Bez kategorii
Like

Anatol Arciuch: Czy Putinowi jest z nami po drodze?

31/07/2012
524 Wyświetlenia
0 Komentarze
36 minut czytania
no-cover

Przedstawiamy artykuł Pana Anatola Arciucha przewodniczącego Oddziału Sankt-Petersburskiego Ruchu „Sobór Narodowy”.

0


W tak zatytułowanym tekście Anatola Arciucha, działacza rosyjskiego ruchu patriotycznego „Sobór Narodowy”, pojawia się zdroworozsądkowe przesłanie: głównym wrogiem narodu rosyjskiego jest agresywny zachodni socjalizm liberalny, a kto nie jest przeciwko chrześcijańskiej Rosji – ten jest z jej obrońcami.

 

Powitanie prezydenta Putina w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie (26.06.2012)

Widocznie nadszedł taki czas, że każdy chce znaleźć swoją drogę.

Pytaniami: „z kim trzymać? i „dokąd iść?”[1] napełnione jest powietrze w naszym kraju. Tą sytuację umiejętnie wykorzystują wrogowie, prowokatorzy i rozłamowcy. Centralną postacią w tym zamęcie stał się – o dziwo – Włodzimierz Władymirowicz Putin. Osobistość znana nam już nie pierwszą kadencję. To właśnie on stał się przyczyną błotnych ataków piątej kolumny i to właśnie stosunek do niego stał się jedną z przyczyn rozłamu w ruchu patriotycznym Rosji. Przed wyborami wielu znowu pomyślało: „Czy jest nam po drodze z Putinem?”, ale zobaczywszy wrzeszczącą mordę Nawalnego[2], dokonali wyboru na korzyść Włodzimierza Władymirowicza. Ale to pytanie wisi w powietrzu także i po wyborach.

Parafrazując znaną piosenkę Wysockiego, dla dużej części ludności Putin stał się „i nie-przyjacielem, i nie-wrogiem, lecz KIM?…”. Najwyraźniej bardzo źle znamy swego niejednorazowego Prezydenta. Co jest tego przyczyną? Albo jest on tak nieprzewidywalny, że nie nadążamy reagować na jego działania, albo to my utraciliśmy duchową i polityczną dalekowzroczność.

Niektórzy mówią: „Putin to prawosławny chrześcijanin i nawet „obrońca wiary prawosławnej””, inni: „On jest Judejczykiem, modli się pod ścianą płaczu z Żydami…”[3]. A jeszcze inni mówią, że Putin to liberał, albo, że jest monarchistą, albo wreszcie, że dyktatorem. Patriota i państwowiec?… A zamienia Rosję w surowcowy dodatek do Zachodu i otwiera bazę NATO w Uljanowsku. Podobno wziął oligarchów „za pysk”, a w rzeczywistości zamienił jednych na innych.

Pod wieloma względami sytuację z Putinem określił Plac Bołotny. Pomarańczowi i kolorowi wystąpili tu właśnie przeciwko Putinowi. Do Miedwiediewa takich pretensji u nich nie było i nie będzie. Miedwiediew przez cztery lata przygotowywał swoimi działaniami to „bagno”. Ale jednak „bagno” zakrztusiło się swoim mułem. Znaczącą rolę w tym odegrał Siergiej Kurginian[4]. Pojawił się w telewizji jako oponent Swanidze[5], a potem na wiecu na Pokłonnej Górze, już jako przeciwnik Nawalnego. Ale, co zaskakujące, to właśnie Kurginian stał się też przyczyną wielkiego zamieszania u prawosławnych patriotów, w szczególności w Ruchu „Sobór Narodowy”. Wielu prawosławnych zgorszyło to, że Kurginian i jego ruch „Istota Czasu”, to projekt „proputinowski”. I chociaż Siergiej Erwandowicz Kurginian krzyczał na mityngach w Moskwie i w Petersburgu, że jest przeciwnikiem polityki Putina, to jednak część ludzi traktuje jego i innych przeciwników pomarańczowych jako zwolenników Putina. Innych zaś zgorszyło to, że projekt Kurginiana jest szczerze „czerwony”. A jeszcze innych zgorszyło to, że Kurginian jest człowiekiem niewierzącym i nie jest prawosławnym chrześcijaninem.

Jeśli chodzi o prawosławną wiarę uczestników ruchu „Sobór Narodowy” i w ogóle ruchu patriotycznego, to chciałoby się zapytać: a kto wziął na siebie śmiałość określania stopnia wiary drugiego człowieka? Nie należy zapominać, że odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero po śmierci. To smutne, gdy ludzie zdradzają ruch z tego powodu, że pojawiły się w nim osoby niewierzące lub niepraktykujące. Tak, Jewpatij Kołowrat[6] i Aleksander Newski[7] zwyciężyli modlitwą i czynem. I dlatego liczebność wroga miała w zasadzie mniejsze znaczenie. Lecz jeśli wspomnieć tego samego Stalina, któremu część patriotów tak lubi śpiewać dytyramby, to wygrał on wojnę za cenę krwi naszych żołnierzy. Ale jaki byłby wynik Wielkiej Ojczyźnianej Wojny, gdyby Józef Stalin zaczął wzywać na wojnę tylko ideowych komunistów, a nie wszystkich zdolnych do walki ludzi?

Właśnie tak widzą dzisiaj ruch patriotyczny niektórzy z naszych kolegów. Ale to jest właśnie takie jednostronne myślenie, które prowadzi do nieporozumień, a następnie do rozłamu. Dlaczego część patriotów postrzega „Trzecią Siłę” lub „Trzecią Drogę”[8] proklamowaną przez „Sobór Narodowy” jako twardą przeciwwagę dla obecnej władzy i – odpowiednio – dla Putina? Myślę, że dlatego, iż Putin stał się dla wielu gwarantem stabilności i jedyną nadzieją na lepszą przyszłość. To ich naturalny przejaw tęsknoty za Cesarzem. Prawdziwe życie pokazuje jednak, że to nie jest zupełnie tak. Putin, to nie Car i w tym cały problem. Właśnie o tym zapomnieli ludzie uważający się za monarchistów i postrzegający  tworzenie „Trzeciej siły” jako zawoalowane wezwanie do obalenia istniejącej władzy, to znaczy Putina.

Myślący w ten sposób członkowie „Soboru Narodowego” zapomnieli, że na fladze SN są nie dwa kolory, lecz trzy. Biały i czarny w złotym obramowaniu. To trzy kolory cesarskiej flagi i „złoto” można interpretować jako „złoty środek” – Carską Drogę. I to jest ta siła, która dzisiaj jest traktowana jako „trzecia”, chociaż w rzeczywistości jest pierwszą i podstawową.

W obowiązującej obecnie Konstytucji FR jest napisane, że „Naród sprawuje swą władzę bezpośrednio, a także za pomocą organów władzy państwowej i organów samorządu terytorialnego” (Art. 3 ust. 2), i że „Obywatele Federacji Rosyjskiej mają prawo uczestniczyć w zarządzaniu sprawami państwa zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem swoich przedstawicieli” (Art. 32 ust. 1). Wobec tego pytanie: „Czy jest nam z Putinem po drodze?” – staje się nieaktualne. Pytanie należy postawić tak: „Czy Putinowi jest po drodze z nami?”. Odpowiedź da nam sam Włodzimierz Władymirowicz i to bardzo szybko. Zostało mu już bardzo mało czasu na rozmyślanie. Na plecach czuje oddech Zachodu. A za plecy my, prawosławni, spluwamy przecież kilkakrotnie, żegnając się znakiem Krzyża.

„Sobór Narodowy” wykonuje wielką pracę, zmierzającą do konsolidacji i zjednoczenia narodu w Rosji na opoce prawosławnej Wiary i tradycyjnych wartości. Ale to nie oznacza, że posiadając uprawnienia kierownika Oddziału Petersburskiego, powinienem odmówić pomocy muzułmanom, którzy zwrócili się do nas. Oni – tak samo, jak i my – martwią się o swoje dzieci, które narażone są na niebezpieczeństwo zabrania ich przez państwo w ramach juwenalnych technologii[9]. Ich tak samo, jak nas niszczy liberalna zaraza i oni są naszymi towarzyszami w walce przeciwko niej.

Uczciwa odpowiedź na pytanie: „po czyjej jesteś stronie?”, może pojawić się tylko w obliczu prawdziwego wroga. W obliczu siły, która zagraża życiu naszych rodzin i naszego kraju. Dzisiaj ten wróg jest już zidentyfikowany. Jest on widoczny i zdecydowanie nastawiony. To „liberalny kurs” narzucany nam przez Zachód.

Rosyjski naród prawosławny żadnych złudzeń co do tego nie żywi. Ludzie niewierzący, ale kochający naszą Ojczyznę też zdają sobie sprawę, że liberalna droga – to śmierć dla Rosji. I dlatego znajdujemy się z nimi w jednym okopie. Przedstawiciele innych wyznań zdolni oddać życie za Rosję (jakby to dziwnie nie brzmiało dla „najbardziej prawosławnych”) istnieją także i oni również są z nami w „Soborze Narodowym”. To jest „Trzecia Siła” w moim rozumieniu. Władza narodu oparta na miłości do Rosji. A Rosji bez Prawosławia nie ma i być nie może.


Anatol Аrciuch, przewodniczący Oddziału Sankt-Petersburskiego Ruchu „Sobór Narodowy”."

Przypisy tłumacza:

[1] – Autor nawiązuje do artykułu Włodzimierza Chomiakowa, współprzewodniczącego Wszechrosyjskiego Ruchu Społecznego „Sobór Narodowy”, w którym przypomniał on, że Sobór Narodowy „to organizacja świecka, a nie religijna i monarchistyczna”, prowadząca politykę wspierania tradycyjnych wartości wynikających z historii prawosławnego narodu i państwa rosyjskiego, popierająca te działania i tych polityków, którzy tym wartościom sprzyjają, lecz dzieląca ludzi "nie według wiary, nie według krwi i nie według politycznych sympatii, a w zależności od tego, po czyjej stronie walczą w 'ostatniej bitwie’." Chomiakow przeciwstawił się zaistniałej wewnątrz ruchu krytyce współpracy z osobami i organizacjami nie-prawosławnymi, stwierdzając, że „konkretne zło nastawione na rozbicie Rosji” należy powstrzymać wszelkimi sposobami, a pojawiające się żądania „tworzenia ‘ideologicznie czystej prawosławnej partii’, to – w dzisiejszych warunkach – nie tylko sekciarstwo, ale i celowa lub mimowolna zdrada Ojczyzny i Prawosławia.”
Zob.: Z kim trzymać? O „dopuszczalnych aliansach” prawosławności i politycznych zasad
http://www.narodsobor.ru/view/publication/10135-vladimir-xomyakov-s-kem-byt (03.07.2012)

[2] – Aleksiej Nawalny (ur. 1974) – aktywista antyputinowskiej „dobrze przeszkolonej opozycji” i agitator na wiecach okołowyborczych w Rosji.
Zob.: Wrogowie Narodu: Lista Hilarii http://vraginaroda.net/persona/navalny

[3] – Zob.: Putin całujący mensę ołtarzową Grobu Chrystusa w Jerozolimie, na której złożył swój własny, noszony na szyi krzyż (26.06.2012). Путин целующий престол Гроба господня в Иерусалиме, на который он возложил свой нательный крест (26.06.2012):

;feature=related

Putin w jarmułce z chasydami przy Ścianie Płaczu (26.06.2012). Путин в кипе с хасидами у Стены плача (26.06.2012):

https://

;feature=relmfu

Komentarz Izraela Szamira dla gazety „Komsomolska Prawda”: „Żydzi i Palestyńczycy rzadko są ze sobą zgodni, lecz przyjazd rosyjskiego prezydenta został uhonorowany przez jednych i drugich w sposób nieczęsty w przypadku krótkich roboczych wizyt. Putina przyjmowano tak, jak niewielu królów w znającej już niejedno Ziemi Świętej, a wpływowa gazeta „Haaretz” porównała jego wizytę do odwiedzin bizantyjskiego cesarza. Wszak Palestyna była częścią Cesarstwa Bizantyjskiego, a blask jego świetności do dziś nie zagasł w Jerozolimie i Betlejem. (…) Jak to przewidywaliśmy, przywódcy izraelscy chcieli zapewnić sobie rosyjską zgodę na bombardowanie Iranu. Lecz ich aluzje dotyczące ewentualnego ataku Izraela na Iran spotkały się z zimnym prysznicem. „Nie należy rozpoczynać awantur, których będziecie potem żałować” – powiedział Putin – „Przypomnijcie sobie Irak i Afganistan, nic dobrego z tych wojen nie wyszło”. Na temat Syrii Putin powiedział, że chociaż Rosja nie jest strażnikiem Baszara Asada, to jednak istnieją strategiczne stosunki między obydwoma państwami, co oznacza, że Rosja Syrii nie odda. „Wam także to niepotrzebne, bo wcale nie wiadomo, kto w takim przypadku doszedłby jeszcze w Damaszku do władzy”.

W Świątyni Grobu Bożego przyjmowano Putina jak prawosławnego monarchę – z wyjściem patriarchy na powitanie i z nabożeństwem. A już po ciemku przybył on pod Ścianę Płaczu, podkreślając ponownie, że Rosja pragnie pokoju i spokojnego życia dla izraelskich Żydów. W odróżnieniu od większości amerykańskich i europejskich polityków, Putin nie był zmuszony podlizywać się Izraelowi, ani oglądać się na własne żydowskie lobby. Dlatego zachował przyjazny, ale nie pochlebczy ton. „Wizyta orędownika pokoju” – tak oceniły go izraelskie gazety. Jedna z reprezentacyjnych ulic w Betlejem, mieście Bożego Narodzenia, została nazwana imieniem Putina. „Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do domu” – mogliby napisać Putin i Ławrow w swoim dzienniku.”
Zob.: Zasłużone honory dla Putina http://ufa.kp.ru/daily/25905/2862313/ (27.06.2012)

O Izraelu Szamirze: Racibor Pietruszkin, Legenda Szamira, „Завтра” („Jutro”) nr 25(500) z dnia 17.06.2003 r. http://www.israelshamir.net/Polish/KabalaWladzy38.htm

[4] – Siergiej Erwandowicz Kurginian (ur. 1949, syn prof. historii Erwanda Kurginiana – imię pochodzenia perskiego używane przez wielu satrapów Armenii – i badaczki literatury niemieckiej Marii Bekman, córki b. „białego” oficera, rozstrzelanego w 1938 r. z rozkazu Stalina) – politolog, działacz polityczny, reżyser teatralny, lider lewicowo-patriotycznego ruchu społecznego „Istota Czasu” i przewodniczący Antypomarańczowego Komitetu przeciwników tzw. śnieżnej/błotnej rewolucji, powstałego po wielkiej antyzachodniej demonstracji na Pokłonnej Górze (04.02.2012). W l. 2010-2011 Kurginian współprowadził (m.in. z Mikołajem Swanidze) niezwykle popularne telewizyjne programy polityczno-historyczne: „Sąd czasu” i „Proces historyczny”, będące w istocie konfrontacją współczesnych pro- i antyliberalnych postaw politycznych (w głosowaniach telefoniczno-internetowych antyliberalne poglądy Kurginiana uzyskiwały zawsze poparcie rzędu 72-97 %), a także włączył się ze swoim ruchem do organizowania rosyjskiej antyliberalnej kontrrewolucji, uruchamiając w 2011 r. cykliczne audycje internetowe: „Istota czasu” i „Sens gry”, występując już 24.12.2011 r. na kontrrewolucyjnym wiecu na Worobiowych Wzgórzach w Moskwie z hasłami: „Pieriestrojka 2 nie przejdzie!” i „Worobiowe Wzgórza przeciwko liberalnemu bagnu!” oraz paląc wtedy publicznie białą wstążkę – symbol antyputinowskich demonstrantów zwołujących się na Placu Bołotnym (błotnym, bagiennym) i na Prospekcie Sacharowa.

Współorganizowane przez ruch Kurginiana demonstracje na Pokłonnej Górze (do 140 tys. ludzi zebranych pod hasłami: „Zmiany – tak! Rewolucja – nie!”, „Rosja to nie republika bananowa!”, „Nie pozwolimy zniszczyć kraju!”) i na stacji WDNCh moskiewskiego metra (Wystawka Dostiżenij Narodnowo Chaziajstwa, Wystawa Osiągnięć Gospodarki Narodowej), pod hasłem: „Trzecia Siła” – były istotnym elementem walki politycznej w Rosji w okresie ostatnich wyborów do Dumy i wyborów prezydenckich i przyczyniły się do klęski (anty)rosyjskiej „pomarańczowej rewolucji” oraz do mobilizacji opozycji propaństwowej, tzn. ruchów społeczno-politycznych optujących za Rosją suwerenną, chrześcijańską i skutecznie wdrażającą zasady personalizmu – z Putinem, czy bez Putina.

W efekcie tych działań opozycja antyputinowska – jak mówił 12.07.2012 r. w wywiadzie dla Polskiego Radia dr Przemysław Sieradzan, ekspert Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych – jest coraz bardziej podzielona na zwalczające się odłamy: liberalny, lewicowy i nacjonalistyczny, niezdolna do sformułowania wspólnego programu i poprzestająca na wysuwaniu sprzecznych postulatów, a w jej łonie widać tylko kłótnie, konflikty i wykluczające się strategie. Miarą jej klęski jest fakt, że nawet największe protesty antyrządowe (w grudniu 2011 r.) objęły tylko niewielki odsetek mieszkańców Rosji, a z biegiem czasu uczestniczyła w nich coraz mniejsza liczba osób.
Zob.: http://geopolityka.org/w-mediach/1580-kolejna-protesty-w-rosji-czy-beda-zmiany

Zob. także:
Wirtualny klub „Суть времени” („Istota Czasu”): http://eot.su/ , http://osutivremeni.ru/

Skład Antypomarańczowego Komitetu: http://anti-orange.ru/post/34 (21.02.2012)

Kontrrewolucyjne mityngi w Moskwie w lutym-marcu 2012 r. (organizatorzy, hasła, mówcy, foto, wideo): http://anti-orange.ru/post/cat/5

Rosja: Uderzenie w piątą kolumnę http://xportal.pl/?p=5696 (16.07.2012)

[5] – Mikołaj Karolowicz Swanidze (ur. 1955) – wnuk urodzonego w Abchazji Mikołaja Samsonowicza Swanidze, potomka szlachty gruzińskiej, syna dorewolucyjnego popa i rodzonego brata carskiego oficera, a zarazem działacza rewolucyjnego i członka partii bolszewickiej od 1917 r. (m.in. w l. 20-tych XX w. pierwszego sekretarza partii w Tyflisie/Tbilisi i tym samym zwierzchnika szefa miejscowej „Czeki”, Laurentego Berii, za sprawą którego później zginął, rozstrzelany wskutek rozgrywek wewnątrzpartyjnych w roku 1937) oraz Cylii (Cecylii) Izaakownej Swanidze, urodzonej niedaleko Mińska córki żydowskiego szewca, działaczki rewolucyjnej, członkini partii bolszewickiej od 1916 r. i pracownicy powołanego w 1919 r. tzw. Żenotdieła – bolszewickiego Wydziału ds. Pracy Wśród Kobiet przy Komitecie Centralnym RKP(b)/WKP(b), czyli pierwszego na świecie „urzędu ds. kobiet”, utworzonego w celu „wyzwolenia” i politycznego zaangażowania kobiet, szerzenia wśród nich rewolucji seksualnej i wpychania ich na traktory. Żenotdieł został zlikwidowany w 1930 r. w związku z kampanią promowania powrotu do tradycyjnych wartości rodzinnych, zarządzoną przez Stalina, którego zresztą Cylia Swanidze szczerze nienawidziła (zbieżność z nazwiskiem pierwszej żony Stalina, Katarzyny Swanidze, jest tu przypadkowa, natomiast rodzina Cylii i Mikołaja przyjaźniła się z rodziną Bucharina, zaś młodsza siostra Cylii – z Karolem Sobelsohnem ps. Radek, czyli ze znanymi działaczami bolszewickimi zgładzonymi pod koniec lat 30.).

Jako dziennikarz telewizyjny i historyk, a także profesor i dyrektor Instytutu Masmediów RGGU (Rosyjski Państwowy Uniwersytet Humanistyczny w Moskwie), wykładowca MITRO (niepubliczny Moskiewski Instytut Telewizji i Radiofonii „Ostankino”), b. pracownik Instytutu Stanów Zjednoczonych Ameryki i Kanady Rosyjskiej Akademii Nauk, aktualny członek władz Izby Społecznej Federacji Rosyjskiej oraz członek Komisji ds. Przeciwdziałania Próbom Fałszowania Historii na Szkodę Rosji przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej (do jej likwidacji w 2012 r.) – a przede wszystkim jako wieloletni członek KPZR, a potem współtwórca liberalnej partii „Słuszna Sprawa” (2008) i aktywny rzecznik nie-narodowej polityki historycznej – Mikołaj Karolowicz Swanidze był w telewizyjnych dyskusjach reprezentatywnym przedstawicielem tej części postkomunistycznych elit, która – optując już za socjalizmem liberalnym – „stale podkreślała swoją lojalność wobec przywódców Federacji Rosyjskiej”, najwyraźniej w nadziei, „że ‘rozsądny kontakt z Kremlem’ da liberałom ‘szansę przetrwania’” (russophobia.net).

Zob. także:
Fotografia Mikołaja Swanidze http://istoricheskiy-process.ru/wp-content/uploads/2011/10/%D0%9D%D0%B8%D0%BA%D0%BE%D0%BB%D0%B0%D0%B9-%D0%A1%D0%B2%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D0%B4%D0%B7%D0%B5.jpg

Ukochane kobiety Mikołaja Swanidze, „Ogoniok” nr 28-29/2001 http://www.ogoniok.com/archive/2001/4703-4704/28-32-35/

„МГУ в СМИ. В зеркале истории. 14.5.2004 г” („MGU w mediach. W lustrze historii. 14.5.2004 r”), /w:/ Nocny koszmar z Mikołajem Swanidze http://zapravdu.ru/content/view/67/51/1/5/ ;

Mikołaj Swanidze http://www.russophobia.net/svanidze

[6] – Jewpatij Kołowrat (1200-1238) – wojewoda riazański, bohater staroruskiej „Opowieści o tym, jak Batu-Chan zburzył miasto Riazań”, heroiczny obrońca Rusi przed mongolskimi najeźdźcami.

[7] – Św. Aleksander Newski (1220-1263) – książę nowogrodzki z dynastii Rurykowiczów, wielki książę kijowski i włodzimierski, święty kościoła prawosławnego, pogromca Szwedów, Niemców i Litwinów atakujących Ruś Nowogrodzką.

[8] – Trzecia Siła/Trzecia Droga:

a/ „Trzecia Siła” – tytuł artykułu opublikowanego 13.12.2011 r. na portalu http://evrazia.org/article/1860 przez członka Antypomarańczowego Komitetu, prof. Aleksandra Dugina, który napisał wprost: „Należy natychmiast przystąpić do utworzenia trzeciej siły. Przeciwko zbuntowanym ultraliberałom i agenturalnym sieciom USA, występującym zarówno w charakterze bezkompromisowej opozycji, jak i ukrytym wewnątrz systemu Putina (a jest ich tam wcale nie mniej). Ale i przeciwko tym błędom Putina, których nie da się przyjąć i usprawiedliwić, a które mogą stać się dla kraju wyrokiem. Poza Putinem-Miedwiediewem-Surkowem i ich ugrupowaniem, poza Nawalnym-Niemcowem-Kasjanowem i ich ugrupowaniem, musi być trzecie ugrupowanie. Opowiadające się za mocarstwowością, sprawiedliwością społeczną, kulturą, ideą, narodową polityką, strategią, radykalną czystką wśród elit i intelektualnym odrodzeniem.

Jest rzeczą jasną, że takie ugrupowanie musi się tworzyć na przeciwległym od ultra-liberałów i amerykańskiej agentury biegunie. Oznacza to, iż hołubieni przez [Borysa] Bieriezowskiego ‘pomarańczowi neonacjonaliści’ nie są naszymi towarzyszami podróży. A siły systemowe sparaliżowane są przez władzę, która (podobnie, jak w latach 80-tych) wciska im ciemnotę: ‘nie martwcie się, kontrolujemy sytuację’. Pozostaje nam więc liczyć na własne siły.”

b/ demonstracje polityczne organizowane w 2012 r. przez członków Antypomarańczowego Komitetu pod hasłem „Trzecia Siła”, np. mityng zorganizowany przez ruch „Istota Czasu”:

c/ „Trzecia Droga” – lansowany przez działaczy Soboru Narodowego alternatywny program społeczno-gospodarczy, mający – według Aleksandra Łapina, współprzewodniczącego Oddziału Moskiewskiego SN – pomóc rozwiązać „następujące kluczowe problemy, z którymi przyjdzie się zmierzyć każdej odpowiedzialnej rosyjskiej władzy:
– wyludnienie pewnych obszarów i nierównomierne osadnictwo na terenie Rosji;
– depopulacja i degradacja narodu rosyjskiego;
– ekologia i jakość życia;
– ekonomia i przesunięcie punktu ciężkości ze składnika surowcowego na przetwórstwo, z naciskiem na produkty wysokoprzetworzone o wysokiej wartości dodanej;
– określenie kierunku rozwoju kraju i społeczeństwa poprzez przesunięcie punktu ciężkości na działalność naukowo-badawczą i wynalazczość jako formę przejścia do społeczeństwa informacyjnego;
– rozwiązanie problemu samoidentyfikacji człowieka rosyjskiego i przywrócenie rosyjskiego wzorca socjogenetycznego.”

Zob.: „Trzecia Droga” jako symbioza Tradycji i przełomowych innowacji
Cz. I: mosnarodsobor.ru/?page=news&id=1735 (09.06.2012)
Cz. II: mosnarodsobor.ru/?page=news&id=1736 (09.06.2012)

W czerwcowym wywiadzie pt. „Odejście z ‘trzeciego toru’”, udzielonym portalowi „Narodowy Politolog”, Aleksander Łapin wyjaśnia, dlaczego personalistyczna „Trzecia Droga” oznacza nieuchronne zerwanie z dotychczasowymi, pseudowolnościowymi eksperymentami importowanego do Rosji liberalnego socjalizmu i z gospodarczą destrukcją jego „wolnorynkowego” kapitalizmu:

„Narodowy Politolog”: – Swoją pozycję i swój stosunek do życia definiujecie Państwo jako „Trzecią Drogę”. Jaki sens wkładacie w to określenie? Czy nie wydaje się ono zbyt rozmyte?

Aleksander Łapin: – Nie, akurat tutaj wszystko jest jasne i sprecyzowane. Jak wiadomo, zwolennikami „Trzeciej Drogi” lub „Trzeciej Siły” nazywają często siebie ci, którzy są zaliczani do nurtu narodowo-patriotycznego. Ale przymierzyć się do statusu „Trzeciej Siły” i stwierdzić (jak to mówią): jesteśmy „przeciwko komunizmowi i przeciwko kapitalizmowi” – to za mało. „Trzecia droga”, to droga oparta na symbiozie rosyjskiej moralnej tradycji i przełomowych innowacji w gospodarce, zarządzaniu i edukacji.

Teraz na [moskiewskim] dworze jest epoka liberałów i wszyscy oni – zarówno antysystemowi, jak i ci, co pozostają u władzy – celowo (lub nawet w złej wierze) łączą postęp i model liberalno-rynkowy w jednym pojęciu. Nie osiągają więc pozytywnego rezultatu i nigdy go nie osiągną. Nasz naród już zrozumiał do czego prowadzą takie „wydumane” reformy.

„Narodowy Politolog”:  – Jeśli „Trzecia Droga” jest konkretnym programem, to chciałoby się go maksymalnie dokładnie poznać…

Aleksander Łapin: – Takiego programu nie można wymyślić, ani stworzyć sztucznie. On może się narodzić tylko w świadomości zbiorowej, kiedy to sam naród zajmuje się kwestią swojej dziejowej misji. I tu, niestety, wiele zależy od rosyjskich elit. A pojęcie elity jest dzisiaj albo rozmyte, albo wypaczone.

Żeby elity mogły odzyskać twarz, muszą one sformułować ideał społeczny, oparty na historycznej tradycji, a nie na ogłoszonej znienacka „rynkowej moralności”, czy na czymś tam jeszcze. W przeciwnym razie czeka je los rosyjskiej elity z okresu wojny domowej [1917-1922].
(…)
„Narodowy Politolog”:  – Kiedy mówi się o priorytetach i planach władzy, operuje się kategoriami nie zawsze zrozumiałymi dla ludu. Co istotnie Rosja powinna zrobić w pierwszej kolejności?

Aleksander Łapin: – Kluczowymi problemami, z którymi przyjdzie się zmierzyć każdej odpowiedzialnej rosyjskiej władzy, są: wyludnienie pewnych obszarów, nierównomierne osadnictwo, depopulacja i degradacja narodu.

Koncentracja ludności na obszarach metropolitalnych i w wielomilionowych aglomeracjach prowadzi tylko do tego, że duża część zasobów naturalnych pozostaje niewydobywana i niewykorzystana, a zakłady przemysłowe wykorzystujące bogactwa naturalne działają w oparciu o przestarzałe technologie, przemielając w barbarzyński sposób to, co należy nie tylko do nas, ale i do naszych  potomków.

Doświadczenie historyczne wielu krajów pokazuje, że w takich sytuacjach dalekosiężnie myślący i odpowiedzialni mężowie stanu uciekali się do polityki rozpraszania osadnictwa. Tak, najbardziej owocnym wydaje się być tworzenie i rozwijanie sieci małych miast rosyjskich, liczących do 50 tys. mieszkańców, z dobrze przemyślaną infrastrukturą, opartych na doskonałym systemie transportu i takichże kanałach komunikacji.

Odpływ ludności z wielkich aglomeracji pozwoli rozwinąć w Rosji sieć małych miast, pomiędzy którymi mogą być rozmieszczone komfortowe osiedla-przedmieścia. Same obszary metropolitalne nigdzie przy tym nie znikną, ale ich rola w życiu gospodarczym i społecznym kraju znacznie się zmniejszy.”

Źródło: http://www.narpolit.com/po_suti_dela/otpravlenie_s_tretego_puti_08-50-45.htm (23.06.2012)

[9] – Juwenalne technologie (z łac. „iuvenalis” – młodzieńczy) – prawodawstwo i praktyka administracyjno-sądowa w Europie naruszająca wolność jednostki, autonomię rodziny i prawo rodziców do kierowania wychowaniem swoich dzieci, realizowane poprzez system nakazów, zakazów i kar dla rodziców, w tym także poprzez uznaniowo stosowaną przez urzędników sądowych i pozasądowych karę odebrania dzieci rodzicom i przymusowego umieszczenia ich w rodzinach zastępczych. Termin „juwenalne technologie” wprowadził do obrotu prawnego w Rosji Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej w 2008 roku.

Opracowanie i tłumaczenie
Grzegorz Grabowski

0

Ob

Stowarzyszenie Ob

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758