Z cyklu starego jak świat i agentura sowieckiego wpływu… festiwal piosenki rynsztokowej przedstawia:
Piosnka małopolska o kurwie palącej jointy… uwaga – zawiera wulgaryzmy i mało przyjemne aspekty rzeczywistości niekoniecznie semantycznej. Dla ludzi mających Ojczyznę w sercu dozwolona do publicznego odtwarzania w dowolnej aranżacji w dowolnym miejscu i czasie pod warunkiem, że potrafią recytować lub śpiewać w Ojczystym – Polskim Języku.
"Pali kurwa jointy…
pali kurwa jointy i myśli, że wszyscy…
że wszyscy tak jak on
od dawna wiedzieli…
wiedzieli, że lotto w jedną stronę…
rządowy – odręcznie – "utajnione"…
pali kurwa jointy i myśli, że wszyscy…
że wszyscy tak jak on
to posły i dranie…
pali kurwa jointy, lecz nie wie jednego:
"kto sam się kurwą zrobił, kurwą po… zostanie"
pali kurwa jointy i myśli, że wszyscy…
że wszyscy tak jak on
od dawna wiedzieli…
wiedzieli dużo wcześniej, że "wszystko się zmieni"…
"prezydent gdzieś, kiedyś poleci…"
***
obce kulturowo słowo oznaczające toksycznego skręta nieźle oddaje istotę tej mentalnie popapranej formacji agentury wpływu
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.