Tak mi to chodzi po głowie, więc jednak o tym napiszę.
Otóż zdarzyło się na Marszu, że podczas mszy świętej zemdlała kobieta. Ot, normalka. W sukurs pospieszyła służba porządkowa. Przenieśli ją do wydzielonej strefy, gdzie udzielona została pomoc.
Następnie odprowadzili kobietę pod schody kościoła, by mogła na nich spocząć.
Po co o tym w ogóle piszę. Żaden z krzesełkowych nie zareagował (a część z nich musiała całe to wydarzenie dobrze widzieć) i nie ustąpił swego krzesełka kobiecie. Tak sobie myślę czy przypadkiem nie jest to jakiś stały element w relacji krzesełkowi – nie krzesełkowi. Mianowicie OBOJĘTNOŚĆ.
Niech się nie krzesełkowymi zajmują służby – naszego krzesełka nikomu nie oddamy. Przecież nie będziemy stać na Placu parę godzin !
Fot. Carcinka
www.tvn24.pl/uczen-zemdlal-na-boisku-premier-pospieszyl-z-pomoca,274472,s.html
Polecam NAPRAWDĘ KAPITALNY, jedyny w swoim rodzaju, wart rozpropagowania – zwłaszcza wśród młodych, bo starszym od niego może się zakręcić w głowie – filmik Carcinki:
Zapraszam też do wyrażenia swej woli:
Na razie bowiem wyglada tak, że BiK-i Nowego Ekranu nie chcą protestować przeciwko stałemu miejscu w Radzie Bezpieczeństwa dla Niemiec (frekwencja) i skłonni by byli, by im je przyznać (remis w głosach).