Jak informuje pro-life Human Life International – Polska mężczyzna zakwestionował obowiązujący w Niemczech prawny zakaz aktywnej pomocy w samobójstwie. Jego sparaliżowana żona „musiała” wyjechać do Szwajcarii, aby tam umrzeć po zażyciu trucizny w eutanazyjnej placówce organizacji Dignitas. Kobieta – po wypadku, któremu uległa w 2002 r. – była sztucznie wentylowana i wymagała stałej opieki pielęgniarskiej. Rzekomo chciała zakończyć swoje życie. W listopadzie 2004 r. wystąpiła do Federalnego Instytutu Leków i Wyrobów Medycznych (BfArM) o zgodę na zakup śmiertelnej dawki środków nasennych. Prośba została odrzucona i małżonkowie nie mieli możliwości odwołania się do sądu od decyzji BfArM.
Sędziowie Trybunału wprawdzie nie wypowiedzieli się o samym zakazie samobójstwa wspomaganego, ale stwierdzili, że niemieckie sądy powinny były zbadać skargę mężczyzny, który domagał się zgody na legalne uśmiercenie żony. W opinii Trybunału, sądy, odrzucając skargę jako bezzasadną z przyczyn prawnych „naruszyły 8 artykuł Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego)”. Trybunał nakazał Niemcom wypłatę skarżącemu odszkodowania w wysokości 2,5 tys. euro oraz pokrycie kosztów sądowych, które wyniosły ponad 26 tys. euro.
Już w czterech z 42 państw członkowskich Rady Europy prawo zezwala lekarzom na przepisanie pacjentowi takiej dawki leków, która umożliwia dokonanie samobójstwa – samodzielnie lub z pomocą innych.