Donald Tusk jest mistrzem w zadłużaniu nas – wszystkich Polaków
30/06/2012
425 Wyświetlenia
0 Komentarze
26 minut czytania
– Donald Tusk jest mistrzem w zadłużaniu nas – wszystkich Polaków jak i naszych dzieci, bo to one będą niedługo musiały za tą zabawę zapłacić – mówi Beata Kempa
Beata Kempa, była Wiceminister Sprawiedliwości, a obecnie poseł Solidarnej Polski w rozmowie Krzysztofem Sitko, reporterem Radia RP.
Sitko Krzysztof : Jest Pani byłym Wiceministrem Sprawiedliwości. Czy nie dziwi Panią to, że tak silny człowiek jakim był twórca GROMu, generał Sławomir Petelicki strzelił sobie w głowę?
Beata Kempa: Tak, to był rzeczywiście wielki autorytet i osoba, której Polska może bardzo wiele zawdzięczać w zakresie przede wszystkim bezpieczeństwa i obronności. Był to również twórca najnowocześniejszej jednostki.
Oczywiście, że mnie dziwi i napawa niepokojem ta sytuacja tym bardziej, że słynął z tego, iż miał bardzo silny i twardy charakter. Nie sposób takiego bardzo twardego charakteru, sprawdzonego zresztą w wielu bojach złamać. Przecież był on w kontrwywiadzie za czasów PRL-u, po osiemdziesiątym dziewiątym roku wykorzystywał swoją wiedzę do tego, aby tworzyć nowoczesne jednostki i w związku z powyższym musiał być odporny psychicznie i dlatego jeśli takiego człowieka skłania coś do tego, żeby czynić sobie krzywdę – oczywiście zakładając, że tak było, to jest to bardzo dużym znakiem zapytania.
Jednak ja bym dzisiaj tego nie wykluczała, że nie ma udziału osób trzecich, ponieważ może samego owego udziału nie być w akcie dokonania tejże zbrodni, lecz może to być przykładowo nakłanianie, nękanie i różnego rodzaju sytuacje, które mogą wywierać tak silną presję do tego aby ktoś odebrał sobie życie. Tym bardziej mnie to dziwi, ponieważ z tego co wiemy, nie był to człowiek słaby psychicznie. Dlatego to wszystko należy bardzo dokładnie zbadać i w żaden sposób nie bagatelizować.
Natomiast dziwi mnie jeszcze jedno – pojawił się taki nagły, szybki komunikat, a wręcz nagła chęć ucięcia dyskusji na ten temat. Stwierdzono „to samobójstwo” i koniec kropka. Wygląda to tak, jakby chęć wracania do tej kwestii była po prostu niewygodna. Rzecz jasna takie jest moje odczucie. Dlatego moim zdaniem, jak najlepsi prokuratorzy powinni tą sprawę bardzo dokładnie zbadać, czy aby na pewno nie było jakichś innych zdarzeń, które mogłyby spowodować, że Pan generał podjął taką, a nie inną decyzję.
Generał Sławomir Petelicki, był jednym z nielicznych polskich generałów, który mówił wprost, że w Smoleńsku została zlikwidowana polska elita, że zamordowano świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką. Mówił wręcz, że dokonano „likwidacji” delegacji udającej się na uroczystości siedemdziesiątej rocznicy katyńskiej. Od tego czasu, po dziesiątym kwietnia w Polsce, można powiedzieć grasuje „seryjny samobójca”. Czy ta śmierć może się wpisywać w cały cykl tych pozostałych dziwnych śmierci?
– Na pewno trzeba to bardzo dokładnie zbadać. Nie wyobrażam sobie, żeby prokuratura nie zbadała również tych kwestii. Zresztą nawet dzisiaj media podawały taką informację, że Pan generał Petelicki w sposób bardzo profesjonalny, ale i też bardzo krytyczny odnosił się do rządów Donalda Tuska. To on jako fachowiec najlepiej podsumowywał jak wyglądają sprawy polskiej armii, jak wyglądają zamówienia w polskiej armii, i właśnie o tym wszystkim mówił. Być może stał się osobą niewygodną, lecz oczywiście to są luźne dywagacje.
Powtarzam również musimy zrobić wszystko, aby nie było tak, że znów będzie to zagadkowa śmierć, którą będziemy musieli badać przez dziesiątki lat. Moim zdaniem również te wątki, a mianowicie jego innego, krytycznego spojrzenia na ten rząd, krytycznego spojrzenia na rządy w Ministerstwie Obrony Narodowej, krytycznego spojrzenia na to co dzieje się w kwestii wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, muszą być także bardzo dokładnie zbadane. Śmiem powtórzyć jeszcze raz, że dla mnie wielką zagadką jest to, iż człowiek, który odważnie o tym wszystkim mówi, a do tego ma silny charakter, jest gotów targnąć się na swoje życie. Do mnie absolutnie nie przemawiają kwestie dotyczące kłopotów rodzinnych. Ludzie, którzy są odporni psychicznie to i takie kłopoty potrafią w jakiś określony sposób rozwiązywać i nie dopuszczają się takich aktów desperacji.
Czy Solidarna Polska ma zamiar podejmować jakieś kroki prawne, tudzież dodatkowy nadzór ze strony Parlamentu i polityków? Przecież posiadacie w swoich szeregach byłego prokuratora generalnego, Ministra Sprawiedliwości Pana Zbigniewa Ziobrę. Czy Wy zamierzacie zmusić prokuraturę lub prokuratora generalnego do objęcia tego śledztwa szczególnym nadzorem?
– Powinno tak być, a mianowicie prokurator generalny powinien tak zrobić. Nie wyobrażam sobie aby Pan prokurator Seremet mimo wszystko nie objął z urzędu tego śledztwa osobistym nadzorem. Jeśli tak się nie stanie, na pewno będziemy się tego domagać. Nie wykluczone będzie zwołanie specjalnej Komisji Sprawiedliwości. Na pewno byłoby ono już zwoływane gdyby nie fakt, że prokuratura podała informację, iż wszczęła śledztwo w tej sprawie. Więc już następuje ten etap, podczas którego trzeba dać czas prokuraturze na pewno czynności. Z pewnością będziemy się temu bacznie przyglądać i tego nie zostawimy.
Grzegorz Braun w wywiadzie dla „Warszawskiej Gazety” przeprowadzonym przez Aldonę Zaorską stwierdził, że „Polską rządzi konsorcjum służb specjalnych”. Czy zgadza się Pani z taką opinią?
– Jest to dość mocne stwierdzenie, ale powiem tak – moim zdaniem aktualnie jest taka sytuacja, że służby mają bardzo słaby nadzór. W poprzednim okresie, w latach 2007-2011 formalnie nadzorcą służb był Donald Tusk. Przecież to jest oczywiste, że z tego powodu, iż jest Premierem. nie miał na to czasu, ani też moim zdaniem wiedzy. Tak się składa, że wiem o czym mówię dlatego, że czytałam akta afery hazardowej i mam wiedzę na temat tego, w jaki sposób mógł Donald Tusk sprawować władzę również nad wyżej wymienionymi służbami.Czy miał do tego odpowiednią wiedzę?
Moim zdaniem posiłkowanie się tylko Panem Ministrem Cichockim było bardzo ryzykowne. Była to osoba, która być może znała się na różnych innych kwestiach, lecz na pewno nie znała się do końca na służbach specjalnych. Dlatego my zawsze się baliśmy czy Polacy nie ponoszą ryzyka, czy rzeczywiście te służby nie pozostają poza nadzorem cywilnym, ponieważ tak jak mówię – fizycznie nawet gdyby wziąć pod uwagę Donalda Tuska – on nie miał na to czasu. Dlatego też była funkcja Ministra koordynatora do spraw służb.
Donald Tusk starał się zrobić wrażenie. W roku 2007 podczas Expose kiedy Donald Tusk chciał uderzyć pewnie w świętej pamięci Ministra Wassermana, mówił, że on nie będzie takiego Ministra powoływał, ponieważ sam będzie nadzorował służby specjalne. Teraz mamy tego skutki i uważam, że dzisiaj zarówno Donald Tusk jak i Minister Cichocki w swoich umiejętnościach w tym zakresie (oceniam, bo to mi wolno) są za słabi, aby rzeczywiście wraz ze swoimi zdolnościami, umiejętnościami przejąć służby jak i również jeżeli chodzi o kontrolę nad tym, co się dzieje w naszym kraju.
Czyli można powiedzieć, że w Polsce rządzi agentura, ludzie, którzy nie zostali do końca wyeliminowani przez grubą kreskę z życia publicznego?
– Proszę Pana, przecież my wiemy, że była gruba kreska i nie było rozliczeń takich, jakie rzeczywiście powinny być i takie, o jakich marzyli przede wszystkim działacze Solidarności przed osiemdziesiątym dziewiątym rokiem. To się jednak nie stało i mam wielki żal do Tadeusza Mazowieckiego.
Jestem osobą, która wchodziła w świat zawodowy i w świat polityki po osiemdziesiątym dziewiątym roku i ta gruba kreska była, i tak naprawdę dlatego niewiele w kraju się zmieniło. Mówiąc inaczej – są jeszcze pewne kwestie, które wzięły zupełnie zły obrót, jak chociażby to, co się stało w gospodarce czyli pozostawienie postkomuny, i utworzenie się zupełnie nowej klasy politycznej, która była zupełnie postkomunistyczna, a więc niedopilnowanie tego, aby cała gospodarka, cały napęd służył narodowi. On służy tak naprawdę nielicznym, i dalej się tak dzieje, a wszyscy ci, którzy próbowali z tym walczyć jak i również my, jesteśmy ciągani po prokuraturach i w pewnym sensie cierpimy za to, że odważyliśmy się jak rozmawiać o tym, że odważyliśmy się prowadzić pewne postępowania.
Dlatego moim zdaniem tak długo dopóki ostatni agent w sensie naturalnym nie „zejdzie” z tego świata, tak długo będziemy mieli z tym bardzo złym, toczącym rakiem polską politykę, polskie życie społeczne, również nie ukrywajmy, że polskie uczelnie, do czynienia. Moim zdaniem na pewno będzie to tak długo trwało, dopóki będzie funkcjonował obecny rząd.
To co Pani mówi świadczy o tym, że Solidarna Polska nie weszła w układ z Donaldem Tuskiem. Nie zawarliście cichego porozumienia „pod stołem”, jak twierdzi Ryszard Czarnecki – europarlamentarzysta PiS ? Więc o co w tym wszystkim chodzi?
– Mam wielki żal o te słowa do europarlamentarzysty Pana Ryszarda Czarneckiego. Delikatnie mówiąc jest jakby wysoce niestosowne. Jeśli dzisiaj w Gliwicach będzie zadane pytanie, to dość ostro się wypowiem, ponieważ tak być nie może. Każdy kto uważa, że Zbigniew Ziobro czy Beata Kempa wchodzą w układ z Platformą Obywatelską, tak naprawdę chyba ma na celu jedno – szkodzenie polskiej Prawicy i teraz tak naprawdę widzę to rozbijanie polskiej Prawicy, a Ryszard Czarnecki obecnie dokładnie się w to wpisuje. Ten człowiek będąc w Brukseli jest zupełnie odrealniony, nie ma pojęcia co w tej chwili dzieje się w naszym kraju, a mówienie o tym, że jest tak jak było w Komisji Kontroli ostatnio, czyli nie odpuszczamy przyczółka pod tytułem „wiceprzewodniczenie” to chyba jest to oczywiste.
Platforma Obywatelska powiedziała wyraźnie, że nie godzi się na Pana Czartoryskiego, ponieważ i tak by go odwołano, i tak by go nie zaakceptowano na wiceszefa, ani na szefa. My lojalnie zaakceptowaliśmy Pana Mariusza Błaszczaka, lojalnie głosowaliśmy za Panem Mariuszem Błaszczakiem, a zupełnie inaczej zachowało się Prawo i Sprawiedliwość. Naprawdę, gdybym nie wyszła na wiceprzwodniczenie tej komisji, nigdy nie wiadomo, czy inna partia polityczna nie skorzystałaby z tego.
Poza tym Pan Ryszard Czarnecki powinien zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, a mianowicie na to, że polska Prawica nie ma większości w prezydiach komisji. Przykładem może być niewiele większy klub od Solidarnej Polski jakim jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ma on dużo więcej członków w prezydiach komisji i mógłby na to spojrzeć Pan Czarnecki, zanim rzuci kamieniem. Powinien naprawdę się zastanowić nad tym co robi. Rozbija on polską Prawicę i proponuję aby wrócił z Brukseli, zobaczył jakie są realia, wziął się do roboty, ponieważ to jest bardzo ważne.
Ja chcę wiedzieć ile Ryszard Czarnecki miał spotkań w Polsce, chociażby w ostatnich kilku tygodniach i wtedy porozmawiamy. Myślę, że nie tędy droga Panie Czarnecki, proszę nie walczyć z Panią Kempą, proszę nie walczyć z Panem Ziobro, proszę się wziąć do roboty. Polska Prawica musi bardzo dużo zrobić żeby wygrać wybory.
Euro 2012 można powiedzieć, że się skończyło, bo Polacy odpadli z turnieju. Czy po Euro myśli Pani, że będziemy mieli w Polsce kryzys nie tylko gospodarczy ale i polityczny?
– To może okazać się problemem. Myślę, że pierwszą kwestią po Euro 2012 jakiej będzie trzeba się przyjrzeć, to faktury i ile nas to Euro kosztowało. Choć oczywiście wiem, iż Polakom należy się to święto, i na pewno w jakiś sposób, bylibyśmy wyróżnieni w Europie, gdyby nie te burdy związane z chuliganami, i to jest poza wszelkim sporem. Jest kilka milionów Polaków, którzy kochają piłkę nożną. Pojawiły się też symbole narodowe. Jedni dyskutują, iż to było dosyć płytkie, natomiast inni dyskutują, że nie.
Ja uważam, że jednak dzieci widząc na polskich ulicach polskie flagi, polskie symbole narodowe, to też je buduje i zarazem edukuje, więc to też na nie w jakiś sposób pozytywnie wpływa. Lecz z drugiej strony wciąż niestety patrzymy na to, co się dzieje w Grecji i trzeba mieć rękę na pulsie. Rząd Donalda Tuska jakby nie patrzeć, jest pewnego rodzaju lekkoduchem. Dzisiaj jest dobrze. Aczkolwiek nie widzę w tym rządzie i w jego działaniu myślenia perspektywicznego.
Jednak żyjemy w takich, a nie innych realiach. Jak powiedział Pan Rostowski dzisiaj w jednej z rozgłośni radiowej, że mamy elastyczną linię kredytową. Natomiast pamiętamy takich polityków, którzy nas zadłużyli, aczkolwiek nie byli mistrzami w tym fachu, a Donald Tusk jest w tym mistrzem, mistrzem w zadłużaniu nas – wszystkich Polaków jak i naszych dzieci, bo to one będą niedługo musiały za tą zabawę zapłacić. Jeśli w ogóle znajdą w Polsce pracę, ponieważ to jest dzisiaj najważniejszy, podstawowy problem. Te problemy będą zawsze i musimy być na nie przygotowani.
Nie chcemy straszyć, a Platforma bardzo łatwo chciałaby nas ustawić w roli takiego straszaka, lecz odpowiedzialny polityk musi patrzeć całościowo, nie tylko na Euro 2012, ale na to co będzie po tym całym turnieju, a krótko mówiąc sytuacja jest nieciekawa.
Solidarna Polska dostała zaproszenie powrotu do Prawa i Sprawiedliwości. Czy skorzystacie z zaproszenia Jarosława Kaczyńskiego?
– Otóż gdyby to zaproszenie było naprawdę poważne to przede wszystkim ktoś by do nas z tym przyszedł, rozmawiał i ogólnie rzecz biorąc dostalibyśmy to do ręki. Zawsze będę pamiętać, że Pan Prezes Jarosław Kaczyński zarzucał to, iż dyskutuje się przez media, a dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość chce dyskutować z nami właśnie w ten sposób. To na pewno są jakieś drobnostki, a my na takie rzeczy nie zwracamy uwagi. Sęk w tym, że jeśli mielibyśmy wrócić to ja zadam pytanie – co zrobiło Prawo i Sprawiedliwość, żeby siódmy raz wygrać wybory? Więc w jaki sposób zmieniły się struktury, w jaki sposób zmienili się szefowie struktur, w jaki sposób dzisiaj PiS przyciąga taką ilość Polaków, która pozwoli na to, aby mieć w posiadaniu stery rządów w kraju? Moim zdaniem nie ma takiej sytuacji w tej chwili.
Mamy jeszcze trzy lata do wyborów, i prosimy o współpracę i pracę, a nie o to z czym dzisiaj mamy do czynienia. Mam tu na myśli to, że na przykład odmawia nam się możliwości podpisania pod wnioskiem do Trybunału Stanu odnośnie Pana Dworaka, czy też pod różnymi wnioskami, które chcielibyśmy artykułować do Trybunału Konstytucyjnego dlatego, że tam jest potrzeba wymaganej większości. W jednym przypadku chodzi o sto pięć głosów, w innym przypadku ponad pięćdziesięciu głosów, i to jest nam notorycznie odmawiane, tak jak chociażby ostatnia sytuacja w Komisji Kontroli.
Więc czyny mówią same za siebie, że najlepszą sytuacją byłoby Solidarną Polskę zniszczyć, ale do czego to prowadzi? Stawiam zasadnicze pytanie – czy Prawu i Sprawiedliwości chodzi o Polskę, czy o partię? Bo jeśli chodzi o partię to przepraszam bardzo, ale to nie tędy droga. Jeśli natomiast chodzi o Polskę, to możemy rozmawiać, ale najpierw trzeba wykrzesać z siebie bardzo dużo pracy, i o to prosiliśmy i w związku z tym nic absolutnie przez te pół roku się nie wydarzyło, a wręcz przeciwnie.
A więc Solidarna Polska będzie „drugim płucem” prawicy?
– Jesteśmy zarejestrowani od dnia pierwszego czerwca. Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobro. Chcemy przede wszystkim iść obok Prawa i Sprawiedliwości, chcemy docierać do jeszcze szerszej liczby osób. Szczególnie do tych, którzy mówili, że nie byli na wyborach, albo nie chcieli głosować na Prawo i Sprawiedliwość. My nie pytamy „dlaczego?” ponieważ to nas też boli. Wywodzimy się z tej partii i tego absolutnie nie chcemy wymazać, ani z pamięci, ani z naszego życiorysu. Byłoby to nieuczciwe również w stosunku do nas samych jak i wyborców. Lecz trzeba docierać, wykrzesać z siebie całą energię, by dotrzeć do coraz większej ilości wyborców.
Gdyby Pan Ryszard Czarnecki był również uprzejmy za trzy dni zrobić spotkanie w Gliwicach to naprawdę nie miałabym nic przeciwko temu. Dwa wydarzenia po prawej stronie sceny politycznej tylko wzmacniają Prawicę. Dzisiaj trzeba też dać ludziom tę alternatywę, tylko pytanie podstawowe brzmi – dlaczego pięćdziesiąt procent społeczeństwa nie poszło na wybory? Z tych pięćdziesięciu procent w mojej ocenie ponad dwadzieścia procent to ludzie, którzy mają prawicowe poglądy i trzeba do nich się odwołać i absolutnie nie prowadzić na Prawicy żadnych sporów. Jestem temu zdecydowanie przeciwna i dlatego na pewno na takie nie odpowiadamy.
Dziękuję bardzo serdecznie za rozmowę.
– Dziękuję bardzo.