IO: Polski samolot już odlatuje

Zapewne spora część sportowców cieszy się z porażek swoich kolegów, w końcu samolot do domu już pełny, a czekać na pozostałą garstkę nie chce się nikomu..

Kiedy piszę ten tekst kolejną porażkę poniosły nasze rezprezentantki – Agnieszka Radwańska, popularna "Isia", i jej siostra, Urszula Radwańska. O "naszej" Otylii nie ma nawet co pisać, jej występ to po prostu kpina. Wydarzenia te jednak idealnie wpisują się w polski cykl igrzyskowy "Kończ waść, wstydu oszczędź…"

Nie należę do grupy tzw. patriotów i znawców którzy kibicami stają się w chwili sukcesu sportowca a gdy nadchodzi klęską nie zachowuje się jak typowo wyżej wymieniony i krytkuje wszystko co popadnie, ale to co wyrabiają polscy sportowcy zakrawa o żenade. W Igrzyskach mamy do czyniena z pasmem nieustannych klęsk, nasi "wybrańcy", absolutni pewniacy na medal, upadają tak głośno jak się ich wychwala. Jest to typowe dla nas zjawisko. Trąbienie o olbrzymich szansach które przesłania racjonalne myślenie. Ilekroć przegrywa jakiś reprezentant Polski słyszymy legendarne już słowa "Niestety proszę Państwa", czyż nie jest to już fraza która na trwałe wpisała się do kanonu polskiego sportu?

Zapewne spora część sportowców cieszy się z porażek swoich kolegów, w końcu samolot do domu już pełny, a czekać na pozostałą garstkę nie chce się nikomu..