Przyznaję Łazarzu ! Pomanipulowałem…
15/05/2012
544 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
„Aleś pomanipulował …”
Przyznaję Łazarzu ! Pomanipulowałem…
//Aleś pomanipulował// –
He, he ! 😉
Nie wiesz, że manipulacja to podstawa ?
Ostatnio mam z nią do czynienia nieustannie….
Muszę Ci się przyznać, że sam nie mam czasu na czytanie książek.
Książkę
Toyah’a (tę "O siedmiokilogramowym liściu i inne historie") kupiłem hurtem jak tylko się ukazała razem ze wszystkimi książkami
Coryllusa).
I… postawiłem a raczej położyłem na kupce pozostałych "książek do pilnego przeczytania".
I tak czekały, czekały – ciągle mi brakowało czasu – a kupka rosła i rosła
.
I wreszcie w ostatni długi weekend zabrałem ze sobą dwie: Toyah’a:"Liść" i Coryllusa "Baśń…".
I przeczytałem od dechy do dechy.
Mimo, że prawie wszystko to co tam się znajduje już czytałem na blogach obu Panów, to czytałem to zupełnie na nowo.
Bez dawkowania i konieczności oczekiwania kolejny dzień na następny, nowy post, bez możliwości komentowania i bez komentarzy innych….
Zupełnie inna jakość – tylko ja i te historie.
Pełna głębia…
I o to chodzi.
Dlatego ważne jest abyśmy potrafili oderwać się od tych wszystkich bieżących spraw i znaleźli czas na lekturę i na zadumę. Nawet gdy lektura na przemian rozrywa lub goi nasze serca… .
Cały Twój komentarz znakomicie zrozumiałem ale jak się zorientowałeś odrobinkę zmanipulowałem. Ale to w dobrych intencjach.
Proszę o wybaczenie.