.
Gilbert Keith Chesterton
* Myślę, że księdzem bioracym udział w spotkaniu był -Ojciec Ian Boyd, C.S.B ze Zgromadzenia Ojców Bazylianów, który jest dyrektorem Instytutu Chestertona, wydającego popularny periodyk naukowy – The Chesterton Review, ukazujący się nieprzerwanie od 1974 roku.
Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas