Bez kategorii
Like

Premier Tusk: Cichoszachuje z PSL-u!!!

20/07/2012
480 Wyświetlenia
0 Komentarze
19 minut czytania
no-cover

Ostatnie wystąpienie premiera to przejaw arogancji oszusta lub głupoty aroganta. Donald Tusk kolejny raz nieudolnie próbuje okłamywać Polaków udając, że nie zna obowiązków premiera.

0


By wprowadzić w nastrój (i przy okazji rozszyfrować tytuł) proponuję na początek piosenkę:

Grzegorz Turnau – Cichosza

Po cichu
po wielkiemu cichu
idu sobie i idu i idu
i patrzu i widzu

W rękach w głowach cichosza
w ustach w oczach cichosza
nie ma samozwańców
i nie ma rokosza

 

      Patrząc na premiera Donalda Tuska, wychodzącego przed kamery, widzę bełkocącego bez sensu wiejskiego głupka, wygadującego truizmy, nie zdającego sobie sprawy z faktu, że się powtarza, nie pamiętającego, że to co obiecuje, obiecywał już wiele razy. Chyba głównie dzięki temu właśnie – bo innego wytłumaczenia nie znajduję – utrzymuje bądź zdobywa punkty  popularności, od jeszcze głupszych od siebie ludzi, nie przypadkowo przez to nazywanych lemingami.

         Z kolei w mediach amok. Zamiast skwitować wystąpienie premiera słowami: "Ale to już było i nie wróci więcej" i wyrzucić je na śmietnik historii albo co najwyżej powtarzać najbardziej dowcipne fragmenty, kiedy to Donald Tusk mówi, że "…to jest ten moment …", "… będę … rozmawiał …" o "… jednoznacznych regułach postępowania i bardzo precyzyjnym scenariuszu działań i to działań radykalnych, których celem będzie uzdrowienie sytuacji …" , ilustrując je obrazkami towarzyszącymi piosence zespołu "Pod Budą", w której m.in. słyszymy:

"Kto tę wioskę stworzył, chyba Bóg? Pewnie jakiś bóg, chyba jakiś bóg, albo wielki hu…k, jasne, że nie Bóg"

 i zaraz potem, na słowa premiera "… jeśli chodzi o obsadę spółek skarbu państwa…", puścić piosenkę "Jak kapitalizm to kapitalizm":

"Moi koledzy poszli w biznesy, bo przestał słuchać ich Naród. Moim kolegom pęcznieją kiesy, a ja zostałem sam … z gitarą."

Każdy oczywiście domyśliłby się, że Donald Tusk nie zostanie wtedy z gitarą, lecz co najwyżej z trampkami, ale  i tak, jaka byłaby oglądalność takiego programu …

     Niestety, taki scenariusz nie jest możliwy w dobie, gdy media komercyjne i państwowe już dawno temu zapomniały o rzemiośle dziennikarskim i o rzetelnym informowaniu swoich odbiorców a w zamian rywalizują o miano Największej Tuby Rządzącej Partii.

Nie znalazł się ani jeden dziennikarz, który zapytałby premiera, co on robił przez 5 lat, skoro uważa, że dopiero nadszedł "najwyższy czas dzisiaj ustalić pewne radykalne sposoby postępowania, tak, aby prace tych agencji nie budziły więcej wątpliwości".

Czyli co. Przez 5 lat "hulaj dusza piekła nie ma", kraść ile tylko się da a teraz będziemy – do tego razem wspólnie – rozwiewać jakieś wątpliwości??? Teraz, by pokazać choć resztki przyzwoitości, pozostaje jedynie zidentyfikować wszystkie konta oszustów i złodziei i natychmiast im je zablokować a nie zamiatać pod dywan, o czym najzupełniej przypadkowo poinformowała w swoich wiadomościach stacja "Polsat News", nadając tytuł swojej informacji:

"Sprzątanie po aferze taśmowej trwa!"

i następnie kontynuując: "CBA wkroczyło do siedziby spółki Elewarr …"

Dokładnie tak! To nie pomyłka! CBA wkroczyło by posprzątać … niewygodne papiery. Ciekawe tylko, czy posłowie PiS-u, którzy wyprzedzili o dwa dni służby nadzorowane przez premiera, chociaż sporządzili jakieś notatki lub zrobili dokumentację zdjęciową, by w przyszłości sprawdzić, ile dokumentów "dostało nogi".

Ale to jest nic w porównaniu z innymi wynurzeniami premiera, których nie można nawet nazwać manipulacjami, gdyż są w gruncie rzeczy bezczelnymi kłamstwami, mającymi stworzyć pozory, że premier czuwa, trzyma rękę na pulsie, że  wie i rozumie, co się dzieje:

"… Kiedy dzisiaj, jeszcze przed naszą konferencją, przejrzałem możliwie kompletną dokumentację dotyczącą przypadku spółki Elewarr, to służby – w tym Najwyższa Izba Kontroli – nie formułowały zastrzeżeń o charakterze kryminalnym. Natomiast jest ta cienka różnica, która politycy i urzędnicy musza dobrze wyczuwać, to jest granica między zachowaniem przyzwoitym i nieprzyzwoitym.

…  Jeśli chodzi o odpowiedzialność Prezesa Rady Ministrów za swoich ministrów i za rząd, ona jest pełna, stuprocentowa. Ma charakter polityczny, administracyjny i to jest dość oczywiste, to jest truizm.

…  Znam swoją rolę, znam miejsce premiera w każdym rządzie, to miejsce jest szczególne, odpowiedzialność pełna, stuprocentowa. Natomiast zdolność reagowania czasami ograniczona z czysto czasowych względów."

Mówienie w takim momencie, że się zna swoje miejsce i stopień odpowiedzialności zakrawa na kpinę, gdy to mówi człowiek, który palcem nie kiwnął, by uzdrowić sytuację w spółkach z udziałem Skarbu Państwa wtedy, gdy był jeszcze na to czas. I owszem, akurat w tej samej wspomnianej wcześniej stacji tv, znalazł się taki jeden, który nie bacząc na to, że się kompletnie ośmiesza, ukuł teorię, że być może premier o wszystkim wiedział dużo wcześniej i absolutnie tego nie zlekceważył, lecz wydał odpowiednie dyspozycje służbom. A ponieważ służby "prowadzą" działania operacyjne, to nic się nie wydostało na ten temat na zewnątrz i dopiero niespodziewany wypływ taśm spowodował burzę medialną … No cóż, mówi się , że głupich nie sieją – sami się rodzą! Przecież to kompromitacja dla stacji mieniącej się informacyjną, "newsową", by  bezrefleksyjnie wytaczać teorię o ewentualnych działaniach operacyjnych służb a zaraz w kolejnym niusie obwieszczać, że te same służby dopiero zgłaszają się do prokuratury po odpowiednie pełnomocnictwa, by móc rozpocząć działania kontrolne w spółce, podejrzanej od wielu miesięcy a może i lat, o machlojki!

   Równie idiotyczne było tłumaczenie premiera, że on ma na głowie 1800 takich historii, więc miał prawo coś przeoczyć "z czysto czasowych względów." Aż dziwne, że pierwsze godziny swojego urzędowania w 2007 roku rozpoczął – pomijam tu kolejkę byłych agentów, esbeków i kapusiów, którzy wtedy hurmem przybiegali z gratulacjami, co było z pewnością bardzo absorbujące czasowo – od stworzenia kilkudziesięcioosobowego departamentu propagandy (m.in. kosztem biblioteki sejmowej), który w całości miał jedno jedyne zadanie: Dbanie o "właściwy" wizerunek Prezesa Rady Ministrów. Miały miejsce wtedy także czystki i przetasowania w służbach specjalnych, łącznie z przejęciem bezpośredniej ich kontroli przez premiera. Rozpoczęło się tworzenie kilkusetosobowej armii urzędniczej mającej być bezpośrednim ramieniem "zbrojnym" w "naprawianiu" państwa po poprzednikach. I popatrzmy, te setki ludzi miały pracować na wizerunek premiera Donalda Tuska a żaden nie miał w obowiazku przeglądania tych "1800" dokumentów, by dokonać selekcji pod względem ważności i znaleźć ten "jeden jedyny" dokument dotyczący "jednej jedynej" czarnej owcy posród wszystkich "absolutnie czystych" (jak mirorychozbycho?) spółek Skarbu Państwa, położyć na biurku premiera a ten jednym podpisem załatwiłby problem kilka lat temu, ku chwale Ojczyzny! Niestety, biedny premier twierdzi, że sam musi przebijać się przez te stosy papierów i gdyby nie haratnięcie od czasu do czasu w gałę, mielibyśmy premiera, który nie miałby siły się podnieść z tego stosu dokumentów, z powodu paraliżu swoich członków.

    I pewnie temu ogromnemu przemęczeniu należy przypisać, że przeglądając "możliwie kompletną dokumentację dotyczącą przypadku spółki Elewarr" uznał, że  "służby – w tym Najwyższa Izba Kontroli – nie formułowały zastrzeżeń o charakterze kryminalnym."
Problem jednak w tym, że jak policja łapie w nocy na gorącym uczynku niewyspanego złodzieja samochodów, to nie odwozi go do domu, by odpoczął, bo pewnie z tego przemęczenia pomylił swego "Opla" z obcym "Porschakiem". Tak więc i premiera już nie tłumaczy, że skoro źle sobie pościelił to i się nie wyspał, czego skutkiem, z powodu popełnionych błędnych analiz i (braku) decyzji a w następnej odsłonie już nie będzie miał wyboru … ani materaca ani jadłospisu – na szczęście najprawdopodobniej dużo więcej czasu będzie na haratanie w gałę.

Można by się zastanawiać a cóż takiego doprowadzić może do tak szczęśliwego końca (pardon: zakończenia) tej całej wielowątkowej historii, mimo usilnego przedstawiania przez zakłamanych hunwejbinów Platformy Obywatelskiej, takich jak Adam Szejnfeled, Julia Pitera, Sławomir Neumann, Paweł Olszewski, Rafał Grupiński …, że jest to to tylko incydentalana afera na zapleczu tylko PSL-u, spowodowana (według m.in Sławomira Neumanna) wypłynięciem taśm dotyczących jednej spółki i jednego pazernego człowieka(sic!)

Otóż należy stwierdzić z całą stanowczością, że zaklinanie rzeczywistości przez te osoby z Donaldem Tuskiem na czele można zakwalifikować jako świadome kłamstwa, mające na celu ukrycie znacznie większych przestępstw o charakterze kryminalnym, w które zamieszane są najważniejsze osoby w państwie, wcale nie o PSL-owskiej proweniencji.

W rozmowach Serafina z Łukasikiem mamy echa co najmniej trzech potencjalnych potężnych afer z których jedna może mieć w tle – oprócz zagrożenia zdrowia i życia tysięcy ludzi – także morderstwa "słupów".

       Chodzi o aferę z grudnia 2008 roku kiedy na rynku polskim pojawiło sie 1000 ton mięsa zarażonego dioksynami. Z rozmowy wynika, że z pomocą Głównego Inspektora Sanitarnego Andrzeja Wojtyły, skażone mięso, zamiast zostać utylizowane, pozostało w kraju i poprzez sieć firm słupów rozprowadzone ponownie po kraju – nie wiadomo tylko czy jako składnik paszy dla zwierząt czy bezpośrednio do hurtowni i sklepów, tyle że pod inną marką! Wiadomo również, ze przy tego typu mafijnych działaniach, bezdomni w tym wypadku wyłapywani z dworca kolejowego w Krakowie, po wypełnieniu swojej roli byli mordowani i zakopywani na bagnach lub pozbywano się ich w inny sposób.

     Obecność w tej aferze – bez rozstrzyganai w jakim charakterze – Andrzeja Wojtyły zadaje kłam twierdzeniom premiera Tuska, że afera taśmowa dotyczy li tylko PSL-u. Przecież pan Andrzej Wojtyła to osoba bardzo dobrze znana pani minister od spraw korupcji w rządzie Donalda Tuska, czyli Juli Piterze, to m.in. dawny znajomy – i nie tylko – obecnej Marszałek Sejmu Ewy Kopacz oraz jest to osoba, która podobno miała największy wpływ na wypromowanie pani Agnieszki Pachciarz na szefa NFZ-tu! Czy premier Tusk nadal będzie twierdził, że osoby występujące w aferze taśmowej, to tylko doły patryjne PSL-u a w skrupulatnie przez niego przejrzanych dokumentach służb i NIK-u, nie ma wątków kryminalnych?

normalny.nowyekran.pl/post/68726,serafin-azraelem-platformy-obywatelskiej

    Druga afera poruszona w rozmowie dwóch panów, dotyczy wyłudzania pieniędzy pod pretekstem "zwiększających się" potrzeb marketingowych związanych zarówno z "promocją"polskiej żywności podczas Euro 2012 w kraju i za granicą, jak i z innymi "niezbędnymi" acz "nieoczekiwanymi" wydatkami. Wątpliwe jest, by ta afera dotyczyła wyprowadzenia "tylko" kilkudziesięciu milionów złotych … Ciekawe ile by to wyszło w przeliczeniu za kilogram truskawek …

    Trzecia afera, to "odejście" byłego ministra skarbu Aleksandra Grada na "z góry upatrzoną pozycję", czyli na stanowisko prezesa spółek Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1, które odpowiadają za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni.

Dodajmy do tego informację, że:

"W II połowie września ma dojść do wtórnej oferty publicznej banku PKO BP, ogłosił minister skarbu Aleksander Grad."

www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/336815,Prywatyzacja-PKO-BP-w-drugiej-polowie-roku

oraz rozpłynięcie się w niewiadomych kierunkach sporej części ze 100 mld złotych, które miały pójść na inwestycje infrastrukturalne związane z przygotowaniami do Euro 2012. Czy po latach wywoła zdziwienie informacja, że kilku miliarderów polskiego pochodzenia zainwestowało swoje pieniądze w budowę elektrowni jądrowych w Polsce?

    W świetle tego wszystkiego, tyle już razy wypominana peeselowska dbałość o własne rodziny, czy kręcenie lodów a’la Sawicka, to będzie mały pikuś w porównaniu z jądrowym zabezpieczeniem "emerytalnym", do n-tego pokolenia w przód, śmietanki mocodawców Platformy Obywatelskiej!

 

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/7q745gw

 

0

1normalnyczlowiek

Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.

351 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758